W niedzielę na Węgrzech referendum w sprawie zasad relokacji uchodźców. Premier Viktor Orban apeluje o udział w głosowaniu

2016-10-01, 11:38

W niedzielę na Węgrzech referendum w sprawie zasad relokacji uchodźców. Premier Viktor Orban apeluje o udział w głosowaniu
Viktor Orban. Foto: FLICKR/Európa Pont/CC BY 2.0

Premier Węgier Viktor Orban apeluje do Węgrów o udział w niedzielnym referendum ws. obowiązkowych kwot relokacji uchodźców. Ostrzegł też, że UE stoi na rozstajach między odnowieniem i rozpadem.

W tekście opublikowanym w dzienniku "Magyar Idoek" Viktor Orban napisał, że w Europie panuje powszechne odczucie, że brukselska elita podejmuje decyzje ponad głowami europejskich obywateli.

- A są to decyzje sprzeczne z interesami Europy. My chcielibyśmy, aby ta praktyka ustała. Czy wystarczy do tego samych Węgrów? Stosunek sił jest znany, na pewno nie, ale chcemy zmiany, ktoś musi zrobić pierwszy krok - napisał Orban.

Niekontrolowana imigracja

Jego zdaniem  niedzielne referendum  to szansa zawetowania "jednego z nieludzkich zamiarów brukselskiej elity”. Ocenił, że liberalna lewica "pod dyktando Brukseli" chce "w nieograniczonej liczbie i bez pytania nas o zdanie” móc osiedlać nielegalnych uchodźców, co przywołuje "najgorsze wspomnienia: wysiedlenia i przesiedlenia mas ludzkich wbrew ich woli”.

Jak podkreślił, w polityce są błędy, których nie da się naprawić i nie wolno pozwolić na ich popełnienie.Według Orbana niekontrolowana imigracja oznacza zagrożenie dla spokojnego europejskiego życia i bezpieczeństwa. Ta nowa wędrówka ludów sprawi, że "zniknie pokój, porządek, bezpieczeństwo, dobrobyt, a zamiast nich będzie chaos, napięcie, konflikty, przemoc i zubożenie”.

W najbliższych miesiącach trzeba – w jego ocenie – zapobiec temu, by Bruksela wdrożyła przepisy, które chcą wymusić przyjęcie imigrantów. - Ogromną rolę będą tu mieli do odegrania także nasi towarzysze losu – państwa wyszehradzkie. A w przyszłym roku zobaczymy, w jakim kierunku zdołamy zmienić Europę po wyborach w dużych państwach – dodał.
- Potrzeba teraz wszystkich, którzy kochają Węgry takimi, jakie one są, ze wszystkimi zaletami i wadami, i nie chcą, by inni przemocą je zmieniali – napisał Orban, apelując o udział w głosowaniu.

Referendum na Węgrzech

W jutrzejszym referendum Węgrzy odpowiedzą na pytanie: "Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzić, również bez zgody parlamentu, obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?".

Według najnowszych badań opinii publicznej,  większość osób, które deklarują udział w referendum, chce na to pytanie odpowiedzieć przecząco. W sondażu ośrodka Median oddanie głosu na "nie" zapowiedziało aż 83 proc. respondentów, na "tak" - tylko 13 proc. Według sondażu Instytutu Publicus, 86 proc. ankietowanych jest zdania, że do Europy przybywa za dużo uchodźców, a dwie trzecie uważają, że nie ma obowiązku pomagania im.

Propozycja Komisji Europejskiej

Komisja Europejska zaproponowała 4 maja reformę unijnej polityki azylowej, która zakłada wprowadzenie stałego systemu podziału uchodźców, uruchamianego w sytuacji kryzysowej. Jeśli do jakiegoś kraju napłynie nieproporcjonalnie duża liczba uchodźców, o połowę większa niż ustalony z góry próg, to nowi uchodźcy byliby automatycznie rozsyłani do innych państw według nowego systemu.

Kraje niechętne przyjmowaniu uchodźców mogłyby odstąpić od udziału w relokacji na rok, ale w zamian musiałyby zapłacić 250 tys. euro za każdego uchodźcę, którego nie przyjmą. Pieniądze trafiłyby do kraju, który przejmie odpowiedzialność za danego uchodźcę. Polska oraz inne kraje Grupy Wyszehradzkiej zdecydowanie odrzuciły tę propozycję.

Polskieradio.pl/pap/ksem/

Polecane

Wróć do strony głównej