Setki otrutych jak Litwinienko, zamordowanych jak Niemcow. Morderstwa polityczne za Putina to zbrodnie bez kary

2018-03-07, 23:59

Setki otrutych jak Litwinienko, zamordowanych jak Niemcow. Morderstwa polityczne za Putina to zbrodnie bez kary
Miejsce zbrodni w Salisbury. Foto: PAP/EPA/NEIL HALL

Zatrucie byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córki, do którego doszło w biały dzień, w jednym z brytyjskich miast przywołuje na myśl szereg innych zbrodni, na czele z otruciem polonem Aleksandra Litwinienki. Lista zamordowanych wrogów Kremla liczy setki nazwisk: to politycy, dziennikarze, działacze, byli agenci. W morderstwa czasem inwestowano są ogromne środki  finansowe - tak jak to było w przypadku zabójstwa Aleksandra Litwienienki. W ciągu ćwierćwiecza doszło do setek takich zbrodni, zleceniodawców "nie wykryto" i nie ukarano. 

66-letni Siergiej Skripal to były oficer wywiadu wojskowego GRU, potem FSB, następnie urzędnik rosyjskiego MSZ i biznesmen. Według FSB wyjawił brytyjskiemu wywiadowi nazwiska nawet setek oficerów wywiadu, szpiegujących na terenie państw zachodnich. Federalna Służba Bezpieczeństwa po jego aresztowaniu w 2004 roku porównywała tę sprawę do przypadku Olega Pieńkowskiego. W 2010 roku po pięciu latach więzienia (był skazany na 13 lat) Skripala ułaskawiono, jego  i czterech innych Rosjan wymieniono na agentów schwytanych na Zachodzie.

Skripal i jego córka, która mieszka w Rosji, ale przyjechała w odwiedziny, zostali zatruci nieznaną substancją – według mediów mógł to być fentanyl. Zostali znalezieni skuleni na ławce w pobliżu sklepu w Salisbury w Wielkiej Brytanii. Syn Skripala zmarł w zeszłym roku na serce podczas pobytu w Rosji. Żona według niektórych źródeł miała zginąć w wypadku lub umrzeć na raka. Media piszą też o tym, że niedawno zmarł brat Siergieja Skripala.

WIDEO: nagranie z monitoringu z okolic miejsca zdarzenia

Rosyjski ekspert ds. wojskowych Igor Sutiagin, który trafił na Wyspy w tej samej wymianie co Skripal, pytany, czy się boi o swoje życie, powiedział, że stara się nie myśleć o takich sprawach.

Natomiast wdowa po Alekandrze Litwinience, Marina, stwierdziła, że przypadek Skripala jest dla niej deja vu.

Morderstwa na Wyspach

Aleksander Litwinienko został otruty radioaktywnym polonem, który przetransportowali do Wielkiej Brytanii dwaj Rosjanie. Śledztwo brytyjskie wskazuje na Kreml jako zleceniodawcę morderstwa.

Inne głośne przypadki tajemniczych zgonów to śmierć oligarchy Borysa Bieriezowskiego (rzekomo popełnił samobójstwo) czy Aleksandra Pierielicznego, który ujawniał przypadki korupcji w Rosji. Ale takich przypadków było o wiele więcej – co najmniej kilkanaście.

Truciciele i ich trucizny

Z kolei deputowany Robert Seely, który zajmuje się naukowo wojną hybrydową w Rosji, napisał na łamach pisma “Spectator”, że Kreml lubi stosować truciznę w celu eliminacji swoich wrogów. Bo dowody nie są oczywiste, trucizna może nie zostawić śladu i pozostawić niedopowiedzenie: zamordowany, czy jednak nie? Badacz pisze, że często próbuje się poprzez tego rodzaju przypadki zastraszyć innych, którzy chcieliby podnieść głowę. Seely pisze, że Rosjanie używają trzech głównych  typów trucizn – substancji radioaktywnych, opioidów, dioksyn, które wykorzystywano m.in. przy próbie otrucia byłego prezydenta Ukrainy, Wiktora Juszczenki. Pracą nad truciznami zajmuje się rzekomo specjalny departament pod Moskwą, pisze Seely. Do opiodiów zalicza się fentanyl, który prawdopodobnie został użyty przez siły specjalne podczas operacji specjalnej w teatrze na Dubrowce w 2002 roku– i w wyniku zatrucia zmarło wtedy 130 zakładników. Oficjalnie nie wyjawiono, jakiego gazu wówczas użyto. Według polityka, zabójstwo w Salisbury to część większej całości.  

"Nikt nie podchodzi do tych spraw dość poważnie"

Anders Aslund, znawca Rosji i wykładowca Uniwersytetu Georgetown w Stanach Zjednoczonych, zauważył jakiś czas temu w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl, że do kwestii morderstw politycznych nie podchodzi się z odpowiednią powagą. Jeśli uważnie się przyjrzeć: to instrument stosowany przez Rosję z rozmysłem i na dużą skalę.

W samej Wielkiej Brytanii, gdzie mówi się o przynajmniej kilkunastu tego rodzaju morderstwach osób, z którymi Kreml miał na pieńku, poważnie zbadano tylko sprawę otrucia Aleksandra Litwinienki polonem – zauważał prof. Aslund.

Tajemnicze morderstwa na Ukrainie

Obecnie, mówił Aslund, wyglada na to, że Rosja wykorzystuje ten instrument bez żadnych zahamowań na Ukrainie.

Na Ukrainie roi się od zabójstw, o które podejrzewa się służby specjalne Rosji. Tam ofiarą niezidentyfikowanych do tej pory morderców padli m.in. dziennikarz ”Białoruskiego Partizana” i ”Ukraińskiej Prawdy” Pawło Szeremet, ginęli oficerowie ukraińskich służb, w dziwnym wypadku zginęli wracający z Polscy politolodzy, którzy byli prelegentami konferencji o projekcie Międzymorza i badali sprawę zbrodni w Donbasie.

23 marca 2017 roku zastrzelony w biały dzień w Kijowie został Denys Woronienkow, komunistyczny deputowany, który krytykował ostro Putina, po czym zbiegł z Rosji na Ukrainę. Zrzekł się rosyjskiego obywatelstwa i otrzymał ukraiński paszport.

W 2017 roku na Ukrainie zginęła czeczeńska działaczka i wolontariuszka, lekarka Amina Okujewa, ranny został jej mąż Adam Osmajew, który oskarżany jest o udział w zamachu na Putina.

Do morderstw i porwań dochodzi na okupowanym przez Rosję ukraińskim Krymie.

W ciągu 25 lat zamordowano setki dziennikarzy, ginęli działacze, politycy

W Rosji zabijani są również przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, m.in. dziennikarze, działacze, politycy.

Niedawno minęła trzecia rocznica śmierci Borysa Niemcowa, jednego z najbardziej popularnych polityków rosyjskiej opozycji, autora znanych na całym świecie raportów o korupcji Kremla i elit Rosji, przeciwnika wojny na Ukrainie.

W 2009 roku w areszcie zmarł rosyjski prawnik Siergiej Magnicki, który rozpracowywał skandal korupcyjny. Pobito go i nie udzielono mu pomocy medycznej. Ujawnił nadużycia w rosyjskich organach skarbowych, w związku z tym był prześladowany. To bestialskie i nieludzkie zabójstwo spowodowało, że Stany Zjednoczone wprowadziły tzw. ustawę i potem listę Magnickiego - umieszczono na niej odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i za osoby winne śmierci i prześladowania Siergieja Magnickiego, osobom tym zakazano wjazdu do USA i również zamrożono ich aktywa finansowe w Stanach Zjednoczonych. Obecnie ustawy Magnickiego zaczynają wprowadzać kolejne państwa, na czarnych listach umieszczają osoby odpowiedzialne za represje, łamanie praw człowieka w Rosji lub na terenach przez Rosję okupowanych.

Adwokat Mark Fejgin, który jest obrońcą m.in. Ukraińców aresztowanych w Rosji, m.in. dziennikarza Romana Suszczenki, gdy komentował śmierć Niemcowa w wywiadzie dla ukraińskiego portalu „Apostrophe”, zauważył, że morderstwa polityczne uznawane są przez Kreml za użyteczne, gdyż są ciosem w społeczeństwo obywatelskie, osłabiają je i dezintegrują. W związku z tym można oczekiwać ich więcej. 

Jak się szacuje, w Rosji w ciągu ostatnich 25 lat zginęło około trzystu dziennikarzy. Wielu z nich zajmowało się sytuacją w Czeczenii, prawami człowieka, tropiło korupcję w administracji, samorządach czy biznesie.  

W 2006 w Moskwie zastrzelona została Anna Politkowska, znana z krytycznego stosunku do Kremla, wyjawiająca światu zbrodnie w Czeczenii.

W 2009 roku zginęli Stanisław Markiełow, prawnik broniący m.in. czeczeńskich aktywistów i praw człowieka w Czeczenii oraz dziennikarka ”Nowej Gaziety”, Anastazja Barburowa. Markiełow wracał z konferencji prasowej. Przed śmiercią zajmował się m.in. sprawą zamordowanej i zgwałconej przez rosyjskiego oficera Czeczenki, Elzy Kungajewej.

Również w 2009 roku została zamordowana dziennikarka Natalia Estamirowa – która zajmowała się uprowadzeniami i morderstwami w Czeczenii. Kobieta została wywleczona ze swojego mieszkania w Groznem, następnie zastrzelona.

W 2008 roku niezwykle brutalnie pobity został dziennikarz Michaił Bekietow.  Po napaści pozostawiony został na mrozie. W efekcie stracił mowę, trzeba było amputować mu nogi i palce u rąk. Kilka lat później zmarł. Jako dziennikarz lokalnej gazety bronił lasu w podmoskiewskich Chimkach przed wycięciem.

W 2003 roku przed wyjazdem do USA zmarł Jurij Szczekoczichin, rosyjski dziennikarz, członek Dumy. Był zastępcą redaktora naczelnego "Nowej Gazety". Wyjawił skandal korupcyjny w środowisku prokuratora. Jako przyczynę śmierci podano reakcję alergiczną, a dochodzenie w sprawie jego śmierci objęto tajemnicą państwową.

W 2003 roku przed swoim domem zastrzelony został Siergiej Juszenkow, który dopiero co założył w Rosji liberalne ugrupowanie. Wcześniej zastrzelono innego polityka tej nowej partii, Siergieja Gołowlowa.

To tylko niektóre, najgłośniejsze przypadki z ostatniego czasu. Skoro ofiarami zabójców padają osoby z pierwszych stron gazet, które mają często wpływowych przyjaciół na całym świecie, można sobie tylko wyobrazić, ile jest ofiar, o których nigdy nie usłyszeliśmy i nie usłyszymy.

***

Zebrała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio.pl

Polecane

Wróć do strony głównej