Policja w Ośrodku Monitorowania zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych

2017-02-03, 11:12

Policja w Ośrodku Monitorowania zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Rano policja weszła do warszawskiej siedziby Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Przyczyny interwencji na razie nie są znane. Jak ustaliła Informacyjna Agencja Radiowa, przeszukania są realizowane na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Posłuchaj

Łukasz Janyst: są wykonywane czynności na wniosek Prokuratury Okręgowej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ośrodek na swojej stronie na portalu społecznościowym Facebook pisze, że w ich siedzibie trwa przeszukanie. - "Nie mamy kontaktu z osobami które były w środku (...) Ze szczątkowych informacji, wiemy że policja na zlecenie prokuratury zabezpiecza i wynosi komputery, laptopy, wszelkie nośniki danych (...) Nie wiemy co dzieje się z Rafałem Gawłem, prezesem stowarzyszenia TrzyRzecze, ani z Konradem Dulkowskim i ich rodzinami" - czytamy na stronie ośrodka.

Stowarzyszenie informuje też o tym, ze policjanci weszli również do prywatnych mieszkań członków organizacji.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Łukasz Janyst potwierdził IAR, że trwają czynności policji ale na razie nie może udzielić informacji na temat powodów tych działań i podać szczegółów sprawy.

Dymisja szefa prokuratury

Szef Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Rafał Gaweł, prezes stowarzyszenia TrzyRzecze, kilka lat temu ujawnił, że prokuratura rejonowa Białystok-Północ umorzyła śledztwo w sprawie swastyki namalowanej na murze ze względu na to, że, według śledczych, "swastyka jest symbolem szczęścia" w Azji. Po licznych medialnych doniesieniach doszło do kontroli w prokuraturze, w wyniku której do dymisji podał się jej szef.

Jakiś czas później ta sama prokuratura Białystok-Północ oskarżyła Rafała Gawła o oszustwa, m.in. przy prowadzeniu Teatru TrzyRzecze. W ubiegłym roku Gaweł został skazany na cztery lata bezwzględnego więzienia, obecnie trwa procedura apelacyjna. Sam Gaweł uważa proces za zemstę prokuratury za ujawnienie głośnej sprawy sprzed lat, dotyczącej swastyki na murze.

koz

Polecane

Wróć do strony głównej