Obama: ostatecznie zniszczymy Państwo Islamskie

2014-09-11, 12:27

Obama: ostatecznie zniszczymy Państwo Islamskie

Barack Obama zapowiedział zmianę charakteru operacji wojskowej przeciwko dżihadystom. W telewizyjnym orędziu do Amerykanów Obama ogłosił, że Stany Zjednoczone stają na czele koalicji przeciwko radykalnym Islamistom w Iraku i Syrii.

Posłuchaj

Barack Obama zapowiada zmiany w walce z Państwem Islamskim. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Według Obamy, Stany Zjednoczone wspólnie z sojusznikami "osłabią i ostatecznie zniszczą" bojowników Państwa Islamskiego. - Stawiałem sprawę jasno, że będziemy ścigać terrorystów gdziekolwiek się znajdują. Dlatego nie zawaham się uderzyć w Państwo Islamskie zarówno w Syrii jak i w Iraku - oświadczył prezydent.

Obama zapowiedział, że USA poprowadzą "szeroką koalicję" do nieugiętej kampanii w celu wyeliminowania bojowników, "gdziekolwiek się oni znajdują". Ugrupowanie to, opanowało w ostatnich miesiącach znaczne obszary w Iraku i w Syrii.

O utworzenie koalicji antyislamskiej mowa była podczas zeszłotygodniowego szczytu NATO w Newport. Sekretarz stanu USA John Kerry podczas spotkania z przedstawicielami 10 państw (USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Polski, Danii, Turcji, Kanady i Australii) wzywał do wspólnej walki przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego w Iraku.

(źródło: CNN Newsource/x-news)

- Musimy ich zaatakować w taki sposób, by uniemożliwić zajmowanie obszarów, a także by wzmocnić irackie siły bezpieczeństwa i inne siły w regionie, które są gotowe zmierzyć się z nimi, bez wysyłania naszych wojsk - mówił wówczas szef amerykańskiej dyplomacji.

Polska nie odmówiła udziału w koalicji. Ale jak zapowiedział prezydent Bronisław Komorowski nasi żołnierze nie pojadą do Iraku . Według niego, Polska, podobnie jak jej sojusznicy, rozważa różne formy zaangażowania się na rzecz zmiany złej sytuacji w Iraku.

Walka
Walka z Państwem Islamskim PAP/DPA/Adam Ziemianowicz

- To nie jest nasza samotna walka. Amerykańska siła może zdecydowanie zmienić sytuację, ale nie możemy zrobić za Irakijczyków tego, co muszą zrobić sami, ani nie możemy zająć miejsca arabskich partnerów w zapewnianiu bezpieczeństwa ich regionu. Nasz cel jest jasny: osłabimy i ostatecznie zniszczymy ISIL poprzez spójną i trwałą strategię antyterrorystyczną - powiedział prezydent. ISIL to skrót od nazwy tego ugrupowania terrorystycznego - Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie.
Zapewnił jednocześnie, że operacja przeciw Państwu Islamskiemu "będzie inna niż wojny w Afganistanie i Iraku" i "nie obejmie udziału amerykańskich wojsk w walkach lądowych na obcym terytorium".

 

USA kontra Państwo Islamskie. "Walka na wiele lat">>>
Zwracając się do Amerykanów w przeddzień 13. rocznicy zamachów terrorystycznych na World Trade Center apelował o poparcie dla nowej misji. Mówił, że mimo sukcesów Amerykanów w walce z Al-Kaidą i innymi organizacjami terrorystycznymi w Afganistanie, Pakistanie czy Jemenie, "zagrożenie terroryzmem wciąż istnieje".
Obama zapewnił przy tym, że na razie nie ma danych wywiadowczych, które wskazywałyby na bezpośrednie zagrożenie Państwa Islamskiego dla USA. Zaznaczył jednak, że "jeśli nie zostaną zahamowani", to ci "jedyni w swoim rodzaju pod względem brutalności terroryści" mogą takie zagrożenie stwarzać w przyszłości. Zwłaszcza, że zdaniem wywiadu USA ugrupowanie to przyciąga "tysiące" bojowników z zagranicy, w tym z Europy, a także z USA. - Wyszkoleni i zahartowani w boju mogliby próbować wrócić do domów i przeprowadzać śmiercionośne ataki - powiedział Obama.
Według niego, antyterrorystyczna kampania przeciw islamistom będzie realizowana poprzez uderzenia z powietrza oraz wspieranie sił kurdyjskich i armii irackiej. Zapowiedział "zwiększenie" tej pomocy i wysłanie do Iraku dodatkowych 475 wojskowych, którzy mają pomóc Kurdom i Irakijczykom w szkoleniach, wywiadzie oraz obsłudze sprzętu.
Ponadto Obama zapowiedział "wojskowe wsparcie" USA dla umiarkowanej opozycji w Syrii. W tym celu zaapelował do Kongresu, by udzielił niezbędnej zgody na zwiększenie budżetu USA.
O zbrojeniu umiarkowanych rebeliantów Obama rozmawiał też w środę z Abd Allahem - królem Arabii Saudyjskiej, która ma odegrać kluczową rolę w międzynarodowej koalicji. - Prezydent i król zgodzili się co do potrzeby zwiększenia szkoleń i dostaw sprzętu dla umiarkowanej syryjskiej opozycji - głosi wydany po tej rozmowie komunikat Białego Domu.

John Kerry: nie można pozwolić rozprzestrzenić się złu>>>

Od początku sierpnia Amerykanie prowadzą w Iraku naloty przeciwko dzihadystom. Pentagon poinformował w środę, że w sumie dokonano już 154 bombardowań, które "uszkodziły bądź zniszczyły cele" IS, w tym wiele pojazdów opancerzonych i składów broni.

WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>

IAR/PAP/asop

''

Polecane

Wróć do strony głównej