Najpierw skutki ustawy, potem ewentualny podpis

- Czasu jest niewiele, bo ustawa do końca listopada musiałaby wejść w życie. Na pewno jednak przez kilka dni analizowane będą skutki, jakie przyniesie ta ustawa - powiedział Szczygło.

Dodał, że najprawdopodobniej prezydent ustawę podpisze. - Później będzie czas, żeby dokonać bardzo dogłębnej analizy i skierować ją ewentualnie do Trybunału Konstytucyjnego - powiedział.

Ustawa niezgodna z konstytucją?

Premier Donald Tusk mówił w sobotę, że jeśli prezydent podpisze ustawę hazardową przed skierowaniem jej do TK, to nie będzie miał żadnych zastrzeżeń do postępowania Lecha Kaczyńskiego. Podkreślił, że on sam nie ma wątpliwości, że ustawa jest konstytucyjna.

Przekonania premiera nie podziela Izba Gospodarcza Operatorów i Producentów Urządzeń Rozrywkowych, zdaniem której nowa ustawa hazardowa narusza konstytucję i jest sprzeczna z prawem europejskim.

Zarzuty Izby dotyczą m.in. braku realnych konsultacji społecznych, złamania gwarantowanych zasad prowadzenia działalności gospodarczej, zasady niezmieniania reguł w trakcie realizacji zezwoleń, zasad ochrony praw nabytych i interesów w toku.

Izba przypomniała także, że zgodnie z regulaminem Sejmu prace nad ustawą, wprowadzającą zmiany w kodeksach karnym, karno-skarbowym i karno-wykonawczym powinny trwać znacznie dłużej niż 4 dni.

Izba straszy szarą strefą

Według Izby zbyt restrykcyjna ustawa przyczyni się do rozwoju szarej strefy i niekontrolowanego wzmocnienia świata przestępczego. Jej przedstawiciel podkreślają, że ustawa wspiera kasyna, czyli najbardziej uzależniającą formę ciężkiego hazardu i jednocześnie prowadzi do zmniejszenia wpływów do budżetu o ponad 1,5 mld złotych (tyle w ubiegłym roku wygenerowała cała branża automatów do gier).

Nowa ustawa hazardowa, przyjęta w czwartek przez Sejm, a w piątek przez Senat, przewiduje m.in. stopniową likwidację hazardu na automatach o niskich wygranych (poza kasynami), zakaz urządzania wideoloterii, znaczny wzrost podatków od hazardu i ograniczenia w reklamie hazardu.