Katastrofa autobusu pod Dreznem. Negatywny wynik kontroli PIP

2014-07-21, 14:04

Katastrofa autobusu pod Dreznem. Negatywny wynik kontroli PIP

Naruszanie przepisów dotyczących czasu pracy kierowców, praca podczas urlopu wypoczynkowego, a także przekroczenia maksymalnego czasu kierowania autobusem - takie nieprawidłowości wykryła Państwowa Inspekcja Pracy w Opolu, która od lipca 2013 do lutego tego roku, kontrolowała trzy firmy należące do Platformy Sindbad.

Autokar tej firmy uczestniczył w niedzielę rano w wypadku w Niemczech. Zginęło 10 osób, a 69 zostało rannych.
Jak mówił rzecznik prasowy Okręgowej Inspekcji Pracy w Opolu Łukasz Śmierciak, stwierdzono, że kierowcy jeździli bez przerwy nawet 8 godzin, zamiast przepisowych 4,5. Ponadto zatajono część przebiegu autokarów. W biurze podróży Sindbad od lipca do grudnia 2012 nie zarejestrowano ponad 320 tysięcy kilometrów przejechanych przez 10 autobusów.
O nieprawidłowościach PiP poinformowała ZUS i Urząd Kontroli Skarbowej. Sprawę uporczywego naruszania praw pracowniczych, polegającego na zaniżaniu wynagrodzenia, zgłoszono także prokuraturze rejonowej w Opolu. Zawiadomienie dotyczyło również podejrzenia poświadczenia nieprawdy w dokumentach.

WYPADEK POLSKIEGO AUTOBUSU POD DREZNEM - zobacz serwis specjalny >>>
Inspekcja Pracy zawiadomiła także prokuraturę, że pracodawca utrudniał postępowanie kontrolne. Ponieważ w grę wchodziło trzech pracodawców związanych z Platformą Sindbad, to takie doniesienia złożono trzy. - Prokuratura początkowo uznała, że nie ma powodów do wszczęcia postępowania - mówi Grzegorz Czapla, inspektor opolskiej inspekcji.
O domniemanych nieprawidłowościach w firmie Sindbad Państwową Inspekcję Pracy poinformowali pracownicy firmy. Wymierzona przez PIP trzem kontrolowanym firmom łączna kara to 380 tysięcy złotych.

Śledczy prowadzący postępowanie w sprawie wypadku podejrzewają, że kierowca autokaru był przemęczony. Prokuratura wszczęła postępowanie przeciwko niemu. Mężczyzna, który sam jest ranny, przebywa w szpitalu.

W wyniku katastrofy na niemieckiej autostradzie A4 zginęło 10 osób, a ponad 60 zostało rannych.
Poszkodowanymi, którzy przebywają w kilku szpitalach w okolicach Drezna, opiekują się polskie służby konsularne. Niemiecka policja ustala tymczasem, dlaczego polski autobus, którym podróżowało ponad 60 osób, najechał na tył innego autokaru, po czym staranował jadący z przeciwnego kierunku polski mikrobus.

IAR, PAP, bk

Polecane

Wróć do strony głównej