”Projekt Małorosja to dowód, że Rosja chce zniszczyć Ukrainę”

2017-07-19, 23:02

”Projekt Małorosja to dowód, że Rosja chce zniszczyć Ukrainę”
Aleksander Zacharczenko podczas wystąpienia. Zdjęcie archiwalne. Foto: PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO

Projekt Małorosji, prezentowany przez lidera samozwańczej republiki donieckiej Aleksandra Zacharczenkę, to wizja lansowana w Rosji i jest on mocnym dowodem na jednoznacznie złe intencje Kremla – mówiła w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Olga Popowycz z Fundacji Nasz Wybór.


Powiązany Artykuł

porosz234.jpg
Poroszenko: Zacharczenko to marionetka Kremla, a sznurki są w Moskwie

Ekspertka podkreśliła, że Małorosja, jak można usłyszeć nie tylko w mowie separatysty, ale w mediach propagandowych w Rosji, ma zastąpić Ukrainę w jej obecnym kształcie. A Ukraina prezentowana jest w rosyjskiej propagandzie jako państwo upadłe, nacjonalistyczne, a nawet faszystowskie. Rosja widzi Ukrainę jako Małorosję – państwo sobie podległe. Taka wizja była i w przemówieniu Zacharczenki.

- Za pośrednictwem Zacharczenki przemawiają jego rosyjscy kuratorzy, już nie tyle do mieszkańców okupowanych terenów, ale do wspólnoty międzynarodowej, i można tu odczytać, że nie będzie rozwiązania na mocy mińskich porozumień, że Rosja nie przyjmuje tego rozwiązania i będzie nasilała swoje wpływy na okupowanych terenach. I jest tu też wiadomość od Kremla, że  Kijów, jeśli nie zgodzi się na warunki Rosji, nie doczeka się pokojowego zamknięcia konfliktu – mówiła Olga Popowycz.

Jednocześnie ekspertka zaznaczyła, że proklamacja Małorosji to jednocześnie dość ponury spektakl, za którym stoi Kreml i który ma przyciągnąć uwagę Zachodu do samozwańczych republik na okupowanych terytoriach Ukrainy, wywołać poważne debaty i dodać powagi działaniom przestępców wojennym, jacy kierują tymi tworami.

***

Oświadczenie w sprawie proklamowania Małorosji wygłosił przywódca samozwańczej, podtrzymywanej przez Rosję Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko. Wedle jego słów federacyjne państwo miałoby powstać na miejsce Ukrainy – ze stolicą w Doniecku i centrum kulturowym w Kijowie.

Rzecznik Kremla później oświadczył, że to „osobista inicjatywa” Zacharczenki, idei Małorosji zaś nie skomentował, stwierdził tylko, że sprawa „podlega analizie”. Zapewnił przy tym, że Rosja podtrzymuje zaangażowanie na rzecz mińskich porozumień. Druga z samozwańczych republik, Ługańska Republika Ludowa, oznajmiła, że sprawa nie jest jej znana.

Kreml nie przyznaje się jednak również m.in. do posyłania wojsk i broni do Donbasu i odżegnuje się nawet od swoich własnych żołnierzy, których zostaną tam schwytani z dokumentami wojskowymi w kieszeni. W związku z tym wypowiedź marionetkowego przywódcy spotkała się ze stanowczą reakcją OBWE i polityków zachodnich państw. Domagano się deklaracji Rosji w tej sprawie i w sprawie jej zaangażowania w realizację mińskich porozumień.


Powiązany Artykuł

ukraina wojna free 663 1.jpg
PROROSYJSCY BOJOWNICY OBWIESZCZAJĄ POWSTANIE KOLEJNEGO "PAŃSTWA"

***

Więcej na temat proklamowania Małorosji – w rozmowie portalu PolskieRadio.pl.

***

PolskieRadio.pl: Dowiedzieliśmy się właśnie, że separatyści jednej z samozwańczych republik, Donieckiej Republiki Ludowej, proklamowali nowy, kolejny już twór. Czym jest projekt Małorosja? Jakie on ma znaczenie?

Olga Popowycz, znawczyni polityki ukraińskiej, Fundacja Nasz Wybór: Trzeba zauważyć że szef samozwańczej republiki Doniecka Aleksander Zacharczenko mówi nie tyle o przekształceniu tzw. DNR czy LNR w Małorosję, ile o likwidacji państwa "Ukraina" i utworzenia Małorosji w jego miejsce.

To idea przewodnia.

To jest główna idea przyświecająca 11-minutowemu przemówieniu Aleksandra Zacharczenki. Czytał je przed kamerą z kartki, sprawiając wrażenie, że nie do końca rozumie jego treść. Padły sformułowania jak ”rzeź wołyńska w Chatyniu”. To nie ma nic wspólnego z historią, a tylko z propagandą i dezinformacją.

Trzeba dodać, że Chatyń znajduje się na terenie obecnej Białorusi.

Przemówienie Aleksandra Zacharczenki wskazuje również na to, że on i jego otoczenie  nie wiedzą, co robić dalej.

Jednak sama teza o tym, że ma powstać coś takiego jak Małorosja - nie jest nowa. Jeszcze w 2016 roku, kiedy ukraińscy hakerzy ujawnili zawartość skrzynki mailowej doradcy prezydenta Rosji Władimira Putina Władimira Surkowa i jego podwładnych, pojawiła się informacja, że snuto plany o Noworosji, Małorosji i Galicji. Czyli Ukraina miała być podzielona. Zacharczenko też twierdził, że centrum kulturowe docelowo ma być w Kijowie, tymczasowo stolica jest w Doniecku.

Obecnie za pośrednictwem Zacharczenki przemawiają jego rosyjscy kuratorzy, już nie tyle do mieszkańców okupowanych terenów, ale do wspólnoty międzynarodowej, i można tu odczytać, że nie będzie rozwiązania na mocy mińskich porozumień, że Rosja nie przyjmuje tego rozwiązania i będzie nasilała swoje wpływy na okupowanych terenach. Tymczasem Kijów, jeśli nie zgodzi się na warunki Rosji, nie doczeka się pokojowego zamknięcia konfliktu.

Czyli proklamacja Małorosji może to być zawoalowany komunikat, groźba.

Raczej tak. Aleksander Zacharczenko mówiąc o zaangażowanych stronach, wymienia USA i Rosję. Natomiast Rosja wspiera jednak te samozwańcze republiki. Zacharczenko raczej sam nie podjąłby się takiego wystąpienia. Zbiega się to wszystko z programami publicystycznymi w Rosji, de facto propagandowymi show, w których ciągle się powtarza jakoby Ukraina była tworem sztucznym, państwem banderowskim (o czym przekonywał i Aleksander Zacharczenko), że może dojść do przewrotu i do władzy dojdą jeszcze bardziej radykalni nacjonaliści (bo obecnej władzy w Rosji nie określa się inaczej, niż jako nacjonalistyczną).

Widzimy, że Rosja tak widzi Ukrainę – nie jako niepodległe państwo, które dąży ku europejskim standardom, a jako Małorosję, czyli część polityki Rosji, obszar wpływów rosyjskich, podległą woli Kremla.

Sytuacja na froncie wschodnim w Donbasie, stan 18 lipca. Na mapach wydawanych codziennie przez centrum medialne Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony zaznacza się co dzień aktualną linię walk, miejsce ostrzałów, starć, pozycje prorosyjskich oddziałów.  Źr. mediarnbo.org Sytuacja na froncie wschodnim w Donbasie, stan na 18 lipca. Na mapach wydawanych codziennie przez centrum medialne Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony zaznacza się aktualną linię walk, miejsce ostrzałów, starć, pozycje prorosyjskich oddziałów. Źr. mediarnbo.org

Są też głosy, że z Małorosją będzie jak z Noworosją, która rozpłynęła się w powietrzu.

Wtedy jednak Noworosja to było wskazanie na konkretne tereny.  Teraz mówi się o zniszczeniu Ukrainy, utworzeniu nowego państwa – Małorosji. Rosja postawiła sobie taki cel, zniszczenie Ukrainy, ale nie ma już szans na realizację tego celu.

Tak jak mówiliśmy już, Rosja demonstruje, że nie będzie kontynuowała -(traktowała na na serio red.)- rozmów, które mają doprowadzić do reintegracji Donbasu, do kontroli przez Ukrainę granicy ukraińsko-rosyjskiej.

Rosja nie ma zamiaru w rzeczywistości wypełniać tych zobowiązań, które wzięła na siebie.

Nie zamierza uznawać Ukrainy w obecnym kształcie, chce mieć na tym miejscu swoje państwo.

Wystąpienie prezydenta Rosji Petra Poroszenki w sprawie Małorosji, pokazane w całej rozciągłości na antenie Russia Today

Tu pojawiła się dziwna okoliczność, że tzw. Ługańska Republika Ludowa nic nie wie na temat tej uroczystej proklamacj/.

Rywalizacja między tymi dwiema samozwańczymi republikami trwa już niemal od ich powstania. Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że druga pseudorepublika wyraża swoje niezadowolenie.

Poza tym, nie sądzę również, że warto zbyt głęboko analizować te projekty. Wypowiedź Zacharczenki była tak absurdalna, nielogiczna, zaprzeczała faktom, nawet historycznym. Rosja kreuje taki spektakl, zmusza Zachód, Ukrainę, by poważnie komentowały tego rodzaju zdarzenia, by legitymizowały go przez jego poważne omawianie.

Tak, rzeczywiście w ten sposób dodaje się wagi i znaczenia tym niesamodzielnym podmiotom.

Zacharczenko jest nikim, jest przestępcą wojennym. Nie powinien być traktowany na serio przez państwa demokratyczne, przez Ukrainę, przez Zachód.

Były premier Ukrainy, przedstawiciel Ukrainy w trójstronnej grupie kontaktowej ds. Donbasu, Jewhen Marczuk, obawia się, że tego rodzaju projekt może zaszkodzić rozmowom pokojowym. Zapewne proklamacja jest inspirowana z Rosji, bo zapewne sam Aleksander Zacharczenko nie byłby w stanie czegoś takiego zainicjować. Choć to spektakl, a nie poważna inicjatywa, to konsekwencje może mieć istotne, jeśli tak zdecyduje Rosja. Mamy wojnę hybrydową.

Ten temat jest teraz prezentowany w Rosji obszernie. Zacharczenko powtarza tezy z rosyjskiej propagandy. Na każdym kroku widać tu inspirację Rosji, choćby historyczną, bo jako najważniejsze wydarzenia Zacharczenko przedstawia te ważne dla Rosji - wymienia m.in. bitwę pod Połtawą (Rosja pokonała wojska szwedzko-kozackie), potem Sewastopol, Brześć i Berlin z czasów II wosjny światowej. To są wydarzenia, na których buduje się współczesną rosyjską tożsamość.

***

Z Olgą Popowycz, znawczynią i komentatorką polityki ukraińskiej z Fundacji Nasz Wybór, rozmawiała Agnieszka Kamińska, portal PolskieRadio.pl

***

 Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko: Zacharczenko to kukiełka, za sznurki pociąga Rosja

Polecane

Wróć do strony głównej