Atak we Francji: domniemany sprawca zidentyfikowany. Kamery zarejestrowały przebieg zamachu

2015-06-27, 13:59

Atak we Francji: domniemany sprawca zidentyfikowany. Kamery zarejestrowały przebieg zamachu
Francuska policja wyprowadza kobietę po przeszukaniu w mieszkaniu zamachowca . Foto: PAP/EPA/RICHARD MOUILLAUD

W zamachu we Francji na terenie zakładów gazowych w Saint-Quentin-Fallavier, ok. 30 km na południowy wschód od Lyonu - zginęła jedna osoba, a co najmniej dwie zostały ranne.

Posłuchaj

Prokurator o zamachu we Francji. Korespondencja Tomasza Siemieńskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Według źródeł mężczyzna, który przedostał się na teren zakładów, miał islamistyczny sztandar w ręku. Na miejscu ataku znaleziono pozbawione głowy ciało zamordowanego mężczyzny. Zatrzymano domniemanego sprawcę, który został zidentyfikowany jako 35-letni Yassine Salhi. Był on notowany przez francuskie służby w latach 2006-2008 w związku z radykalizacją. Według mediów przyznał się do przynależności do Państwa Islamskiego (IS). Ofiarę zidentyfikowano jako szefa przedsiębiorstwa z okolic Lyonu, pracodawcę Salhiego.

Francuski prokurator ujawnił, że dwie kamery monitoringu częściowo zarejestrowały przebieg zamachu. Francois Molins powiedział, że samochód, którym Salhi przyjechał do zakładu chemicznego w Saint-Quentin Fallavier, został wpuszczony do środka, bo pracownicy znali kierowcę. Często przyjeżdżał wcześniej do tego zakładu z dostawami. O godzinie 9:36 dała się słyszeć eksplozja. Ale minutę wcześniej nagranie z kamery pokazuje, jak samochód nagle przyspieszył i ruszył z pełną prędkością w kierunku magazynu.

W tym magazynie, jak powiedział prokurator, znajdowały się liczne butle ze skroplonym powietrzem, acetonem i gazem. Przybyli na miejsce strażacy znaleźli sprawcę w magazynie, gdy ten otwierał butle z acetonem. Udało im się obezwładnić mężczyznę.

Źródło: CNN Newsource/x-news

- Obok samochodu zostało znalezione ciało ofiary bez głowy. Głowa ofiary była zahaczona o ogrodzenie, między dwoma sztandarami z wyznaniem wiary w języku arabskim - mówił prokurator Molins. Poinformował, że zatrzymano żonę i siostrę terrorysty, a także trzecią osobę, której tożsamości nie ujawnił.

- Yassin Salhi był notowany przez służby w latach 2006-2008 w związku z radykalizacją i "miał powiązania z ruchem salafickim", ale nie był w rejestrze skazanych - podał szef MSW Francji Bernard Cazeneuve. Minister, który przybył na miejsce zamachu oświadczył, że mężczyzna znaleziony na miejscu został "zamordowany i nikczemnie zdekapitowany".

Źródło: Agencja TVN/x-news

Prezydent Francji na wieść o zamachu opuścił obrady unijnego szczytu w Brukseli. Wyraził solidarność z rodzinami ofiar i podkreślił, że szefowie państw i rządów obecni na spotkaniu solidaryzują się z Francją. - Towarzyszą nam duże emocje. Ale emocje nie mogą być jedynym rozwiązaniem. Konieczne są działania. Musimy bronić naszych wartości i nie możemy dać się zastraszyć - powiedział Francois  Hollande.

Podkreślił, że nie można pozwolić na to, aby w wyniku takich aktów terrorystycznych tworzyły się między Francuzami "niepotrzebne podziały czy poczucie podejrzliwości". - Musimy podjąć działania, których oczekują od nas Francuzi: czyli bronić ich i odkryć prawdę o grupach odpowiedzialnych za tego typu akty - powiedział.

Źródło: EU EBS/x-news

Francois Hollande podniósł w piątek do najwyższego poziomu alert bezpieczeństwa w rejonie zamachu na południowym wschodzie Francji. Podwyższony alert ma obowiązywać przez trzy dni.

Zamachu niedaleko Lyonu dokonano prawie pół roku po krwawych islamistycznych atakach w Paryżu, w wyniku których zginęło 17 osób. Od 7 do 9 stycznia trzej dżihadyści przeprowadzili ataki na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo", a także sklep koszerny i patrol policyjny.

IAR/PAP/aj

Polecane

Wróć do strony głównej