Miedwiediew: Ukraina stoi na skraju wojny domowej

2014-04-15, 20:43

Miedwiediew: Ukraina stoi na skraju wojny domowej

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew wyraził we wtorek nadzieję, że władzom w Kijowie "wystarczy rozsądku", by zapobiec dalszej eskalacji konfliktu na wschodzie Ukrainy.

Posłuchaj

Miedwiediew: ktoś sztucznie wpędza Rosję w kryzys - relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Ukraina stoi na skraju wojny domowej, to okropne - powiedział.
Miedwiediew wypowiadał się na konferencji prasowej po spotkaniu ze swymi odpowiednikami z Białorusi i Kazachstanu w chwili, gdy władze w Kijowie zdecydowały o wszczęciu operacji przeciwko prorosyjskim separatystom na wschodzie Ukrainy.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

- Mam nadzieję, że wszystkim tym, którzy są władni podejmować decyzje, wystarczy jednak rozsądku, by nie dopuścić do strasznych wstrząsów - powiedział Miedwiediew, i uściślił, że ma na myśli "faktyczne władze na Ukrainie, które zaczęły rządzić krajem w następstwie zamachu stanu".

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>
Według Miedwiediewa jedyną drogą zachowania Ukrainy i uspokojenia sytuacji jest "stworzenie normalnych warunków życia w kraju, dialog z ludźmi, ze swoim narodem, uwzględnienie interesów wszystkich grup etnicznych".
- Dialog z obywatelami z wszystkich regionów to jedyna droga dla Ukrainy - powiedział Miedwiediew, który zaapelował też do Zachodu o finansową pomoc dla Ukrainy, by "ją uratować przed gospodarczą katastrofą".
- Ci, którzy zarzucają Rosji, że trzyma Ukrainę za gardło, powinni sami jakoś pomóc Kijowowi - powiedział Miedwiediew zaznaczając, że ma na myśli partnerów europejskich i tych za oceanem. - Niech dadzą chociaż dolara - ironizował premier Rosji.

Ktoś wpędza Rosję w kryzys

Miedwiediew powiedział też we wtorek, że bliżej nieokreślone siły doprowadzają do kryzysu w Rosji. Premier Rosji jest przekonany, że podobnych sytuacji można byłoby uniknąć, gdyby jego kraj dysponował własnym systemem płatniczym.
Problemy w systemie płatniczym Rosji wynikają z sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone na niektóre rosyjskie instytucje finansowe. Już w marcu przestały działać międzynarodowe karty płatnicze wydawane przez banki objęte sankcjami. Wstrzymane zostały także międzynarodowe przelewy.

O tym, że bliżej nieokreślone siły próbują doprowadzić do kryzysu finansowego w Rosji twierdzi też minister finansów Anton Siłuanow, który wskazuje jako przyczynę kłopotów Rosji trudną sytuację geopolityczną. Rosyjscy eksperci alarmują, że w ostatnich tygodniach widoczna jest wyraźna ucieczka z Rosji zagranicznego kapitału, systematyczny spadek wartości rubla i zmniejszanie się rezerw walutowych. W ich opinii, gdyby taka sytuacja utrzymała się, to Rosja przeje własne rezerwy w ciągu kilkunastu miesięcy.

PAP, IAR, bk

Polecane

Wróć do strony głównej