Otrucie Skripala. Adrian Wachowiak: skończy się na "głębokim zaniepokojeniu"

2018-03-26, 08:00

Otrucie Skripala. Adrian Wachowiak: skończy się na "głębokim zaniepokojeniu"
Żołnierze w specjalnych uniformach zabezpieczają ławkę na której znaleziono Siergieja Skripala i jego córkę. Foto: PAP/EPA/WILL OLIVER

- Wydaje mi się, biorąc pod uwagę choćby sprawę Litwinienko, że skończy się w najlepszym razie na wyrzuceniu dyplomatów i być może na sankcjach, choć i to jest mało prawdopodobne - mówił o otruciu Siergieja Skripala w rozmowie z PolskieRadio.pl Adrian Wachowiak, politolog i dziennikarz (wyspaemigranta.co.uk) mieszkający w Wielkiej Brytanii. 

Daniel Czyżewski, PolskieRadio.pl: Ostatnio rozmawialiśmy po zamachu w Manchesterze. Niedawno miał miejsce atak innego rodzaju, otrucie współpracownika MI6, wcześniej agenta FSB, Siergieja Skripala. Czy Wielka Brytania zaostrzy kurs z Rosją? Czy skończy się na "głębokim zaniepokojeniu? Jak powinien zareagować zachód na takie działania Rosji?

Adrian Wachowiak (wyspaemigranta.co.uk): Obawiam się, że skończy się na "głębokim zaniepokojeniu". Niektórzy komentatorzy podkreślają powagę sytuacji, łącznie z groźbą wojny. Wydaje mi się, biorąc pod uwagę choćby sprawę Litwinienko, skończy się w najlepszym razie na wyrzuceniu dyplomatów i być może na sankcjach, choć i to wydaje się mało prawdopodobne. Wygląda raczej, że Wielka Brytania chce użyć inne kraje, w tym przede wszystkim Polskę, do "ukarania Rosji", tj. do międzynarodowego sprzeciwu. Na dziś nie wiedzę zastosowania ostrzejszych środków, a o wojnie mowy być nie może. To taki straszak i prosty sposób na poprawienie oglądalności, klikalności.

Powiązany Artykuł

skripal 1200.jpg
Zamach na Siergieja Skripala. Będzie wspólna odpowiedź UE?

(Film - Premier Morawiecki z szefową brytyjskiego rządu o ataku na Skripala. Żródło: TVP INFO) 

Członek do Izby Gmin, Daniel Kawczynski z 20 kolegami z parlamentu skierował do rządu pismo wzywające do potępienia budowy gazociągu Nord Stream 2 oraz do solidarności z Polską i Europą Środkowo-Wschodnią. Podobny list skierowało kilkudziesięciu amerykańskich senatorów do Departamentu Skarbu. Czy brytyjski rząd podejdzie do tego poważnie? Zwłaszcza po ataku na Skripala i znacznym pogorszeniu stosunków z Rosją?

Ta sytuacja na pewno sprawi, że dojdzie do debaty. To, że próbowano otruć byłego szpiega rosyjskiego, że w parlamencie brytyjskim odbędzie się debata na ten temat, ale na tym się skończy. Nie będzie kolejnych działań ze strony brytyjskiego rządu.

Nie wiem jakie słowa i deklaracje padły za kulisami rozmowy Morawiecki-May. Osobiście mam nadzieję, że premier polskiego rządu wykorzystał tę sytuację, bo wiadomo - to jest gra, żeby coś ugrać dla nas. "Będziemy atakować Rosję ze względu na otrucie Skripala, ale wy zajmijcie stanowisko wzywające Rosję i Niemcy do porzucenia pomysłu budowy Nord Stream 2" - mam nadzieję, że padło takie zdanie. 

Być może to moje "wishful thinking" i wydaje mi się, że mamy takie romantyczne podejście do stosunków międzynarodowych i popieramy naszych sojuszników, a oni traktują nas instrumentalnie. Tak naprawdę wychodzimy przed szereg. Nie powinniśmy nic robić ani mówić w kwestii ataku w Salisbury. Potępiliśmy Rosję za ten atak, a co mamy w zamian? Obawiam się, że nic.

Kawczynski jest znany z tego typu inicjatyw. Na pewno sprawa tego listu powinna być nagłośniona. Czy będą dalsze konsekwencje tego listu? Czy głos zabierze sama premier May albo Boris Johnson? Jeżeli kwestia Nord Stream 2 będzie na parlamencie, na pewno się do niej odniosą. Myślę, że jednak omawiana będzie w podzespołach, więc w powyższy scenariusz szczerze wątpię.

Brexit, mówiąc kolokwialnie, przynajmniej z mojej perspektywy, idzie jak "krew z nosa".  Choć w tym tygodniu mieliśmy znaczne postępy w negocjacjach.

Została podjęta decyzja co do końca okresu przejściowego. Brexit stanie się faktem w przyszłym roku. Praktycznie do 2020 roku będzie obowiązywał okres przejściowy. Po tej dacie będzie definitywnie poza UE. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej, Wielka Brytania będzie zupełnie odrębnym bytem politycznym.

Co prawda już coraz rzadziej, ale pojawiają się głosy nawołujące do drugiego referendum ws. Brexitu. Swego czasu głośno o tym mówił, Tony Blair, niedawno Tom Wtson, wiceszef Laburzystów, stwierdził, że partia nie wyklucza poparcia drugiego referendum.

Ponowne referendum jest paliwem politycznym dla tych, którzy przegrali pierwsze. Nie ma takiej możliwości. Nie potrafię sobie wyobrazić, co by musiało się stać, żeby rząd brytyjski podjął decyzję o rozpisaniu drugiego referendum. Myślę, że po referendum i tak zrobiono błąd w postaci przedterminowych wyborów, w których konserwatyści stracili i przez to ich pozycja jest gorsza, mają mniejszy mandat społeczny.

Brexit stanie się faktem, wszelkie słowa o drugim referendum to paliwo dla tych, którzy chcieli pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

"

Brexit stanie się faktem, wszelkie słowa o drugim referendum to paliwo dla tych, którzy chcieli pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej 

Adrian Wachowiak

Największy bodaj spór w negocjacjach dotyczy pieniędzy, choć premier May zgodziła się zapłacić 40 miliardów funtów bieżących zobowiązań Wielkiej Brytanii wobec UE.  

Podobno najgorzej być prorokiem we własnym kraju. Generalnie jestem bardzo sceptyczny kiedy czytam takie zdecydowane opinie na ten temat. Praktyka uczy, że wszystko może się zdarzyć, wiele zależy od bieżącej sytuacji politycznej i gospodarczej.

Niedawno kilka spotkań w Wielkiej Brytanii miał odbyć Rafał Ziemkiewicz, jednak nie został wpuszczony do kraju. Jedna z posłanek Partii Pracy zablokowała jego wizytę na Wyspach.

Rupa Haq wystąpiła do Home Office o to, aby mu odebrać prawo wjazdu do kraju.

Co z wolnością słowa? 

Nie ma. Jest z nią krucho.

Często się zdarza, że ktoś dostaje zakaz wjazdu z powodu swoich poglądów?

Ostatnio coraz częściej. Dla ścisłości - Ziemkiewicz postanowił nie przyjechać, nie było sytuacji że go nie wpuszczono. Zdecydował się nie lecieć ze względu na to, że organizatorom odmówiono rezerwacji miejsca spotkania. Wszystko stanęło pod znakiem zapytania. Przynajmniej tak twierdzą organizatorzy. Nawiasem mówiąc to w całej awanturze chodziło bardziej o organizatorów i ich reputację na Wyspach niż o Ziemkiewicza.

"

To co zrobiła posłanka Haq to skandal. Sprawa trochę przycichła, ale Rafał Ziemkiewicz zapowiadał, że ją pozwie, mam nadzieję że to zrobi. Ona użyła wobec niego słów tj. "hate preacher", czyli "osoba, która głosi nienawiść". To jest zniewaga. Nie można mówić w ten sposób o kimś, kto nie miał żadnych wyroków za szerzenie nienawiści

Adrian Wachowiak

W Bristolu wynajęcia sali odmówił ksiądz, tej informacji nie ma w sieci. Nie chodziło mu jednak o Ziemkiewicza, tylko o organizacje, które promowały jego przyjazd na Wyspy. W ich szeregach były osoby, które miały problemy z prawem.

Rozumiem, że sprawa jest bardziej zawiła niż wynikało z przekazów medialnych.

Zdecydowanie. To się nie działo z dnia na dzień. To co zrobiła posłanka Haq to skandal. Sprawa trochę przycichła, ale Rafał Ziemkiewicz zapowiadał, że ją pozwie, mam nadzieję że to zrobi. Ona użyła wobec niego słów tj. "hate preacher", czyli "osoba, która głosi nienawiść". To jest zniewaga. Nie można mówić w ten sposób o kimś, kto nie miał żadnych wyroków za szerzenie nienawiści.

Ziemkiewicz, cokolwiek by sądzić o jego poglądach, jest znanym polskim pisarzem, wydał wiele książek sprzedanych w setkach tysięcy egzemplarzy.

Tu mamy również grupę Polaków o skrajnie lewicowych poglądach, którzy donieśli pani poseł, że taka osoba ma zamiar wziąć udział w kilku spotkaniach na terenie Wielkiej Brytanii, a ona pewnie nie interesując się za bardzo kto to jest i czy faktycznie szerzy nienawiść, zgłosiła sprawę do Home Office.

Z Adrianem Wachowiakiem rozmawiał Daniel Czyżewski, PolskieRadio.pl

Polecane

Wróć do strony głównej