Wniosek o przesłuchanie kolejnego naocznego świadka wydarzeń w Jedwabnem z 10 lipca 1941

2017-09-15, 18:44

Wniosek o przesłuchanie kolejnego naocznego świadka wydarzeń w Jedwabnem z 10 lipca 1941
Pomnik upamiętniający zbrodnię w Jedwabnem. Foto: shutterstock.com

Do IPN trafił kolejny wniosek o przesłuchanie nowego świadka zbrodni w Jedwabnem. Chodzi o Hieronimę Wilczewską, bohaterkę filmu dokumentalnego "Jedwabne - Świadkowie - Świadectwa - Fakty". Jego autorzy, Elżbieta i Waclaw Kujbida, którzy są wnioskodawcami podkreślają, że to naoczny świadek zbrodni, który widział pędzenie zgromadzonych ludzi w kierunku stodoły i późniejszy ich mord na miejscu.

Według relacji zawartych w filmie, to Niemcy byli bezpośrednimi organizatorami wielu podobnych zbrodni, dokonanych na Ziemi Łomżyńskiej w lipcu i sierpniu 1941, w tym również w Jedwabnem.

Na początku września śledczy Instytutu Pamięci Narodowej z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku przesłuchali innego świadka w sprawie zbrodni w Jedwabnem. Przesłuchaną była 90-letnia kobieta, mieszkanka Orzysza. Jak napisano wtedy w komunikacie opublikowanym na stronie IPN-u, "świadek nie podał nowych, nieznanych dotychczas okoliczności dotyczących przebiegu wydarzeń z 10 lipca 1941 roku w Jedwabnem, ani na temat jego sprawców". Z wnioskiem o przesłuchanie kobiety wystąpił jeden z mieszkańców Białegostoku.

IPN odrzucił też złożone w ubiegłym roku przez autorów filmu dwa wioski dotyczące jedwabieńskiej zbrodni z roku 1941. W pierwszym autorzy dokumentu wnioskowali o podjęcie na nowo postępowania bądź rozpoczęcie nowego i uznanie Niemców za sprawców tej zbrodni. Drugi był wnioskiem o rozpoczęcie przeciwko Janowi Tomaszowi Grossowi postępowania w związku z podejrzeniem o popełnienie przestępstwa z artykułu 55 Ustawy o IPN - tj. o odpowiedzialności karnej za publiczne i wbrew faktom zaprzeczanie zbrodniom.

Według dotychczasowych oficjalnych ustaleń, zbrodnia w Jedwabnem została dokonana z inspiracji niemieckiego okupanta. Zginęło wówczas około 350 osób, z czego blisko 300 spalono żywcem w stodole.

fc

Polecane

Wróć do strony głównej