Mobbing w partii Wiosna? Były działacz młodzieżówki oskarża

2019-05-09, 19:22

Mobbing w partii Wiosna? Były działacz młodzieżówki oskarża
Były działacz młodzieżówki partii Wiosna Przemysław Stefaniak i Robert Biedroń, lider partii Wiosna. Foto: Facebook/Przemysław Stefaniak

"Opowiem wam jak byłem mobbingowany w wiośnie i jak nie znalazłem nigdzie pomocy (oryginalna pisownia - przyp. red.)" - tak zaczyna się ostry wpis na Facebooku byłego członka młodzieżówki partii Wiosna Roberta Biedronia. Czy w lubelskim oddziale Wiosny mobbingowano młodych działaczy? Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie obie strony konfliktu.

Przemysław Stefaniak opisuje swój konflikt z Moniką Pawłowską, koordynatorką regionalną partii Wiosna w woj. lubelskim. 18-letni mężczyzna nie przebiera w słowach, w poście padają ostre sformułowania. Były członek młodzieżówki cytuje między innymi wulgaryzmy, które przełożona miała do niego kierować.


Powiązany Artykuł

pap_1200.jpg

Były działacz partii Roberta Biedronia zaznacza też w poście, że o sprawie informował członków Wiosny, prosząc o pomoc. "Kiedy zgłosiłem wspomniane sytuacje, sprawa została oddalona i na ten moment zamieciona pod dywan, a przejął ją (o ironio!) przyjaciel Moniki. Więc tak się załatwia teraz sprawy - oskarżać ma ją osoba, która jej broni. Dowiedziałem się też, że w Wiośnie nie ma procedur antymobbingowych" - czytamy we wpisie (pisownia oryginalna).

O wypowiedź w tej sprawie poprosiliśmy Monikę Pawłowską, która nie chciała jej komentować. Z kolei Jędrzej Halerz, działacz Wiosny, przesłał nam e-mail z oficjalnym stanowiskiem partii w tej sprawie.

Przytaczamy pełną treść tego oświadczenia: "W Wiośnie nie ma miejsca na tolerancję wobec takich zachowań. Zawsze takie sytuacje będą skrupulatnie sprawdzane i zapewniamy, że ta sytuacja także będzie wyjaśniona. Marcin Anaszewicz, wiceszef partii".

O zarzuty wobec Moniki Pawłowskiej zapytaliśmy też oskarżającego ją Przemysława Stefaniaka, który w rozmowie z nami zapewnił, że jest w posiadaniu nagrania obciążającego jego byłą przełożoną.

Cała rozmowa z Przemysławem Stefaniakiem poniżej:

***

Jak wyglądała pana relacja z Moniką Pawłowską?

Byłem koordynatorem okręgowym Wiosny, potem dostałem nominację na koordynatora na Polskę południowo-wschodnią. Miałem mieć okres próbny, wtedy zaczęły się te "krzywe akcje", które opisuję na Facebooku. Nie chciałbym ponownie o nich mówić, bo jest to dla mnie trudne. Rozmawiałem z co najmniej dwiema osobami, które doświadczyły podobnych rzeczy. Tylko boją się ujawnić, ale wiem, że potwierdzą moją wersję zdarzeń.

Dlaczego relacje między panem a pana przełożoną układały się tak, jak pan to opisuje w mediach społecznościowych?

Ja mam taki charakter. Jestem otwarty, ale nie mówię o swoich problemach i raczej jestem wrażliwy. Wiem, że Monika była tego świadoma. Prawdopodobnie dlatego też to wykorzystywała.

To nie brzmi jak wystarczający powód takich ataków.

Na samym początku bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Kiedy się upewniła, że nie mówię nic, że jestem lojalny, pozwalała sobie na tego typu komentarze.

Ale przecież zwykle, jeśli współpraca układa się dobrze, jeśli osoba jest lojalna, nie ma powodów, by tak traktować podwładnych.

Monika jest po prostu rasowym politykiem, tam nie ma uczuć.

Czy pan się nie obawia, że zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych? Ma pan jakieś dowody w tej sprawie?

Nie wiem, w jaki sposób naruszyłem dobra osobiste. Opisałem historię, która jest prawdziwa i na którą po części mam dowody. Udało mi się zrobić jedno nagranie, gdzie Monika używa takich słów, ale mam też nadzieję, że więcej osób potwierdzi moją wersję.

A jak by pan opisał Monikę Pawłowską, jak się z nią współpracuje?

Czasem jest bardzo impulsywna. Kiedyś na przykład pan Zbigniew Bujak potrzebował dostać się na przystanek autobusowy i kiedy zadzwoniłem, by zapytać, czy po niego przyjadą, bo on ma za pięć minut autobus, Monika krzyczała na mnie, że jak śmiem do niej dzwonić, kiedy prowadzi samochód. Używała też wulgaryzmów.

Dlaczego popełnił pan taki wpis na Facebooku, przecież wiedział pan, że to może się odbić głośnym echem w mediach?

Nie wiedziałem, że tak głośno się o tym zrobi. Jestem zaskoczony. Opublikowałem to, bo chciałem, żeby partia coś w końcu z tą osobą zrobiła. Dostałem dzisiaj z dziesięć wiadomości, w których ludzie mi napisali, że też to zgłaszali, że były już takie sytuacje, że nie jestem jedyny. Ja oczekuję sprawiedliwej kary dla pani Moniki, bo to nie jest normalne, żeby w takiej organizacji byli tacy ludzie i to nie ja powinienem się tłumaczyć. Znają moją wersję, ja już się z nimi kontaktowałem cztery razy w tej sprawie i na ten moment nie zamierzam się kontaktować z partią.

Kogo pan informował o tej sytuacji?

Dwa tygodnie temu zgłosiłem to do Krzysztofa Śmiszka. Napisałem do niego, czy mamy procedury antymobbingowe. Odpisał, że nie wie o takich i że powinienem to zgłosić do koordynatorki albo do koordynatorów krajowych. Powiedziałem, że sprawa dotyczy koordynatorki, więc ciężko mi to do niej zgłosić. Odpowiedział mi, żebym napisał do koordynatorów krajowych młodzieżówki, ale nie napisałem do Patryka Stachowskiego, który jest jednym ze współkoordynatorów, tylko do Karoliny Molskiej, ponieważ Patryk bardzo przyjaźni się z Moniką.

Odpowiedziała mi, że nie ma czasu, by się teraz tym zająć, bo ma matury i po nich zajmie się tematem. (…) Napisał też do mnie członek zarządu. Opisałem mu tę sytuację. Powiedział, że zadzwoni, gdzie się da. Następnego dnia powiedział mi, że nikt się tym nie zajmie, bo każdy ma zawalony grafik, bo jest kampania wyborcza. I ostatecznie sprawę przejął Patryk Stachowski, przyjaciel Moniki Pawłowskiej.

A dlaczego pan kiedyś zdecydował się wstąpić do Wiosny?

Śledziłem działalność Roberta Biedronia. Dwa lata temu wręcz modliłem się o to, by wystartował o fotel prezydenta. Kiedy ogłosił, że potrzebuje ludzi do wsparcia swojego projektu, od razu się zgłosiłem. Spotkałem się wtedy z Moniką, ona zobaczyła moje zaangażowanie i powierzyła mi zadanie stworzenia młodzieżówki w województwie lubelskim. Wcześniej organizowałem marsz równości w Lublinie, więc tematy lewicowe są mi bardzo bliskie.

Paweł Kurek/PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej