Kolejna odsłona "Kiszczak Papers". "Rozpaczliwa próba znalezienia się Kiszczaka w nowej rzeczywistości"

2019-01-05, 14:06

Kolejna odsłona "Kiszczak Papers". "Rozpaczliwa próba znalezienia się Kiszczaka w nowej rzeczywistości"
Czesław Kiszczak i Adam Michnik podczas obrad Okrągłego Stołu . Foto: PAP/Leszek Wdowiński

- Czesław Kiszczak, pomimo tego, że był już emerytem to cały czas próbował wokół siebie tworzyć strukturę powiązań, które pozwalałyby mu funkcjonować w przestrzeni publicznej. To była próba osłony przed wymiarem sprawiedliwości i powrotu do dawnych kontaktów z obrad Okrągłego Stołu - mówił w Polskim Radiu 24 publicysta Piotr Litka.

Posłuchaj

5.01.18 Piotr Litka o kolejnej odsłonie "Kiszczak Papers"
+
Dodaj do playlisty

"Jeżeli życzliwi nie zdołali jeszcze zmienić o 180 stopni Twojego stosunku do mnie - odezwij się" - pisał w 2004 roku do Adama Michnika generał Czesław Kiszczak. List byłego szefa komunistycznej bezpieki do redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" opublikował na Twitterze dziennikarz "Rzeczpospolitej" Tomasz Krzyżak. W piśmie Kiszczak informuje Michnika, że znalazł zdjęcia z rozmów w Magdalence i "pozwala sobie" mu je przesłać. "Zdjęcie te dowodzą - powołując się na znaną wypowiedź ks. biskupa Alojzego Orszulika "z jakimi 'łotrami' miałeś się spotykać" - brzmi fragment listu.

- Wydaje mi się, że jest to ironia ze strony generała. Jednocześnie zaproszenie do odnowienia kontaktu poprzez uderzenie w nutę sentymentalną. Generał Kiszczak w jakiejś mierze cenił Adama Michnika. Ten list jest elementem pewnego rodzaju gry z jego strony. To była rozpaczliwa próba znalezienia się Kiszczaka w nowej rzeczywistości oraz złagodzenia tego wszystkiego, co działo się wtedy w jego sprawach (sprawa kopalni Wujek, Grzegorza Przemyka, stanu wojennego i ks. Jerzego Popiełuszki) - powiedział Piotr Litka. Jego zdaniem generał szukał rozpaczliwie osób, które mogą mu pomóc i dać nadzieję na to, że nie pozostał sam. 

Gość Polskiego Radia 24 tłumaczył, że można mówić szorstkiej przyjaźni łączącej Kiszczaka z Michnikiem. - Na łamach Gazety Wyborczej generał Kiszczak często zamieszczał sprostowania i listy np. ws. Lecha Wałęsy. Michnik doceniał jego osobę. Nie można zapominać, że na łamach tej gazety padły słynne słowa "człowiek honoru" - dodał Piotr Litka

Redakcje "Rz" i Polskiego Radia poinformowały w grudniu, że w Hoover Institution Library & Archives w Stanford w USA odnaleziono nieznane dotąd dokumenty, notatki i zdjęcia należące do Kiszczaka. Dziennikarze opublikowali już m.in. korespondencję generała z Lechem Wałęsą i Lechem Kaczyńskim.

Więcej w nagraniu. 

Data emisji: 5.01

Godzina emisji: 13.06

PR24


Polecane

Wróć do strony głównej