Ukraiński parlament nie zatwierdził decyzji o dymisji premiera Jaceniuka. Będą przedterminowe wybory?

2016-04-12, 18:27

Ukraiński parlament nie zatwierdził decyzji o dymisji premiera Jaceniuka. Będą przedterminowe wybory?
Kilkumiesięczny kryzys polityczny doprowadził do dymisji premiera Arsenija Jaceniuka. Foto: PAP/EPA/GREGOR FISCHER

Arsenij Jaceniuk zrezygnował z funkcji szefa rządu w niedzielę. Dziś rezygnację miała zatwierdzić Rada Najwyższa, spodziewano się też decyzji co do nowego premiera i gabinetu ministrów.

Posłuchaj

Parlament nie zajmował się dymisją Jaceniuka. Relacja Pawła Buszki (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ukraiński parlament mimo zapowiedzi nie zatwierdził we wtorek dymisji premiera. Koalicjanci wciąż nie uzgodnili jednak składu nowego rządu.

W związku z tym mówi się nawet o prawdopodobieństwie przedterminowych wyborów.

Najpierw dymisja Arsenija Jaceniuka miała być głosowana rano, później przeniesiono ją na godziny popołudniowe. W końcu posiedzenie zamknięto bez głosowania o dymisji. Związane jest to z trwającymi targami dotyczącymi obsady stanowisk w nowym gabinecie ministrów.

Spór toczy się w ramach jednego ugrupowania: Bloku Poroszenki. - Negocjacje na temat nowej Rady Ministrów przeradzają się w farsę. Nie ma zgody odnośnie do kandydatur z ramienia Bloku Poroszenki. Front Ludowy czeka, ale cierpliwość się wyczerpuje – skomentował szef MSW Arsen Awakow, członek rady politycznej ugrupowania Jaceniuka.

Mówi się też o różnicy zdań między prawdopodobnym nowym premierem Wołodymyrem Hrojsmanem i samym prezydentem Poroszenką.

News Channel "24"/X-news

Jurij Łucenko, szef frakcji parlamentarnej Bloku Poroszenki, miał z kolei oświadczyć, że prezydent nalega, by konflikt wokół nowego rządu został rozwiązany jak najszybciej. W mediach pojawiły się fragmenty jego korespondencji telefonicznej na ten temat. „Jutro (w środę) mamy podjąć decyzję albo idziemy na wybory” - czytamy.

Jeszcze w poniedziałek przed południem Hrojsman ogłosił, że ma już listę kandydatów do tek ministerialnych w swoim rządzie. - Gabinet będzie reformatorski i doprowadzi do odrodzenia wzrostu gospodarczego – zapewniał.

Premier Jaceniuk zdecydował się podać do dymisji, gdyż w lutym stracił poparcie w parlamencie. Było to następstwem krytyki za zbyt powolne reformy i brak postępów w walce z korupcją. Jaceniuk oświadczył jednocześnie, że jego partia pozostanie w prozachodniej koalicji z Blokiem Poroszenki.

IAR, PAP, bk

Polecane

Wróć do strony głównej