Szczątki dwóch biskupów w jednym grobie. Kolejny skandal podczas ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej

2017-05-31, 15:49

Szczątki dwóch biskupów w jednym grobie. Kolejny skandal podczas ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej
Fragment oderwanego skrzydła na miejscu katastrofy TU-154 w Smoleńsku. Foto: Serge Serebro/CC BY-SA 3.0/Wikimedia Commons

W trumnie gen. Tadeusza Płoskiego, biskupa polowego Wojska Polskiego, znajdowało się tylko pół jego ciała. Druga połowa została znaleziona w trumnie gen. Mirona Chodakowskiego, prawosławnego ordynariusza Wojska Polskiego, złożonej w monasterze w Supraślu – informuje portal wPolityce.pl

Portal wPolityce podkreśla, bazując na relacji osoby znającej kulisy prac po ekshumacjach, że nie wiadomo jeszcze, gdzie znajduje się połowa ciała abp. Chodakowskiego i że prawdopodobnie mogła zostać pomylona z innym ciałem i spopielona.

Według informacji portalu nie zadbano również o należyte pochowanie ciała szefowej klubu PiS i byłej minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej. „Jej szczątki zostały znalezione już w kilku trumnach, a nie wiadomo jeszcze, co znajdowało się w jej grobie. Śledczy czekają na wyniki badań genetycznych, podobnie jak w przypadku trzech innych osób ekshumowanych w maju” – podaje wPolityce.pl

We wtorek rzeczniczka prokuratury potwierdziła informację, że w trumnie gen. Włodzimierza Potasińskiego znajdowały się szczątki innych osób - dziennik "Fakt", powołując się na informację od córki generała, napisał, że śledczy znaleźli szczątki jego i czterech innych ofiar katastrofy smoleńskiej.

Powiązany Artykuł

anusz1.jpg
Dr Andrzej Anusz o ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej

W poniedziałek Prokuratura Krajowa potwierdziła również informacje "Faktu", który ujawnił, że w trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego - dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych - odnaleziono fragmenty ciał ośmiu ofiar katastrofy smoleńskiej.

Na początku kwietnia ub.r. śledztwo smoleńskie od zlikwidowanej prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji, decyzja o nich wynikała m.in. z wykrytych nieprawidłowości w rosyjskiej dokumentacji medycznej; cztery osoby zostały skremowane). Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej i brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.

Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r. Pierwszych ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia ub. roku ekshumowano w sumie 11 osób, choć planowano początkowo 10. Wynikało to z wykrycia jednej zamiany ciał - podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Mariusza Handzlika i prezesa PKOl Piotra Nurowskiego. Po dwóch miesiącach przerwy w marcu 2017 r. ruszył kolejny etap ekshumacji. W marcu ekshumowano sześć, a w kwietniu cztery ciała. W maju - jak dotąd - pięć.

Makabryczne odkrycia

Prokuratura nie ujawnia żadnych szczegółów, a rodziny coraz częściej zwracają się z prośbą o nieujawnianie danych ekshumowanych osób. Na początku kwietnia poinformowano, że w trakcie przeprowadzanych od listopada ekshumacji stwierdzono dwa przypadki zamiany ciał, a w pięciu trumnach znaleziono szczątki innych osób. W poniedziałek PK potwierdziła, że w trumnie gen. Kwiatkowskiego znaleziono jeszcze szczątki siedmiu osób, a we wtorek - że trumnie gen. Potasińskiego były szczątki pięciu ofiar.

Powiązany Artykuł

jackowski1.jpg
Jackowski: PO powinna przeprosić Polaków za kłamstwa ws. katastrofy smoleńskiej

Podczas każdej ekshumacji sprawdzana jest nie tylko tożsamość ofiary katastrofy. Biegli przeprowadzają sekcje zwłok, tomografie, pobierają próbki do badań DNA, histopatologicznych, toksykologicznych i fizykochemicznych.

Prokuratorzy chcą do końca roku przeprowadzić jeszcze 31 ekshumacji, w najbliższych dniach jeszcze jedną; kolejne 26 zaplanowano na 2018 r.

Wątpliwości dotyczące m.in. tożsamości ofiar pojawiły się już w 2011 r., kiedy rodziny dostały dokumentację medyczną sporządzoną przez Rosjan. Przeprowadzono wówczas dziewięć ekshumacji (w l. 2011-12) i stwierdzono, że sześć ciał zostało złożonych nie w swoich grobach. Biegli, którzy wówczas przeprowadzali badania, ocenili, że błędy są w 90 proc. rosyjskiej dokumentacji medycznej.

Sprzeciw części rodzin

Tych kwestii dotyczy jedno z śledztw okołosmoleńskich prowadzonych również przez zespół prokuratorów Prokuratury Krajowej. Toczy się ono m.in. w sprawie nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Na 5 lipca na przesłuchanie w charakterze świadka został wezwany szef Rady Europejskiej, były premier Donald Tusk.

Decyzje o ekshumacjach spotkały się ze sprzeciwem części rodzin ofiar. Do Prokuratury Krajowej wpłynęły zażalenia, skargi i wnioski o uchylenie postanowień ws. ekshumacji. Prokuratura od początku stoi jednak na stanowisku, że przepisy Kodeksu postępowania karnego nie przewidują możliwości złożenia zażalenia na decyzję o ekshumacjach. Ponadto w październiku 2016 r. ponad 200 osób, członków rodzin 17 ofiar, zaapelowało w liście otwartym o powstrzymanie ekshumacji ich bliskich.

pp/PAP


Polecane

Wróć do strony głównej