"Moje komedie są śmieszne, ale mówią o bezlitosnym świecie". 31 lat bez Stanisława Barei

2018-06-14, 15:32

"Moje komedie są śmieszne, ale mówią o bezlitosnym świecie". 31 lat bez Stanisława Barei
Stanisław Bareja na planie filmu Miś. Foto: Witold Rozmysłowicz/CAF/PAP

Mija 31 lat od śmierci Stanisława Barei, reżysera i scenarzysty filmowego, autor popularnych komedii. Stworzył kultowe dziś filmy "Miś", "Poszukiwany, poszukiwana", a także seriale telewizyjne - "Alternatywy 4", "Zmiennicy". Pomimo cenzury, przedstawiał paradoksy życia w PRL i kpił z realnego socjalizmu.

Posłuchaj

- Gdyby nie było Barei, język polski byłby uboższy. Wszystkie cytaty weszły do mowy potocznej - mówi Anna Kiedrzyńska-Tui, filmoznawca SWPS
+
Dodaj do playlisty

Wiele filmów Stanisława Barei weszło do historii polskiej kinematografii. Reżyser obnażał w nich słabości człowieka wynikające zarówno z jego natury jak i będące wynikiem absurdalnej rzeczywistości PRL, w jakiej przyszło żyć bohaterom filmów Barei. Bardzo często, tak jak Alfred Hitchcock, reżyser pojawiał się w swoich filmach grając epizodyczne role.

"Szliśmy na całość"

Jak podkreślają aktorzy, którzy współpracowali z Bareją, doceniał on ich wkład w tworzone filmy starał się tworzyć atmosferę otwartości i spontaniczności. - Przed zdjęciami zbierał całą ekipę i organizował czas wzajemnego poznawania się – mówi Bożena Dykiel, która w serialu Alternatywy 4 wcieliła się w rolę Miećki Aniołowej. – Bawiliśmy się setnie bez żadnych ograniczeń. Zapomnieliśmy, że istnieje cenzura i w jakich uwarunkowaniach żyjemy. Szliśmy na całość – mówi Janusz Płoński, współscenarzysta "Alternatyw 4".

Stanisław Bareja był zaangażowany się w działania opozycji antykomunistycznej. W brawurowej akcji wspólnie z żoną przemycił przez granicę - na dachu fiata 126p - pięćdziesięciokilogramową maszynę drukarską dla Niezależnej Oficyny Wydawniczej. Pomagał również Zbigniewowi Bujakowi, najdłużej ukrywającemu się opozycjoniście PRL.

Posłuchaj

Opozycyjna historia Stanisława Barei. Audycja Wioletty Gołębiewskiej oraz Marty Miller z cyklu ”Encyklopedia Solidarności”, nadanej w lutym 2009 roku. 7:18
+
Dodaj do playlisty

"Komedie zaczęły mieć poważne kłopoty"

Maciej Pawlicki w dwutygodniku Film, w 1988 r. pisał o twórczości reżysera: "Całkiem inne są pierwsze filmy Barei, niż te z lat osiemdziesiątych. (...) Linię ewolucji widać wyraźnie, meandry tej linii mówią wiele nie tylko o historii polskiego filmu, ale w ogóle o historii naszej kultury i jej wzajemnych powiązaniach z sytuacją ogólną.(...) Niewinne komedie Barei nagle zaczęły mieć poważne kłopoty, ilość ingerencji w scenariusze i w gotowe już filmy przechodziła w dziesiątki".

– Stanisław Bareja stał się kultowy dzięki swojemu talentowi i spostrzegawczości. Był kronikarzem i fantastycznym człowiekiem o dobrym sercu. Bardzo lubił ludzi. Współpraca z nim była wielką przyjemnością – mówił Jerzy Bończak, który grał m.in. w "Misiu" i "Alternatywach 4".

"Stasiu robił własny bimber"

W niemal wszystkich filmach reżysera zagrał Wojciech Pokora. W wywiadzie rzece "Z Pokorą przez życie", pytany o nieznaną twarz Stanisława Barei, odpowiedział: - Stasiu robił własny bimber, którym częstował całą ekipę filmową. Jak na tamte czasy, był to bardzo smaczny trunek.

Miano kultowego zyskał film "Miś", który jest przejaskrawionym obrazem rzeczywistości w PRL. Humorystyczne sceny z barów mlecznych, urzędów i sklepów, pokazują absurd codziennej egzystencji Polaków. Obok "Misia", najbardziej znanymi filmami Stanisława Barei są: "Poszukiwany, poszukiwana", "Brunet wieczorową porą" i "Nie ma róży bez ognia" oraz seriale telewizyjne: "Alternatywy 4" i "Zmiennicy".

Reżyser urodził się 12 maja 1929 roku w Warszawie. W 1954 ukończył Wydział Reżyserii PWSF w Łodzi jednak dyplom uzyskał 20 lat później. Pierwszy film ("Gorejące czapki") nie został przyjęty przez uczelnię jako dyplomowy. Stało się to w 1974, gdy Bareja przedstawił film "Mąż swojej żony". Stanisław Bareja zmarł 14 czerwca 1987 w Essen w Niemczech, został pochowany na Cmentarzu Czerniakowskim w Warszawie.

Stanisław Bareja dopiero po śmierci został doceniony przez krytyków. Dziś jest uznawany za jednego z najpopularniejszych twórców filmowych. W 2008 roku został ogłoszony najlepszym reżyserem komediowym stulecia przez miesięcznik "Film".

Przemysław Goławski/Polskie Radio,IAR

Polecane

Wróć do strony głównej