Troje posłów zawiesiło członkostwo w klubie Nowoczesnej. Czołowe postaci partii

2018-01-11, 14:56

Troje posłów zawiesiło członkostwo w klubie Nowoczesnej. Czołowe postaci partii
Politycy Nowoczesnej, od lewej: Joanna Scheuring-Wielgus, Krzysztof Mieszkowski i Joanna Schmidt podczas konferencji prasowej w Sejmie. Posłowie ogłosili, że zawieszają swoje członkostwo w klubie Nowoczesnej, po głosowaniu ws. aborcji. . Foto: PAP/Marcin Obara

Troje posłów Platformy Obywatelskiej wykluczonych z partii, troje posłów Nowoczesnej zawiesza na miesiąc członkostwo w klubie. To efekt wczorajszych głosowań w Sejmie.

Sejm głosował nad skierowaniem do komisji projektów ustaw: komitetu "Ratujmy Kobiety" o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie oraz projektu "Zatrzymaj Aborcję", zabraniającego przerywania ciąży ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu. Pierwszy projekt został odrzucony, a drugi trafił do komisji.

Przeciwko projektowi komitetu "Ratujmy Kobiety" głosowało troje posłów Platformy Obywatelskiej: Joanna Fabisiak, Marek Biernacki i Jacek Tomczak. Dziś zostali wykluczeni z PO. Ponadto ukarano finansowo tych 29 posłów Platformy, którzy nie wzięli udziału we wczorajszym głosowaniu.

O swej decyzji ws. zawieszenia członkostwa w klubie Nowoczesnej troje posłów poinformowało na konferencji prasowej.

Posłanka Scheuring-Wielgus oznacza, że nieskierowanie projektu do dalszych prac to brak szacunku do zdania obywateli i sprzeczność z wartościami i liberalną tożsamością partii. - Tak naprawdę to przez nas projekt obywatelski "Ratujmy Kobiety" nie został skierowany do procedowania w komisji. Zapisywałam się do partii Nowoczesna, a nie do partii Średniowieczna - mówiła.

Schmidt dodała, że czuje, iż podczas środowych głosowań "głosami Nowoczesnej zawiedliśmy naszych wyborców i sympatyków". Również ona stwierdziła, że teraz klub Nowoczesnej będzie mógł na nowo zweryfikować swą tożsamość i wartości, którym hołduje.

Poseł Krzysztof Mieszkowski krytykował część partyjnych kolegów. - Okazuje się, że moje koleżanki i koledzy nie chcą bronić praw kobiet, nie chcą wolności kobiet, nie chcą żyć w państwie demokratycznym - mówił parlamentarzysta.

rr+dad

Polecane

Wróć do strony głównej