Spór prezydentów. "Andrzej, nie jesteśmy naiwni"

2017-09-15, 14:13

Spór prezydentów. "Andrzej, nie jesteśmy naiwni"
Prezydent RP Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda podczas spotkania na Malcie, w Valetcie gdzie prezydent uczestniczy w spotkaniu przywódców 12 państw europejskich współpracujących w ramach Grupy Arraiolos.Foto: PAP/Jacek Turczyk

- Nie mam wątpliwości, że fala terroryzmu wiąże się z migracją - mówił w piątek na Malcie prezydent Andrzej Duda. Według niego UE nie rozwiąże problemu, kierując się poprawnością polityczną czy "swoistą naiwnością". - Nie jesteśmy naiwni - odpowiedział prezydent Niemiec.

Posłuchaj

- Musisz zrozumieć, że jesteśmy całkowicie świadomi obecnej sytuacji i Andrzej, nie jesteśmy w żadnym stopniu naiwni. Dlatego też Berlin od samego początku jest zaangażowany we współpracę w tym zakresie z krajami trzecimi, takimi jak Turcja - mówił Frank-Walter Steinmeier (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent Duda bierze udział w stolicy Malty, Valletcie, w spotkaniu państw Grupy Arraiolos. W piątek głównym tematem obrad jest bezpieczeństwo w kontekście kryzysu migracyjnego.

- Jeżeli UE będzie posługiwała się w swoich relacjach wewnętrznych i zewnętrznych daleko idącą poprawnością polityczną, którą ja raczej nazywałby swoistą naiwnością, to my nie załatwimy tego problemu. Potrzebna jest współpraca, solidarność, ale to wszystko potrzebne jest po to, by zrealizować działania, które będą działaniami zdecydowanymi - powiedział prezydent. Jak zaznaczył, Unii od początku brakuje zdecydowania.

"Andrzej, nie jesteśmy naiwni"

Polskiemu prezydentowi odpowiedział prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Jak podkreślił, jego kraj zdecydował się przyjmować uchodźców z rejonu ogarniętego konfliktem zbrojnym z powodów humanitarnych, a "nie - jak mówił polski prezydent - z powodu politycznej poprawności". - Jesteśmy całkowicie świadomi obecnej sytuacji i Andrzej, nie jesteśmy naiwni w żadnym stopniu - podkreślił Steinmeier, zwracając się do Dudy po imieniu. Dlatego też - mówił prezydent Niemiec - Berlin od samego początku jest m.in. zaangażowany we współpracę z krajami trzecimi, takimi jak Turcja, oraz w ochronę granic zewnętrznych UE.

Duda podkreślił ponadto, że "nie ma wątpliwości, iż narastająca fala terroryzmu wiąże się z migracją". - Zresztą są na to dowody, więc chyba nikt w Europie nie ma co do tego wątpliwości - mówił.

Zaznaczył, że należy skupić się na odróżnieniu migrantów ekonomicznych od uchodźców. - Trzeba prowadzić twardą politykę identyfikacji tych ludzi i w tym zakresie możemy współpracować - powiedział prezydent.

Prezydent Duda w swym wystąpieniu zadeklarował również, że Polska jest gotowa wesprzeć te działania, wysyłając np. funkcjonariuszy do pilnowania zewnętrznych granic UE.

Zaznaczył ponadto, że nielegalni migranci powinni być skutecznie odsyłani do swoich krajów.

"Musimy działać razem"

Duda mówił też, że Polska skutecznie pilnuje swojej granicy, która stanowi także granicę zewnętrzną UE. - Ja mam codziennie informacje o tym, że od naszej granicy odbijają się nielegalni migranci - powiedział. Dodał, że "jednostkowe są przypadki, gdy komuś uda się przez tę granicę przedrzeć".

Według prezydenta "musimy działać razem". - Bo tylko razem jesteśmy w stanie być skuteczni - podkreślił. Według niego problem migracji pogrążył Europę w kryzysie decyzyjnym. - Chciałbym, byśmy wyszli z tego kryzysu poprzez zdecydowane działania i by była to dla nas na przyszłość lekcja, że są elementy, które można przewidzieć i że są zjawiska, na wypadek wystąpienia których można stworzyć plany działania kryzysowego, które w odpowiednim momencie zostaną zrealizowane - podsumował.

pr

Polecane

Wróć do strony głównej