Wielka Brytania zalegalizowała domową aborcję. Ponad 600 lekarzy wystosowało sprzeciw

2021-06-22, 08:47

Wielka Brytania zalegalizowała domową aborcję. Ponad 600 lekarzy wystosowało sprzeciw
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock.com/New Africa

Ponad 600 lekarzy zaapelowało do premiera Wielkiej Brytanii oraz szefów rządów Walii i Szkocji o natychmiastowe unieważnienie programu domowej aborcji. Do publicznej wiadomości nie podano jeszcze wyników konsultacji społecznych, w których brytyjski rząd zaproponował legalizację tzw. aborcji "Do It Yourself" (DIY). Kategoryczny sprzeciw w tej sprawie wyraża także episkopat Anglii i Walii.

W wyniku pandemii COVID-19 Wielka Brytania tymczasowo zalegalizowała aborcję farmakologiczną, którą można przeprowadzić w domu do 10. tygodnia życia dziecka. Pretekstem była ochrona przed rozprzestrzenianiem się wirusa. Obecnie kobiety, w tym również nastolatki, na podstawie teleporady lub wideokonsultacji z lekarzem mogą otrzymać pocztą tabletki, które mogą posłużyć do poronienia w każdej fazie życia płodowego dziecka.

Przymusowe aborcje

Powiązany Artykuł

ciaza usg aborcja shutterstock 1200.jpg
Kolejna próba liberalizacji aborcji w Holandii. Obecnie jest legalna do 6. miesiąca ciąży

Jak pokazuje sondaż ośrodka Savanta ComRes: większość Brytyjczyków (84 proc.) jest przekonana, że aborcja domowa wiąże się z ogromną falą przemocy wobec kobiet, zmuszanych do zabicia dziecka przez partnera lub członka rodziny. Dla wzrostu tego procederu zasadnicze znaczenie ma również brak konieczności osobistego spotkania z lekarzem.

- Najlepszym sposobem rozpoznania ofiar przymusowej aborcji jest osobista konsultacja - podkreśla dr Calum Miller, lekarz medycyny i pracownik Uniwersytetu w Oksfordzie, jeden z ponad 600 sygnatariuszy apelu. - Przymusowa aborcja jest poważnym naruszeniem praw człowieka. Rząd i lekarze mają obowiązek temu zapobiegać, a nie ułatwiać. Nadszedł czas, abyśmy ponad wygodę przedłożyli bezpieczeństwo kobiet. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) twierdzi, że kobiety chcące dokonać aborcji powinny podlegać konieczności badania fizykalnego. Jest to kluczowy środek bezpieczeństwa, aby sprawdzić ciążę, ocenić przeciwwskazania i móc stwierdzić np. ciążę pozamaciczną. W kraju, który ma na celu zapewnienie światowej klasy opieki zdrowotnej, USG powinno być rutynowe - zauważa dr Miller.

Czytaj także:

Wspomaganie niebezpiecznych procederów

Powiązany Artykuł

1200.jpg
Bawer Aondo-Akaa skazany. Chodzi o antyaborcyjny baner

Wśród argumentów na rzecz delegalizacji aborcji DIY wymieniane jest ryzyko fałszywego pozyskiwania pigułek dla innej osoby, a co za tym idzie, wspomagania procederu wykorzystywania seksualnego nieletnich i handlu ludźmi.
W konsultacjach społecznych, dotyczących tego, czy tymczasowa polityka zezwalająca na aborcję w domu powinna stać się trwała, wziął również udział Episkopat Anglii i Walii.

Apel lekarzy poparł biskup John Sherrington. - Sprzeciwiamy się wszelkim proponowanym zmianom, mającym na celu wprowadzenie trwałego ustawodawstwa, które okazało się niebezpieczne i śmiertelne dla kobiet w ciąży, i które spowodowało tragiczną i niepotrzebną utratę tysięcy nienarodzonych istnień ludzkich - powiedział.

Najnowsze dane rządu pokazują, że w 2020 r. w Anglii i Walii przeprowadzono 209917 aborcji – najwięcej od czasu jej legalizacji w 1967 r. Przyjmowanie pigułek poronnych w domu stanowiło 47 proc. wszystkich aborcji, dokonanych w okresie od kwietnia do grudnia 2020 roku.

st/vaticannews.va

Polecane

Wróć do strony głównej