Sąd nie przyznał odszkodowania za zamek oddany Kościołowi

2014-02-10, 13:56

Sąd nie przyznał odszkodowania za zamek oddany Kościołowi
Sąd oddalił pozew powiatu w procesie przeciw państwu. Na zdjęciu sędzia Mariusz Solka. Foto: PAP/Jacek Turczyk

Starostwo Powiatowe w Kłodzku nie dostanie odszkodowania za nieruchomość przekazaną Domowi Zakonnemu Misjonarzy Świętej Rodziny w Szczytnej.

Posłuchaj

Maciej Awiżeń, starosta kłodzki jest zawiedziony decyzją sądu (Radio Wrocław/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Samorząd domagał się ponad 30 milionów złotych od Skarbu Państwa. Nieruchomość osiem lat temu przekazała Domowi Zakonnemu Misjonarzy Świętej Rodziny kościelna Komisja Majątkowa. Dzisiaj powództwo starostwa zostało oddalone.

Według warszawskiego Sądu Okręgowego pozew samorządu przedawnił się, a decyzja komisji nie została prawomocnie podważona.

Starosta kłodzki Maciej Awiżeń nie ukrywa żalu z takiej decyzji sądu. Liczył na to, że wyrok otworzy drogę do walki innym polskim samorządom.

Na precedensowy pozew przeciw Skarbowi Państwa zdecydował się zarząd powiatu kłodzkiego, który do 2006 r. był właścicielem położonego w nieodległej Szczytnej neogotyckiego zamku z XIX w., przed wojną własności niemieckiej fundacji dobroczynnej, po wojnie upaństwowionego na mocy tzw. dekretów Bieruta. Od tego czasu mieści się tam ośrodek opiekuńczy dla niepełnosprawnych intelektualnie - dziś to dom dla ok. stu pensjonariuszy.
W 2006 r. Komisja Majątkowa - zajmująca się rekompensowaniem Kościołowi katolickiemu dóbr utraconych w wyniku powojennej zmiany granic i nacjonalizacji, orzekła, że zamek w Szczytnej należy przekazać Zgromadzeniu Księży Misjonarzy Świętej Rodziny.

Za podstawę orzeczenia Komisja przyjęła podpisany w 2006 r. protokół Komisji Wspólnej rządu i Episkopatu stwierdzający, że można zwracać Kościołowi nieruchomości na tzw. Ziemiach Odzyskanych także niebędące przed wojną kościelną własnością. Dokument podpisali ówcześni współprzewodniczący rządowo-kościelnej komisji: wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn oraz biskup płocki Stanisław Wielgus.

Będzie apelacja

Jak twierdzi Krzysztof Baldy (w 2006 r. starosta kłodzki) dopiero wówczas, gdy zakonnicy przyszli do zamku, by powiedzieć, że są jego właścicielami, władze samorządowe dowiedziały się o tym, że komisja rozporządziła ich mieniem, bo wcześniej o sprawie nie wiedziały. Dlatego postanowiono pozwać Skarb Państwa o 30,1 mln zł odszkodowania za tzw. bezprawie legislacyjne, czyli dopuszczenie do niekonstytucyjnej sytuacji, w której samorząd nie brał udziału w postępowaniu komisji.

Powodowie żądali ponad 30 mln zł, bo tyle według ich szacunków kosztowałoby wybudowanie nowego ośrodka dla chorych. - Na razie, do końca 2012 r. mamy z zakonem umowę dzierżawy zamku za 120 tys. zł rocznie, ale wiemy, że zakonnicy chcieliby tam otworzyć jakiś ośrodek turystyczno-hotelowy i spodziewają się zysku rzędu 40 tys. zł miesięcznie - mówił Baldy.

Wyrok nie jest prawomocny. Krzysztof Baldy z zarządu powiatu kłodzkiego, który wnosił pozew, zapowiedział apelację. - Był zameczek, został zabrany. My nic nie wiemy, nikt za to nie odpowiada. Nie może tak być - mówił dziennikarzom. Jak podkreślał, w ocenie powodów, termin przedawnienia jeszcze nie minął, bo ich zdaniem wynosi on 10 lat, a nie - jak uznał sąd - 3 lata.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

PAP/IAR, to

Polecane

Wróć do strony głównej