"Tyrania zagrażająca wolności". Sekretarz MSW Australii przestrzega przed rosnącym ryzykiem wojny

2021-04-27, 12:38

"Tyrania zagrażająca wolności". Sekretarz MSW Australii przestrzega przed rosnącym ryzykiem wojny
Mike Pezzullo. Foto: PAP/EPA/MICK TSIKAS

Sekretarz wydziału spraw wewnętrznych rządu Australii Mike Pezzullo przestrzegł, że kraje demokratyczne powinny być przygotowane na rosnące ryzyko wojny w związku z "tyranią zagrażającą wolności". Media oceniły to jako aluzję do komunistycznych Chin.

"Wolne narody znów słyszą bębny wojny i z niepokojem obserwują militaryzację kwestii, o których do niedawna sądziliśmy, że raczej nie staną się katalizatorami konfliktu zbrojnego. Szukajmy dalej szansy na pokój, po raz kolejny przygotowując się przy tym (…) na klątwę wojny" - napisał Pezzullo w liście do pracowników z okazji Anzac Day, święta upamiętniającego poległych żołnierzy.

Powiązany Artykuł

shutterstock_ chiny 1200 wojsko .jpg
Komisja Europejska zaostrzy kurs wobec Chin? Wiceszef KE zapowiada nową regulację

Sekretarz wydziału spraw wewnętrznych Australii nie napisał wprost, kogo uważa za zagrożenie dla pokoju, ale media uznały jego komentarz za aluzję do rosnącej asertywności Chin i bardzo napiętych relacji na linii Canberra-Pekin.

Czytaj także:

Opinie polityków

Minister obrony Australii Peter Dutton oceniał niedawno, że "nie należy nie doceniać" ryzyka wojny w związku z Tajwanem – rządzoną demokratycznie wyspą; komunistyczne władze ChRL uznają ją za nieodłączną część swojego terytorium i nigdy nie wykluczyły możliwości użycia siły, by przejąć nad nią kontrolę.

Powiązany Artykuł

1200_Ujgurzy_shutterstock.png
Chińskie media krytykują Londyn. Chodzi o uznanie sytuacji Ujgurów za ludobójstwo

Minister spraw wewnętrznych Australii Karen Andrews wyraziła poparcie dla opinii przedstawionej przez Pezzullo. Skrytykował ją natomiast poseł opozycyjnej Australijskiej Partii Pracy Bill Shorten, który zarzucił Pezzullo używanie „zapalnego języka” w stosunku do Chin.

Relacje australijsko-chińskie 

Relacje australijsko-chińskie znacznie ochłodziły się w ostatnich latach między innymi w związku z apelami premiera Australii Scotta Morrisona o przeprowadzenie niezależnego dochodzenia w sprawie genezy pandemii koronawirusa. Po tych apelach Pekin wprowadził formalne i nieformalne ograniczenia dotyczące importu australijskich towarów, w tym węgla, jęczmienia, wołowiny, wina i drewna.

W ubiegłym tygodniu rząd Morrisona unieważnił dwie umowy zawarte przez australijski stan Wiktoria w ramach lansowanej przez chińskie władze Inicjatywy Pasa i Szlaku. Premier wyraził przy tym poparcie dla "wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku" oraz świata "ceniącego wolność". Pekin potępił tę decyzję i wezwał Canberrę, aby "porzuciła zimnowojenne myślenie i uprzedzenia ideologiczne".

jbt

Polecane

Wróć do strony głównej