Polscy laureaci literackiego Nobla. "Rozczarowana była nie tylko Orzeszkowa"

2016-10-12, 10:53

Polscy laureaci literackiego Nobla. "Rozczarowana była nie tylko Orzeszkowa"
Poetka Wisława Szymborska odbiera z rąk króla Karola XVI Gustawa literacką nagrodę Nobla. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Wisława Szymborska, Czesław Miłosz, Władysław Reymont i Henryk Sienkiewicz - to oni otrzymali to bardzo ważne wyróżnienie.

Jako pierwszy polski pisarz literackiego Nobla otrzymał w 1905 roku Henryk Sienkiewicz.

Międzynarodową sławę przyniosła mu napisana w 1896 roku powieść "Quo vadis" - obraz z czasów Nerona i rodzącego się chrześcijaństwa. Właśnie dzięki tej powieści tłumaczonej na wiele języków Sienkiewicz zyskał rangę pisarza europejskiego i za nią otrzymał Nobla.

Sienkiewicz wywarł na szwedzkich dziennikarzach pozytywne wrażenie.

Nazajutrz po uroczystościach "Svenska Dagbladet" tak relacjonowała jego postawę: "Ma powierzchowność w wysokim stopniu dystyngowaną. Swoje lat 60 nosi chwalebnie, mimo siwej już bródki, starannie utrzymanej. Niezwykle prosto się trzyma. Ubrany w długi, czarny tużurek, robi wrażenie urzędnika, chłodnego, nieco sztywnego".

Podczas wręczania nagrody Sienkiewicz powiedział: "Zaszczyt ten, cenny dla wszystkich, o ileż jeszcze cenniejszym być musi dla syna Polski! Głoszono ją umarłą, a oto jeden z tysiącznych dowodów, że ona żyje! Głoszono ją niezdolną do myślenia i pracy, a oto dowód, że działa! Głoszono ją podbitą, a oto nowy dowód, że umie zwyciężać!".

W Polsce rozczarowana decyzją Szwedzkiej Akademii była tylko Eliza Orzeszkowa, która bardzo liczyła na Nobla dla siebie.

"Okropne! Nagroda Nobla, pieniądze, sława"

20 lat po Henryku Sienkiewiczu literacką nagrodę Nobla otrzymał w 1924 roku Władysław Reymont, pisarz bardzo już wiekowy i chory.

W liście do Alfreda Wysockiego, polskiego posła w Sztokholmie noblista napisał: "Okropne! Nagroda Nobla, pieniądze, sława wszechświatowa i człowiek, który bez zmęczenia wielkiego nie może się rozebrać".

Tymczasem Stefan Żeromski, który doskonale wiedział, że w tym samym roku rozpatrywana była jego kandydatura, nerwowo przechadzał się po pokoju, powtarzając: "Nic sobie z tego nie robię. Nic mnie to nie obchodzi" - jak zapisał w pamiętnikach.

Po latach ujawniono kulisy decyzji akademików, którzy napisali o Żeromskim: "Jego myśli, które w jego kraju odbierane są jako poruszające i głębokie, nam wydają się naciągane i niejasne, podyktowane raczej silnymi emocjami niż głęboką inteligencją".

Nagrodzeni "Chłopi" Reymonta zyskali lepszą recenzję: "Jest to powieść wyjątkowa w najnowszej literaturze, prawdziwy epos prozą. A choć jest to epos w charakterze narodowy, dzięki bogactwu i prostocie opisu ziemi i ziemi tej najbliższych dzieci staje się absolutnie uniwersalny" - uznali akademicy.

Po werdykcie szwedzkiej Akademii, Reymont zasypany został listami z prośbą o wsparcie.

"Można by sens wszystkich zamknąć w jednym zdaniu: 'jest pan wielkim pisarzem, dostał pan nagrodę Nobla, wynosi to ok. 200 tys. zł, na co panu tyle pieniędzy? - przecież jest pan literatem, mowy nie ma o tym, aby pan mógł mi odmówić marnych 5 tys." - pisał Reymont, który zmarł 5 grudnia 1925 roku, w rok po przyznaniu nagrody.

Antoni Słonimski skomentował, że Mec Czeszer, który ożenił się z wdową po Reymoncie, był "pierwszym Polakiem pochodzenia mojżeszowego, który dostał nagrodę Nobla".

Pierwszy raz zrezygnowali z dyskrecji

Kolejnego literackiego Nobla otrzymał w 1980 roku przebywający wówczas na emigracji w USA poeta Czesław Miłosz.

W uzasadnieniu jury napisano, że polski poeta dostał nagrodę za "bezkompromisową wnikliwość w ujawnianiu zagrożenia człowieka w świecie pełnym gwałtownych konfliktów".

Sam Miłosz po latach tak opisywał tę chwilę w "Autoportrecie przekornym": "Kiedy dostałem Nagrodę Nobla, to już całkowicie straciłem kontrolę i tylko włosy wydzierałem z głowy dowiadując się, kim jestem w oczach innych. Zawsze uważałem siebie, na przykład, za poetę dość hermetycznego, dla pewnej nielicznej publiczności. I co się dzieje, kiedy tego rodzaju poeta staje się sławny, głośny, kiedy staje się kimś w rodzaju Jana Kiepury, tenora albo gwiazdy futbolu? Naturalnie, powstaje jakieś zasadnicze nieporozumienie".

Po przyznaniu Miłoszowi Nobla dziennikarze i krytycy literaccy dyskutowali nad politycznymi uwarunkowaniami tej nagrody. Trudno było uznać za przypadek, że otrzymał ją polski emigracyjny poeta w roku utworzenia Solidarności.

Nagroda Nobla dla Miłosza interpretowana była jako wyraz poparcia dla politycznych przemian zachodzących we wschodnim bloku tak, jak późniejsza Pokojowa Nagroda Nobla przyznana Lechowi Wałęsie.

W 1980 roku tak często zarzucano Szwedzkiej Akademii kierowanie się w swoich wyborach pozaliterackimi względami, że akademicy pierwszy raz zrezygnowali z tradycyjnej dyskrecji. Ujawnili, że nazwisko Miłosza od czterech lat pojawiało się na listach kandydatów do nagrody.

"Wiśce się ten Nobel po prostu należał"

W 1996 roku literacką Nagrodę Nobla odebrała Wisława Szymborska "za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości", co Stanisław Lem skomentował: "Wiśce się ten Nobel po prostu należał".

Sama laureatka należała do najbardziej zaskoczonych noblistów. "Ja całe życie chcę być określoną osobą - osobą - natomiast teraz chcą ze mnie zrobić osobistość. I tu się nie dam. Dlatego, że instynkt mi mówi, że to jest niebezpieczeństwo..." - powiedziała w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

Konieczność wystąpień publicznych i popularność związana z Noblem okazała się tak ciężka do zniesienia, że przyjaciele Szymborskiej dzielili jej życie na dwa etapy: przed i po "tragedii sztokholmskiej". "Zniosła to z godnością" - podsumował przyjaciel poetki Jerzy Illg w książce "Mój Znak".

PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej