Dymisja po dwóch miesiącach. Komendant Główny Policji odchodzi

2016-02-11, 21:41

Dymisja po dwóch miesiącach. Komendant Główny Policji odchodzi
Ustępujący Komendant Główny Policji, insp. Zbigniew Maj podczas konferencji prasowej w Komendzie Głównej Policji w Warszawie. Foto: PAP/Jakub Kamiński

Zbigniew Maj zrezygnował ze stanowiska komendanta głównego policji. Jego nazwisko pojawia się w śledztwie ws. nieprawidłowości w kaliskim samorządzie.

Posłuchaj

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak o dymisji Komendanta Głównego Policji (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej szef KGP powiedział, że złożył rezygnację, żeby nie obciążać całej formacji. Jako powód podał przygotowywaną wobec niego prowokację byłych funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych, czyli policji w policji.

Według medialnych doniesień chodzi o wydarzenia sprzed kilkunastu lat, kiedy Maj pracował w Kaliszu. Były informator policji miał go szantażować; sugerował, że Maj przyjął od niego pięć butelek wódki, a także pożyczył 10 tys. zł, których nie oddał.

Zbigniew Maj oświadczył, że badane są "okoliczności i donosy, które nie mają żadnego pokrycia w faktach". Jak mówił, chodzi sprawę z 2003 r., która została wyjaśniona w 2010 r.- Teraz cały czas wraca, od kiedy zostałem Komendantem Głównym Policji - powiedział. Dodał, że o sprawie dowiedział się od dziennikarzy.

(Film - Insp. Z. Maj: dotknąłem układów, które funkcjonowały od lat/ Źródło: TVN24/x-news)

Mówił też, że zaczął wprowadzać reformę zarówno KGP oraz zmiany w stylu pracy, zarządzaniu poszczególnych komend wojewódzkich; przeprowadził również audyt w BSW. Jak stwierdził, "dotknął układów, które od lat funkcjonowały w wielu miejscach w policji, i został zaatakowany".

Dodał, że od kilku tygodni docierają do niego sygnały o różnych sprawach, które "rzekomo toczą się" przeciwko niemu w prokuraturze w Łodzi. - Docierają do mnie informacje o tym, że mam wręcz być zamieszany w sprawy korupcyjne - powiedział Maj. Zapewnił, że nie był wzywany do prokuratury i przesłuchiwany w charakterze świadka.

Informacje z prokuratury

Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert poinformował, że nazwisko insp. Maja występuje w śledztwie prowadzonym przez wydział do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji łódzkiej prokuratury apelacyjnej. W śledztwie tym nikt nie ma zarzutów.

Szubert wyjaśnił, że jego przedmiotem jest "podejrzenie zaistnienia szeregu nieprawidłowości dotyczących działalności kaliskich instytucji samorządowych oraz bezprawności działań funkcjonariuszy publicznych w latach 2013-2014". Według Szuberta postępowanie jest "wielowątkowe i wieloosobowe".

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak powiedział, że rekomendował premier odwołanie Maja ze stanowiska, dlatego że nie może być wątpliwości co do Komendanta Głównego Policji. - Sytuacja wymaga oczywiście dalszych wyjaśnień, ale decyzja, którą podjął inspektor Maj, jest decyzją uzasadnioną - ocenił.

Do czasu powołania nowego szefa policji obowiązki te będzie pełnił pierwszy zastępca KGP mł. insp. Andrzej Szymczyk.

Odejście szefa policji komentowali politycy

Posłowie PO oczekują wyjaśnień od szefa MSWiA w związku z rezygnacją Maja. Złożyli wniosek o zwołanie w tej sprawie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. - Sprawy związane z przeszłością komendanta Maja minister powinien był sprawdzić wtedy, kiedy planował powołanie go na Komendanta Głównego Policji - powiedział Marek Wójcik.

Według lidera klubu Nowoczesna Ryszarda Petru dymisja Maja świadczy o "chaosie w rządach PiS i pokazuje, że kraj jest w rękach dyletantów, którzy nawet nie są w stanie dobrze powołać komendanta policji".

W ocenie lidera klubu Kukiz'15 Pawła Kukiza ktokolwiek zostanie nowym Komendantem Głównym Policji, będzie miał problemy z reorganizacją KGP. Stwierdził, że ubolewa nad tym, że Maj tak szybko podjął decyzję o dymisji.

(Film - Szef MSWiA o dymisji KGP: to słuszna decyzja/ Źródło: TVN24/x-news)

Komentując informację o rezygnacji Maja, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że karuzela stanowisk rozkręciła się na dobre, a stoi za tym pęd PiS do władzy za wszelką cenę.

Insp. Maj został Komendantem Głównym Policji 11 grudnia 2015 r. Jeszcze pod koniec ub. roku powołał grupę, która miała sprawdzić, czy funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych KGP, czyli tzw. policji w policji, podsłuchiwali dziennikarzy w związku z tzw. aferą taśmową.

Z audytu wynika m.in., że w KGP działały dwie grupy, które zajmowały się sprawą "afery taśmowej"; jak informowano, kontrolerzy natrafili na materiały, które świadczą, że w zainteresowaniu śledczych pojawiali się dziennikarze i ich rodziny. Sam Maj mówił, że wobec dziennikarzy i ich rodzin "były stosowane formy pracy policji". W związku z ustaleniami audytu zmienione zostało kierownictwo BSW KGP i wszczęte zostało postępowanie dyscyplinarne wobec siedmiu policjantów.

W ostatnim czasie szef KGP wymienił kilku komendantów wojewódzkich policji oraz komendanta CBŚP. W środę odwołał także szefa stołecznej policji nadinsp. Michała Domaradzkiego.

Zbigniew Maj ma 44 lata, pochodzi z Kalisza. Służbę w policji rozpoczął w 1996 r. Był m.in. koordynatorem i twórcą struktur Centralnego Biura Śledczego Policji, tworzył i pracował w zespole ds. uprowadzeń, współtworzył algorytm działań policji w sytuacjach kryzysowych.

PAP/IAR/aj

Polecane

Wróć do strony głównej