WHO: ofiar Eboli jest o wiele więcej niż to wynika ze statystyk

2014-08-22, 19:53

WHO: ofiar Eboli jest o wiele więcej niż to wynika ze statystyk
W stolicy Liberii - Monrovii - kwarantanną objęta została cała dzielnica West Point. Foto: PAP/EPA/AHMED JALLANZO

Rozmiary epidemii Eboli w Afryce Zachodniej są zaniżone, ponieważ wielu chorych jest ukrywanych przez rodziny - poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia.

Zdaniem WHO dotyczy to w szczególności Liberii i Sierra Leone. Mieszkańcy tych państw wychodzą z założenia, że z uwagi na to, iż na gorączkę krwotoczną powodowaną przez wirus Ebola i tak nie ma lekarstwa, to lepiej, by chory zmarł w domu niż w szpitalu.
Osoby z objawami chorobowymi często nie zgłaszają się do lekarza, obawiając się, że trafią do ośrodków objętych kwarantanną i dopiero tam zarażą się Ebolą. Większość ludzi boi się też społecznego odrzucenia w przypadku potwierdzenia Eboli.

Do tego w wielu miejscach, gdzie panuje epidemia system służby zdrowia załamał się. W niektórych regionach Liberii, w tym w stolicy kraju - Monrowii, opieka medyczna jest praktycznie sparaliżowana. "Strach sprawia, że pacjenci się nie zgłaszają, a personel medyczny ucieka" - głosi oświadczenie WHO.
Według Światowej Organizacji Zdrowia zgłoszono dotąd 1427 ofiar śmiertelnych Eboli. Faktyczna liczba zgonów jest praktycznie nie do oszacowania.
Epidemia Eboli - czytaj więcej>>>

Umiera od 50 do 90 proc. chorych

Gorączkę krwotoczną Ebola wywołuje wirus Ebola należący do rodziny Filoviridae - jednoniciowych wirusów RNA. Jego rezerwuarem są prawdopodobnie owocożerne nietoperze, często spożywane w krajach Afryki (w Polsce nie występują). Zarazić się wirusem od człowieka można poprzez kontakt z wydzielinami osoby chorej, zwłaszcza krwią.

Objawy rozpoczynają się po okresie trwającym nawet 21 dni i początkowo przypominają grypę. Zarażony odczuwa bóle mięśni, dreszcze, ma wysoką gorączkę. Później pojawiają się wymioty, bóle klatki piersiowej i wysypka. Chory słabnie, następują obfite krwawienia wewnętrzne, z jam ciała, a nawet poprzez pory skóry. Umiera od 50 do 90 proc. chorych. Jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.

Wirus Ebola jest stosunkowo mało odporny - niszczy go na przykład promieniowanie UV (także światło słoneczne), temperatura powyżej 60 stopni Celsjusza, a także powszechnie dostępne chemiczne środki do dezynfekcji. Przestrzeganie zasad higieny dobrze chroni przed wirusem. Szczególnie ważne jest odizolowanie osób chorych od zdrowych w odpowiednich ośrodkach i neutralizacja wirusa wydzielanego przez pacjenta. Wyjątkowo duży zasięg obecnej epidemii specjaliści przypisują, między innymi, brakowi właściwej izolacji chorych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

''

Polecane

Wróć do strony głównej