W PE o wojnie hybrydowej. Sadoś: kryzys na granicy z Białorusią zaplanowany przez Mińsk
2021-09-02, 16:55
Ambasador Polski przy Unii Europejskiej, Andrzej Sadoś, powiedział, że kryzys migracyjny na granicach Unii z Białorusią został zaplanowany i systemowo zorganizowany przez władze w Mińsku. Ambasador przedstawił informację o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy na komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego poświęconej wykorzystywaniu kryzysu humanitarnego jako wojny hybrydowej przeciwko Unii.
Andrzej Sadoś poinformował, że od stycznia odnotowano ponad 3700 prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski z Białorusią, z czego ponad 3000 w samym sierpniu. Dodał, że obecnie, po białoruskiej stronie przebywa około 30 osób.
Powiązany Artykuł
Wolontariuszka: białoruskie służby regularnie zaopatrują obóz imigrantów na polskiej granicy
- Ta grupa podlega rotacji. Służby białoruskie codziennie podwożą i odwożą osoby w ramach tej grupy - podkreślił. Dodał, że z zaprezentowanej deputowanym PE dokumentacji fotograficznej wynika, że ludzie ci mają "wsparcie, żywność i innego rodzaju wsparcie ze strony służb białoruskich". - Grupa ta znajduje się po stronie białoruskiej - podkreślił Andrzej Sadoś.
Posłuchaj
ZAPAD "niezgodny z regulacjami OBWE"
Ambasador powiedział, że białoruski reżim sprawdza odporność Unii Europejskiej, wykorzystuje luki w unijnym systemie azylowym, szerzy dezinformację, próbuje wywoływać podziały wśród państw członkowskich i zagraża bezpieczeństwu i stabilności w Unii. Przypomniał również o rozpoczynających się w przyszłym tygodniu rosyjsko-białoruskich manewrach ZAPAD w pobliżu unijnej granicy.
Powiązany Artykuł
Tak białoruskie służby traktują migrantów. Litewscy strażnicy publikują nagranie z wydarzeń na pograniczu
- Rosja organizuje te manewry niezgodnie z regulacjami OBWE, które zakładają transparentne informowanie państw sąsiedzkich o ilości i planowanym przebiegu manewrów wojskowych - wskazał. Zaapelował też, by pamiętać o "możliwych prowokacjach i incydentach".
Posłuchaj
Andrzej Sadoś ocenił także, że trwająca "próba destabilizacji Unii Europejskiej" ma "wiele elementów podobnych do kryzysu migracyjnego, który miał miejsce w 2015 roku.
- Waszczykowski o sytuacji na granicy z Białorusią: aby się tam znaleźć, migranci płacą tysiące dolarów
- Bonikowska: Rosja może chcieć testować Zachód, gdy jest on zajęty kryzysem dotyczącym Afganistanu
- Szef MSWiA: nie pozwolimy, by bezpieczeństwo naszych obywateli było zagrożone
W debacie na komisji parlamentarnej wzięli udział przedstawiciele MSZ Litwy i Łotwy, którzy również mówili o instrumentalnym wykorzystywaniu migrantów przez białoruski reżim, o próbie destabilizacji Unii. Przedstawicielka łotewskiego ministerstwa spraw zagranicznych powiedziała, że migranci przylatują na Białoruś jako turyści, korzystając z biur podróży.
mbl