Kultura zapachów. W Paryżu otwarto Wielkie Muzeum Perfum

2017-01-19, 18:29

Kultura zapachów. W Paryżu otwarto Wielkie Muzeum Perfum
Zwiedzanie Wielkiego Muzeum perfum przebiega w trzech etapach.Foto: www.grandmuseeduparfum.fr

W Paryżu otwarto Wielkie Muzeum Perfum. Taka placówka wydaje się czymś oczywistym w stolicy Francji, która ma ambicję by być również stolicą mody, luksusu i sztuki życia. Perfumy stały się, dla rodaków Coco Chanel symbolem ich kultury, przemyślności i twórczej odwagi.

Nazwa "pefumy" pochodzi od "per fumum", co znaczy po łacinie "poprzez dym". Wskazuje to zarówno na nieostre niegdyś rozróżnienie między perfumami a kadzidłem, jak i na niematerialność, zwiewność i ulotność.

Niematerialność francuskich perfum łatwo się daje przeliczyć na konkretne sumy. Francja jest światowym liderem w dziedzinie kosmetyków, to trzeci sektor jej eksportu i 25% światowego rynku. Jego obroty wynoszą 25 mld. euro rocznie, z czego 4 miliardy przypada na perfumy i wody toaletowe.

Powiązany Artykuł

budynki wieżowce 1200.jpg
10 najwyższych budynków świata

Zwiedzanie muzeum podzielone jest na trzy etapy. Pierwszy to opowieść o historii perfum, zaczynającej się od staroegipskiego kyphi, rytualnego kadzidła o magicznych, jak wierzono właściwościach. Zwiedzający dowiaduje się o tym z klasycznego, pisanego objaśnienia. Na tym się jednak nie kończy. Naciśnięcie guzika pozwala poczuć zapach tego pachnidła, zrekonstruowanego przez współczesnych projektantów perfum.

W XIV wieku powstała "woda królowej Węgier" - pierwsze perfumy, w których olejki roślinne rozcieńczone były w alkoholu. Ta królowa to Elżbieta Łokietkówna. Woda królowej Węgier, najpierw rozmarynowa, wzbogacana następnie olejkami lawendy, bergamoty, jaśminu i bursztynu, do XVII w., używana była na francuskim dworze.

Foto: Facebook/Le Grand Musée du Parfum

Napoleon Bonaparte był namiętnym użytkownikiem wody kolońskiej. Uważał, że zaostrza umysł i zawsze miał ją pod ręką, a przed bitwą wypijał kilka kropel. Według informacji Muzeum, zamawiał co miesiąc 40 litrów.

W latach 30' XIX w. rzemieślnicza dotąd produkcja perfum zaczęła być wypierana przez przemysłową. Prawdziwy przełom nastąpił jednak w II połowie stulecia, gdy w r. 1868 angielski chemik William Henry Perkin uzyskał syntetyczną kumarynę o zapachu świeżego siana. Następnie przyszły kolejne zdobycze chemicznych substancji zapachowych - wanilina, sztuczne piżmo, jonony pachnące jak fiołki

Początkowo syntetycznych związków używano w przemyśle perfumeryjnym dyskretnie. Aż do "piątki chanela", jak nazywano w Polsce najsłynniejsze perfumy Coco Chanel. Słynna projektantka mody po czterech próbach postanowiła, że za piątym podejściem zaproponuje kobietom zapach "całkowicie sztuczny, tak jak sztuczną jest suknia". Uzyskała go dzięki aldehydowi C11, pachnącemu jednocześnie metalem i woskiem, z przebłyskami różanymi i cytrynowymi.

Wzorem "Madmoiselle" wszyscy twórcy "wielkiego krawiectwa" zaczęli wypuszczać na rynek perfumy własnej marki. Uważa się, że to obecnie najbardziej dochodowa część ich działalności.

"

Napoleon Bonaparte był namiętnym użytkownikiem wody kolońskiej. Uważał, że zaostrza umysł i zawsze miał ją pod ręką, a przed bitwą wypijał kilka kropel.

W drugim etapie "Wielkie Muzeum Perfum" uczy zwiedzającego czym jest węch, zapachy i substancje zapachowe. Jest w tym leciutka lekcja chemii z odrobiną fizjologii i niezłą porcją zabawy, gdy przychodzi do wyszukiwania i rozpoznawania zapachów. Zabawy dla dzieci od lat siedmiu do stu siedmiu.

Foto: Facebook/Le Grand Musée du Parfum

Trzeci etap to wprowadzenie do pracy twórców perfum, nazywanych "nosami". Laboratoria perfumeryjne dysponują około dwoma tysiącami cząsteczek zapachowych, z których konstruuje się perfumy. Każdy "nos" posługuje się co najwyżej czterystoma, które poznał do perfekcji. Minimalne różnice w ilości i proporcjach powodować mogą ogromne zmiany w zapachu. Żeby nad nimi panować konieczna jest wiedza, nieomylny węch i niemożliwa do zdefiniowania intuicja, która charakteryzuje wielkich twórców.

Organizatorzy muzeum by pokazać niematerialność perfum wykorzystali technologie, które pozwoliły na udostępnianie zapachów tak by nie mieszały się między sobą. W żadnej z sal nie ma się wrażenia, że się jest w perfumerii. (Można natomiast zobaczyć, jak wyglądała perfumeria w XIX w. Można też podziwiać kolekcję flakonów z różnych epok).

Powiązany Artykuł

mózg badania 1200.jpg
Za co odpowiada prawa, a za co lewa półkula mózgu?

Do objaśnień użyto interaktywnej aparatury informatycznej, dzięki czemu ma się wrażenie uczestniczenia w rozmowie z twórcami perfum, którzy wyjaśniają również specyfikę zmysłu węchowego, powodującą, że niemal każdy czuje inaczej, że inny mają zapach perfumy na skórze mężczyzny i kobiety, inny u Azjatki niż u Afrykanki.

Muzeum jest bardzo młode, nie ma jeszcze miesiąca. Dyrekcja obiecuje, że wkrótce wprowadzi nowe atrakcje, że wystawiać będzie związane z perfumami dzieła wybitnych artystów. Nawet bez tego wizyta w paryskim "Wielkim Muzeum Perfum" jest połączeniem przyjemnego z pożytecznym.


PAP/Aleksandra Rybińska


Polecane

Wróć do strony głównej