Czarnogóra: protesty w dniu intronizacji nowego hierarchy. Demonstrujący oskarżają Cerkiew o sprzyjanie Serbii

2021-09-06, 15:15

Czarnogóra: protesty w dniu intronizacji nowego hierarchy. Demonstrujący oskarżają Cerkiew o sprzyjanie Serbii
Protesty przeciwko ustanowieniu nowego metropolity Czarnogóry . Foto: PAP/EPA/BORIS PEJOVIC

Kilkuset demonstrantów próbowało przeszkodzić w uroczystości intronizacji nowego zwierzchnika Serbskiej Cerkwi Prawosławnej w Czarnogórze. Protestujący oskarżają Cerkiew o działanie w interesie Serbii. W wyniku zamieszek w mieście Cetynia rannych zostało 50 osób. Policja zatrzymała 14 spośród protestujących. 


Powiązany Artykuł

unia europejska flaga shutterstock 1200x660.jpg
Dr Spasimir Domaradzki: siła przyciągania państw Bałkanów zachodnich przez UE słabnie

Protesty w Czarnogórze są odbiciem głębokiego podziału, jaki utrzymuje się wśród wiernych w tym kraju. Prawosławni są tam podzieleni na dwie wrogie sobie grupy. Jedna z nich podlega Serbskiemu Kościołowi Prawosławnemu, druga - domaga się religijnej niezależności Czarnogóry od Serbii i przywrócenia autokefalii Czarnogórskiego Kościoła Prawosławnego. 

W Cetyni, gdzie w niedzielę odbywał się ingres nowego arcybiskupa Serbskiej Cerkwii Prawosławnej Joannicjusza II, tłum demonstrantów próbował zablokować przejazd na miejsce, w którym zaplanowano uroczystość. Protestujący palili stosy opon, próbując nie dopuścić do świątyni hierarchów i innych uczestników ingresu. Do rozpędzenia tłumu czarnogórskie służby użyły gazu łzawiącego. Demonstranci rzucali w funkcjonariuszy policji butelkami i kamieniami. W wyniku zamieszek rany odniosło ok. 50 osób.

Arcybiskup oraz inni goście uroczystości dotarli do Monasteru Cetyńskiego śmigłowcem. Intronizacja przebiegała przy zastosowaniu wzmożonych środków bezpieczeństwa. W przeddzień uroczystości przy katedrze w Podgoricy odbyła się manifestacja poparcia dla nowego hierarchy.

Ingres mimo protestów

Po niedzielnej uroczystości Joannicjusz II powiedział, że "podziały zostały stworzone sztucznie". - Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by je usunąć, ale zajmie to wiele czasu - stwierdził hierarcha.

Prezydent Czarnogóry Milo Djukanović pojawił się na uroczystościach w Cetynii. Zadeklarował, że zachowuje bezstronność jako prezydent wszystkich obywateli, jednak podziękował protestującym za strzeżenie interesów narodowych przed próbami narzucania serbskich wpływów za pośrednictwem Cerkwi.

Cerkiew narzędziem w rękach Serbii?

Według Djukanovicia serbski Kościół prawosławny próbuje podważać niezależność kraju i chce ponownego przyłączenia Czarnogóry do Serbii. Zdaniem protestujących w Cetyni i innych miastach, władze w Belgradzie wciąż nie uznają niezależności Czarnogóry, a Kościół prawosławny jest instytucją, która sprzyja serbskim roszczeniom.

Przed ostatnimi wyborami partia prezydenta Milo Djukanovicia przegłosowała przepisy umożliwiające państwu konfiskatę mienia kościelnego. Miało to na celu stworzenie narodowego kościoła prawosławnego w Czarnogórze. W odpowiedzi hierarchowie prawosławni poparli opozycję, co doprowadziło do jej zwycięstwa i odsunięcia od władzy partii Djukanovica po raz pierwszy od trzydziestu lat.

Trudne sąsiedztwo z Serbią

Nowy premier Zdravko Krivokapić uważany jest za polityka proserbskiego. Premier nazwał niedzielne protesty "próbą terroru".

Aleksandar Vuczić, premier Serbii, złożył gratulacje nowemu zwierzchnikowi Cerkwi w Czarnogórze i pochwalił rząd tego kraju, że mimo protestów nie odwołał intronizacji. Vuczić zapewnił też, że Serbia nie ma żadnych "aspiracji dotyczących Czarnogóry", a chce jedynie "jak najbliższych i najlepszych relacji".

Czarnogóra odłączyła się od Serbii i ogłosiła niepodległość w 2006 roku. 1/3 mieszkańców tego kraju identyfikuje się jako Serbowie, a większość wierzących należy do serbskiego Kościoła prawosławnego.

kp

Polecane

Wróć do strony głównej