Prezydent Andrzej Duda rozpoczął wizytę w Estonii. Warszawa i Tallin chcą wzmocnienia wschodniej flanki NATO

2015-08-23, 16:28

Prezydent Andrzej Duda rozpoczął wizytę w Estonii. Warszawa i Tallin chcą wzmocnienia wschodniej flanki NATO
Prezydent Andrzej Duda. Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

Spotkanie z premierem, prezydentem i szefem parlamentu. To plan pierwszej podróży zagranicznej Andrzeja Dudy. Prezydent rozpoczął wizytę w Estonii. Pobyt w Tallinnie rozpocznie się od spotkania z prezydentem Toomasem Henrikiem Ilvesem. Po rozmowie w cztery oczy obaj politycy złożą wieńce przed Pomnikiem Wolności oraz odwiedzą Muzeum Okupacji.

Posłuchaj

Prezydent Andrzej Duda wyrusza w pierwszą podróż zagraniczną. Relacja Tomasza Majki (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Minister w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski przedstawiając kalendarz wizyt zagranicznych Andrzeja Dudy zaznaczył, że data pierwszej podróży nie jest przypadkowa. - Jest to ustanowiony przez Parlament Europejski Dzień Pamięci Stalinizmu i Nazizmu - mówił Szczerski. Zwrócił uwagę, że przypada on w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow.
W Tallinnie polski prezydent spotka się z prezydentem Estonii, ale także - jak zaznaczył Szczerski - przekaże swoje stanowisko dotyczące wagi i znaczenia prawa międzynarodowego dla pokoju na świecie oraz o znaczenia Europy środkowej dla bezpieczeństwa i stabilności naszego kontynentu.

Późnym popołudniem Andrzej Duda spotka się również z przewodniczącym parlamentu Eiki Nestorem, a potem z premierem Taavi Rõivasem.

Estoński prezydent Toomas Hendrik Ilves na początku tygodnia podkreślił, że fakt, iż pierwszą wizytę zagraniczną prezydent Andrzej Duda złoży w jego kraju, "jeszcze raz potwierdza bardzo bliskie relacje między Polską a Estonią". Justyna Gotkowska analityk Ośrodka Studiów Wschodnich ocenia, że Estonia traktuje Polskę jako sojusznika. Oba kraje chcą zwiększa obecności żołnierzy NATO na terenie Europy Środkowej i państw bałtyckich.

Wizyta Andrzeja Dudy w Estonii będzie jednodniowa i prezydent powróci do Warszawy przed północą.

Powiązany Artykuł

Aug23_A6card-pins-email 1200.jpg
Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu

Wystąpienie w Muzeum Okupacji ma koncentrować się na dwóch sprawach: znaczeniu prawa dla światowego pokoju oraz znaczeniu Europy Środkowo-Wschodniej dla stabilności w Europie.

- Prezydent wyrazi przekonanie, że pakt Ribbentrop-Mołotow, a zwłaszcza jego tajna część, stanowi złamanie prawa międzynarodowego, co zawsze przynosi w efekcie destabilizację i konflikt. Także dzisiaj, kiedy siła stoi ponad prawem, to prowadzi to do konfliktu. Ta lekcja z historii powinna płynąć dla współczesnej Europy - mówi Szczerski.

Jak dodał, historia powinna być wielką nauką dla dzisiejszej Europy. - Był czas, gdy kraje Europy Środkowo-Wschodniej nie mogły decydować o swoim losie. Rodziło to wielką destabilizację - dodał.

Siła Polskie w regionie

Dr Monika Michaliszyn, która kieruje Pracownią Polsko-Bałtyckich Kontaktów Kulturowych na Uniwersytecie Warszawskim podkreśla, że Polska jest dla krajów bałtyckich naturalnym partnerem strategicznym. - Nie do końca sobie zdajemy sprawę, że Polska jest w ogóle postrzegana przez kraje bałtyckie jako lider regionu Europy Środkowo-Wschodniej, choćby przez to, że jest w nim największym krajem, nawet jeśli nie realizujemy do końca takiej polityki – powiedziała.

Jej zdaniem, o tym, jak Tallin postrzega rolę Warszawy świadczą słowa prezydenta Toomasa Hendrika Ilvesa, że Polska "jest nie tylko ważnym, ale najważniejszym partnerem dla Estonii w kwestii bezpieczeństwa".

Krzysztof Szczerski, minister ds. polityki zagranicznej w Kancelarii Prezydenta (źródło: TVN24/x-news)

- Polska jest także strategicznym partnerem biorąc pod uwagę kwestię bezpieczeństwa energetycznego oraz integracji krajów bałtyckich z Europą. Jednym z głównych elementów przyłączenia krajów bałtyckich do wspólnego europejskiego systemu energetycznego jest polsko-litewski most energetyczny, który, miejmy nadzieję, zostanie ukończony do końca 2015 roku. Również połączenia tranzytowe - Via Baltica i Rail Baltica - będą przebiegały przez Polskę. Bałtowie się po prostu bez Polski nie mogą obejść i zdają sobie z tego sprawę - powiedziała.

"Agresywna polityka Rosji wyzwaniem dla państw bałtyckich"

Tymczasem - jak mówi ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Justyna Gotkowska - Rosja wykorzystuje sąsiedztwo państw bałtyckich do testowania gwarancji bezpieczeństwa NATO. - Jeśli Rosja uzna, że NATO jest wewnętrznie podzielone i nieskłonne do stanowczej reakcji w regionie, może w większym stopniu próbować testować wiarygodność gwarancji sojuszniczych - oceniła Gotkowska.

Dlatego państwa bałtyckie chcą zwiększenia obecności NATO na swoim terytorium. Zdaniem ekspertki OSW postanowienia z zeszłorocznego szczytu w Newport rzeczywiście doprowadziły do większego zaangażowania wojsk sojuszniczych na Litwie, Łotwie i w Estonii, jednak wciąż w ocenie tych krajów jest ono niewystarczające. - Oprócz udziału sojuszników w ćwiczeniach wojskowych zaangażowanie NATO w postaci jednostek do 150 żołnierzy w każdym z trzech państw to naprawdę niewiele - dodała.

Jej zdaniem Polska jest naturalnym sojusznikiem dążeń państw bałtyckich do zwiększenia obecności NATO na wschodniej flance Sojuszu. -Polska nigdy nie stanowiła dla państw bałtyckich konkurencji. Bardziej traktowała je jako partnera, z którym współpraca ma sprawić, że głos w NATO i UE będzie bardziej słyszalny - mówiła. Jak podkreśliła, to na pewno wybrzmi w czasie wizyty prezydenta Dudy w Tallinie.

IAR/PAP/asop

Polecane

Wróć do strony głównej