CBA odtajnia, premier ujawnia

2009-10-02, 15:12

CBA odtajnia, premier ujawnia

Szef CBA Mariusz Kamiński zdecydował o zniesieniu klauzuli tajności z dokumentów przesłanych do prezydenta, premiera, Sejmu i Senatu dotyczących tzw. afery hazardowej.

 

Swoje materiały ujawniła również Kancelaria Premiera.

„Centralne Biuro Antykorupcyjne informuje, że w związku z wnioskiem Pana Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz publicznym apelem Pana Premiera Donalda Tuska ....., kierując się ważnym interesem społecznym...., Szef CBA podjął decyzję o zniesieniu z dniem 2 października 2009 r. klauzuli tajności dokumentów przesłanych do Pana Prezydenta RP, Prezesa Rady Ministrów, Sejmu i Senatu zawierających informacje o nieprawidłowościach w toku przygotowywania projektu ustawy o grach i zakładach wzajemnych” – napisał rzecznik CBA Temistokles Brodowski.

Szef CBA wniósł także do Prokuratora Generalnego o wyrażenie zgody na upublicznienie powyższych dokumentów i poprosił o wyrażenie jej jeszcze w piątek. Od decyzji Prokuratora Generalnego zależy teraz, czy dokumenty pozna opinia publiczna.

CBA informuje, że będzie sukcesywnie przekazywać prokuraturze materiały z działań operacyjnych w tej sprawie.

Premier też ujawnia dokumenty

W związku z aferą Kancelaria Premiera opublikowała kalendarium prac Prezesa Radu Ministrów w związku z informacjami o nieprawidłowościach związanych z rządowymi pracami nad projektem zmian ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Przeczytaj!

W opublikowanych dokumentach znajdziemy, między innymi, opis -dzień po dniu- spotkań w Kancelarii Premiera ws tak zwanej afery hazardowej, pisma i notatki dotyczące prac nad projektem ustawy o grach losowych, pismo do szefa CBA o ocenę materiałów i podjętych procedurach operacyjnych. 

Prokuratura pisma z CBA nie ma

O ewentualnym upublicznieniu materiałów CBA będzie decydował Prokurator Okręgowy - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Katarzyna Szeska. Podkreśliła, że dotąd nie dotarło jakiekolwiek pismo z CBA w tej sprawie. - Nie mamy wciąż także stenogramów, które CBA obiecało nam przesłać. Jeśli pismo wpłynie, Prokurator Generalny przekaże je Prokuraturze Krajowej i dalej - drogą służbową - trafi ono do Prokuratora Okręgowego w Warszawie, który podejmie decyzje takie, jakie za właściwe uzna prowadzący postępowanie - dodała.

Rzecznik zapewniła, że prokurator będzie się z pewnością kierował w pierwszej kolejności dobrem śledztwa przed podjęciem decyzji o upublicznieniu wszystkich materiałów postępowania. - To jest przecież materiał dowodowy objęty śledztwem - podkreśliła.

Natomiast Ministerstwo Sprawiedliwości otrzymało list z prośbą CBA o upublicznienie wspomnianych materiałów. O dotarciu pisma poinformował rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Antoni Tyszka.

Upublicznianie materiałów z postępowania prokuratury jest możliwe tylko za zgodą prokuratora prowadzącego takie postępowanie. Za rozpowszechnianie informacji bez takiej zgody grozi kara do 2 lat więzienia.

Śledztwa ws. afery hazardowej na razie nie ma

Śledztwo w sprawie afery hazardowej nie zostało wszczęte, ponieważ prokuratora uznała przekazane przez CBA materiały za niewystarczające i zażądała ich uzupełnienia. Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma oraz prokurator krajowy Edward Zalewski wyjaśnili, że w przekazanej przez CBA dokumentacji nie ma pełnego zapisu stenogramów rozmów telefonicznych nagranych przez Biuro. Szef resortu sprawiedliwości uznał materiały z CBA za „ułomne”. – Nikt średnio pojętny nie weźmie tego jako dowodu w jakiejkolwiek sprawie – zaznaczył Andrzej Czuma.

Prokuratura wszczęła natomiast śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej. Prokurator Edward Zalewski wyjaśnił, że chodzi o ujawnienie materiałów operacyjnych. Mowa o publikacji w „Rzeczpospolitej” fragmentów domniemanych rozmów polityków PO z biznesmenami reprezentującymi firmy hazardowe. Prokurator Zalewski tłumaczył, że Ministerstwo Sprawiedliwości i prokuratura nie dostały od CBA stenogramów podsłuchanych rozmów.

Minister Czuma dodał, że w tej sprawie informacje prasowe o tak zwanej aferze „Black Jack” nie mogą być podstawą do wszczęcia postępowania. Wyjaśnił również, że po analizie materiałów nie zdobył żadnych dowodów winy polityków, jak się wyraził, „Zbigniewa C. i Mirosława D.”. Tak odpowiedział na pytanie dziennikarzy czy mówiąc o niewinności obu polityków, nie naciskał na prokuraturę.

Lobbing czy przestępstwo?

Jako pierwsza stenogramy rozmów ws afery gruntowej ujawniła czwartkowa „Rzeczpospolita”. Informowała, w lipcu 2008 r. Biuro zaczęło rozpracowywać sprawę korupcji w jednym z samorządów. W trakcie prowadzenia operacji, agenci dowiedzieli się, że dwaj wrocławscy biznesmeni nieoficjalnie lobbują u Zbigniewa Chlebowskiego i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, by pomogli w uchwaleniu ustawy o grach losowych w korzystnym dla nich brzmieniu.

Wg informacji gazety, 23 marca CBA rozpoczęło nową operację „Black Jack” i zaczęło rejestrować kontakty działaczy PO i biznesmenów. Rozmowy z posłami Platformy prowadzili Ryszard Sobiesiak, właściciel sieci Casino Poland i firmy hazardowej Golden Play, oraz Jan Kosek, współwłaściciel kilku spółek z tej branży. Chcieli oni, by politycy zablokowali zapisy w ustawie, nakładające dodatkowe obciążenia finansowe.

Biznesmeni spotykali się z posłami oraz prowadzili z nimi negocjacje telefonicznie. Zgodę na prowadzenia podsłuchów wydał warszawski sąd.

Pierwsze nagranie związane ze sprawą pochodzi z 15 lipca 2008 r. Zbigniew Chlebowski dzwonił do Sobiesiaka i zapewniał: „Będę rozmawiał z Kapicą w twojej sprawie”. Jacek Kapica to wiceminister finansów odpowiedzialny za prace nad ustawą. W kolejnej rozmowie polityk PO proponuje m.in., by Sobiesiak zaprosił do Wrocławia Janka Koska i „byśmy poszli na jakąś wódkę”.

Jak ustaliło CBA, Chlebowski, Sobiesiak i Kosek spotykali się osobiście kilkanaście razy.

Ostatnie nagranie związane ze sprawą „Back Jack” pochodzi z sierpnia 2009 roku. Pod koniec miesiąca przedsiębiorcy mieli się zorientować, że są podsłuchiwani. Zdaniem CBA zostali oni ostrzeżeni przez ministra Drzewieckiego podczas spotkania z Sobiesiakiem 25 sierpnia, albo przez szefa jego gabinetu politycznego Marcina Rosoła, który 24 sierpnia spotkał się z córką Sobiesiaka. Od tej chwili biznesmeni nagle przestali kontaktować się z politykami.

„Rzeczpospolita” opublikowała niektóre stenogramy rozmów operacji „Black Jack”:
- 20 lipca 2008 r. Ryszard Sobiesiak rozmawia telefonicznie ze Zbigniewem Chlebowskim.

R.S.: Cześć Zbyszek.

Z.Ch.: Cześć Rysiek.

R.S.: Co tam? Jesteś na Dolnym Śląsku?

Z.Ch.: Tak, prawdziwą wojnę stoczyłem w czwartek...

R.S.: No coś tam słyszałem, z Mirkiem rozmawiałem, udało się coś, myślisz?

Z.Ch.: W ogóle to wyprostowałem, wiesz, nie chcę mówić przez ten... [...]

R.S.: A powiedz umówiłbyś tego... bo ja będę w Warszawie. Mirek ma mnie umówić tam w Warszawie z kimś. Więc w Warszawie też na pewno będę jeden dzień.

Z.Ch.: A kiedy będziesz?

R.S.: No właśnie nie wiem. To od niego zależy, bo jutro mam dzwonić do niego, żeby mu przypomnieć. Weź jeszcze z nim pogadaj, jak będziesz się z nim widział, bo ja tam z nim dość długo rozmawiałem przedwczoraj, tłumaczyłem to...

Z.Ch.: Oni w ogóle... Powiem ci tak między nami: ani Grześ, ani Miro, znaczy się ja sam prowadzę rozmowy [niezrozumiale]. Oni dzwonią do mnie, że pełne wsparcie i wszystko...

R.S.:... a nie dają znaku...

Z.Ch.: Nie dają wsparcia. W poprzedniej rozmowie ja go prawie przekonałem do takich rzeczy, że wiesz... on ze mną gadał śmiesznie, bo ja mówię, gdybyście wydali odmowną decyzję, to ja rozumiem, ale...

R.S.: Wstrzymali, my wszystko zrobiliśmy, a oni...

Z.Ch.:... postępowanie...

R.S.: Ale pierwsze, co zrobili, to zrobili też niezgodnie z prawem, tylko kłóć się z nimi, jak się możesz kłócić z nimi. Nie będziemy teraz gadać. Powiedz Zbyszku, prosiłbym cię tak jak byś... ja do Mirka dzisiaj będę w takim razie dzwonił. Na domowy do niego zadzwonię i jutro rano mu przypomnę. Niech on się wychyli wreszcie, bo ja zrozumiałem, że on też rozmawiał tam...

10 marca 2009 r. Ryszard Sobiesiak rozmawia ze Zbigniewem Chlebowskim.

R.S.: Grześka zarazić tą sprawą, bo oni rozpierd...

Z.Ch.: Ja ci powiem szczerze Rysiu... ja już nie mam siły sam walczyć z tym wszystkim... jak by Grzegorz, Mirek trochę pomogli mi... przecież wiesz, biegam z tym sam... blokuję tę sprawę dopłat od roku... to wyłącznie moja zasługa.

- 22 maja 2009 r. Sobiesiak rozmawia z Koskiem.

J.K.: Kapica się w Internecie wypisał, bo wycofał projekt 11 maja.

R.S.: Wycofanie dopłat może nastąpić po jego (Kapicy – red.) rozmowie z ministrem Drzewieckim.

"Afera hazardowa"

Według "Rzeczpospolitej", z podsłuchanych przez CBA rozmów wynika, że szef klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski obiecał biznesmenom z branży hazardowej załatwienie korzystnej dla nich zmiany w nowelizacji ustawy o grach losowych.

Donald Tusk uważa, że na podstawie ujawnionych dokumentów nie można mówić o złamaniu prawa przez Chlebowskiego. Zaznaczył jednak, że do czasu wyjaśnienia sprawy Zbigniew Chlebowski nie będzie pełnił funkcji szefa klubu parlamentarnego PO i szefa sejmowej komisji finansów.

Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma nie dostrzega znamion przestępstwa w działaniach Chlebowskiego i Drzewieckiego. Wszczęto natomiast śledztwo, dotyczące ujawnienia tajemnicy państwowej w sprawie przecieku informacji o aferze do prasy.

Sam Chlebowski zapewnia, że nie miał nic wspólnego z lobbingiem na rzecz korzystnych dla branży hazardowej zmian w ustawie.

Opozycja - PiS i lewica - domagaja się ujawnienia opinii publicznej wszystkich materiałów w tej sprawie, powołania komisji śledczej oraz zapewnienia przejrzystości działania prokuratury.

(iar,pap,rp.pl)

Polecane

Wróć do strony głównej