Zestrzelenie pasażerskiego samolotu – przełom w konflikcie rosyjsko-ukraińskim

2014-07-18, 07:31

Zestrzelenie pasażerskiego samolotu – przełom w konflikcie rosyjsko-ukraińskim
Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych startuje z lotniska w Amsterdamie. Foto: PAP/EPA/FRED NEELEMAN

Jeśli się potwierdzi, że Boeing 777 linii Malaysia Airlines został rzeczywiście zestrzelony we wschodniej Ukrainie, to należy się spodziewać przełomu w wojnie o wschodnią Ukrainę. Zginęło bardzo wielu obywateli państw zachodnich. Ameryka i Unia Europejska muszą zareagować i podjąć w końcu jakieś konkretne działania. Zdaniem analityków, konsekwencje tej sytuacji dla bezpieczeństwa światowego mogą być znaczące, a „miękkie” do tej pory stanowisko prezydenta USA zmieni się pod wpływem naciskających go „jastrzębi” z partii republikańskiej.

Samolot linii Malaysia Airlines wyleciał w czwartek o godzinie 12:14 z Amsterdamu. Kierował się do Kuala Lumpur. Boeing 777-200 zniknął z radarów o 16:20, gdy znajdował się na wysokości przelotowej ponad 10 tysięcy metrów. Jego szczątki odnaleziono w rejonie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, niedaleko granicy z Rosją. To teren kontrolowany całkowicie przez separatystów. Zginęło 298 osób. Na dotychczasowej liście ofiar nie ma Polaków.

Katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie >>>

Film :"Ludzkie ciała spadały jak kawałki materiału".

Żródło:RUPTLY/x-news

Większość ofiar to Holendrzy

Maszyna prawdopodobnie została zestrzelona - na razie nie wiadomo przez kogo. Większość ofiar to Holendrzy. Na pokładzie  znajdowało się 283 pasażerów - 154 z nich miało paszport holenderski. Wiadomo, że zginęło także 27 Australijczyków, 23 Malezyjczyków, a także obywatele Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii, Filipin, Kanady i Stanów Zjednoczonych. Dziś o 16:00 naszego czasu odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie katastrofy. Narody Zjednoczone zaapelowały o "pełne i jawne" międzynarodowe śledztwo. Wcześniej tego samego domagały się między innymi Unia Europejska, NATO, Wielka Brytania i Niemcy.

Żródło:RUPTLY/x-news

Prezydent Ukrainy nazwał zestrzelenie samolotu "aktem terrorystycznym", który jest wyzwaniem dla całego świata.

Źródło: UA 1+1/x-news

Z kolei wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Andrij Pugin zaapelował o przekazanie "czarnych skrzynek" Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu. Separatyści chcą, by to rosyjski MAK przejął śledztwo w sprawie katastrofy. Co ciekawe, pojawiły się doniesienia, że prorosyjscy bojownicy blokują dostęp do szczątków malezyjskiego samolotu. "Przedstawiciele Donieckiej Republiki Ludowej nie pozwalają na przybycie na miejsce tragedii funkcjonariuszom służb ratowniczych i milicji. Może to poważnie wpłynąć na przebieg śledztwa i wyjaśnienie prawdziwych przyczyn tej tragedii oraz jej rozmiarów" - poinformował gubernator obwodu donieckiego Serhij Taruta.

To była rakieta Ziemia-Powietrze?

Co do tego, że doszło do zestrzelenia nie ma wątpliwości amerykański wiceprezydent Joe Biden.

CNN Newsource/x-news

Amerykański wywiad twierdzi, że użyto rakiety Ziemia-Powietrze. Na razie nie wiadomo kto ją wystrzelił. Podobną wersję zdarzeń podało ukraińskie MSW. Według doradcy szefa tego resortu  Antona Heraszczenko samolot  został zestrzelony z zestawu rakietowego Buk. Wcześniej Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poinformowała, że walczący z siłami rządowymi rebelianci prorosyjscy dysponują taką bronią.

Z kolei Władimir Putin obarczył Ukrainę winą za katastrofę samolotu. Jak mówił, odpowiedzialność za tragedię ponosi kraj, na terenie którego doszło do zdarzenia. Zdaniem Putina, do katastrofy by nie doszło, gdyby Kijów nie wznowił operacji antyterrorystycznej. O dramacie malezyjskiego samolotu Putin rozmawiał już z Barackiem Obamą.

Rozmowy separatystów

Tymczasem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała rozmowy telefoniczne separatystów na temat samolotu malezyjskich linii. Można z nich wyciągnąć wniosek, że bojówkarze byli zaskoczeni tym, iż zestrzelili samolot cywilny.  Jeden z przywódców separatystów, obywatel Rosji i - według władz w Kijowie - funkcjonariusz rosyjskiego wywiadu wojskowego  Igor Girkin, znany także jako Striełkow, tuż przed pojawieniem się informacji o katastrofie maszyny napisał w Internecie, że bojówkarze zestrzelili pod miejscowością Torez wojskowy samolot An-26.

Żródło: Służba Bezpieczeństwa Ukrainy/x-news

Znak ostrzegawczy dla Zachodu

Eksperci są zgodni, że czwartkowe wydarzenia to przełom w wojnie o wschodnią Ukrainę. Jarosław Ćwiek-Karpowicz podkreślał w radiowej Trójce, że jeśli potwierdzi się, iż samolot został zestrzelony, to konsekwencje międzynarodowe dla bezpieczeństwa światowego będą bardzo poważne. - Nie jest to na rękę ani Rosji, ani Ukrainie. Gdyby dowiedziono, że za zestrzeleniem samolotu stoją struktury państwowe któregoś z tych krajów, to byłby bardzo poważny problem. Jeżeli przyjmiemy, że był to zamach, to mogły go dokonać tylko niekontrolowane siły we wschodniej Ukrainie, na przykład separatyści - mówi politolog. - Dla separatystów, jeśli to oni stali za zamachem, to mogło być działanie, które nie pozwoli, żeby władze rosyjskie "umyły ręce" od toczącego się konfliktu.

Publicysta lotniczy Tomasz Białoszewski, podkreśla natomiast, że rozpatrując to tragiczne zdarzenie, należy być, przynajmniej na razie, bardzo ostrożnym we wskazywaniu winnych. - Biorąc pod uwagę pułap, na który leciał malezyjski samolot można rozpatrywać trzy możliwości: zestrzelenie z ziemi lub przez myśliwiec, wybuch na pokładzie a także, choć to najmniej prawdopodobne, zderzenie z innym statkiem powietrznym. (...) W tamtym rejonie w grę mógłby wchodzić ewentualnie samolot myśliwski - uważa Białoszewski.

Tylko międzynarodowe śledztwo może dać odpowiedź, dlaczego doszło do katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 na Ukrainie - twierdzi były europoseł Paweł Kowal. Kowal zwraca uwagę, że Ukraińcy dążą do umiędzynarodowienia śledztwa. Polska strona, skłócona z Rosją na temat wraku samolotu ze Smoleńska, powinna ją w tych działaniach wspierać. Kowal opowiada się także za zwiększeniem ingerencji USA w konflikt na Ukrainie. Jego zdaniem katastrofa Boeinga może być dla Zachodu znakiem ostrzegawczym.

Najtrudniejsze wyzwanie dla Obamy

Analitycy nie mają wątpliwości, że śmierć obywateli USA na pokładzie malezyjskiego samolotu to być może najtrudniejsze wyzwanie dla prezydentury Baracka Obamy. Świat chce wiedzieć czy maszyna została rzeczywiście zestrzelona, a „jastrzębie”, szczególnie ci z partii republikańskiej już domagają się od Białego Domu zdecydowanych działań – czytamy w brytyjskiej gazecie The Telegraph. Senator John Mc Cain domaga się znaczącej militarnej pomocy dla władz w Kijowie.  Jeśli to Rosja albo „separatyści” stoją za zestrzeleniem samolotu, a to jest dla mnie oczywiste, to musi mieć znaczące konsekwencje - powiedział Mc Cain telewizji CNN.

Film : Paradoksalnie to Rosja może skorzystać na tej katastrofie - uważa Adam Eberhardt, politolog, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich

Żródlo TVN24/x-news

Moment przełomowy

Katastrofa malezyjskiego samolotu umiędzynarodawia konflikt rosyjsko-ukraiński, mamy do czynienia z momentem przełomowym, który może pomóc Ukrainie - ocenia ekspert od spraw wschodnich dr Andrzej Gil . Wiceszef Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie uważa, że tragedia malezyjskiego samolotu może przewartościować konflikt na wschodniej Ukrainie, bo wpływa nie tylko na relacje ukraińsko-rosyjskie, ale umiędzynarodawia ten konflikt. "Na pewno świat nie zostawi tego problemu, na pewno zostanie to przeniesione na forum międzynarodowe. Ta tragedia może posłużyć do zatrzymania eskalacji przemocy na wschodniej Ukrainie" - zaznaczył dr Gil.

Robert Kalinowski

Polecane

Wróć do strony głównej