"Bezwarunkowa chęć oczerniania rządu PiS". Wojciech Osiński o niemieckich mediach

2021-04-23, 12:43

"Bezwarunkowa chęć oczerniania rządu PiS". Wojciech Osiński o niemieckich mediach
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay

Wbrew temu, co twierdzą niemieccy dziennikarze, rząd PiS pod wodzą Mateusza Morawieckiego jest mocno w siodle - pisze korespondent Polskiego Radia w Berlinie Wojciech Osiński dla portalu liberalno-konserwatywnego magazynu opinii "Tichys Einblick".

Zdaniem Osińskiego "jedną z najbardziej rzucających się w oczy cech nielicznych warszawskich korespondentów, którzy należą do kręgu "wybranych" (...) jest ich bezwarunkowa chęć oczerniania rządu PiS. Od lat nie przepuszcza się żadnej okazji, by przedstawiać polskiego prezydenta, szefa partii rządzącej czy ministra sprawiedliwości jako niepohamowanych "despotów". Nie można wykluczyć, że takie narracje podyktowane są ideologicznymi przesłankami i politycznymi ograniczeniami".

Powiązany Artykuł

morawiecki po słowenii mid-21422300 1200.jpg
"Nie możemy pozwolić na zwycięstwo kłamstw i manipulacji". Premier o walce z dezinformacją

Bowiem "naiwnością byłoby teraz wierzyć, że rosnąca zależność mediów od wpływowych korporacji i różnych "sponsorów" zagwarantuje redaktorom niemieckich gazet bezstronne spojrzenie (...)" - uważa autor.

Ta sama narracja

Osiński zwraca uwagę, że "wystarczy wyciągnąć pożółkłe numery starych czasopism i zauważyć, że praktycznie nic się nie zmieniło od czasu dojścia PiS do władzy jesienią 2015 roku. Niebagatelny odsetek korespondentów używa ciągle tych samych podstawowych wzorów. Mimo że konserwatywna koalicja w Warszawie od ponad pięciu lat mocno trzyma się w siodle i nadal prowadzi w sondażach, zachodnie media co kwartał odnotowują co najmniej jeden »kryzys rządowy«".

Powiązany Artykuł

orlen stock 1200.jpg
Niemieccy dziennikarze przeciwni inwestycji PKN Orlen w media. Pilis: podnosi się larum o wolność słowa

Za każdym razem "wskazywany jest nowy "obiecujący lider" polskiej opozycji, który "niedługo, ale najpóźniej za tydzień" doprowadzi do przedterminowych wyborów (...)" - pisze "Tichys Einblick".

"Politycznym gwoździem do trumny dla niektórych opozycyjnych "gwiazdek" po 2015 roku stała się nie tylko często spotykana niekompetencja, ale przede wszystkim ich bezrefleksyjna agresywność wobec wszelkich prób reform" - pisze Osiński.

Kolejny "lider"

Najnowszym przykładem "obiecującego lidera" jest Szymon Hołownia.

Powiązany Artykuł

1200_UE_shutterstock.jpg
"To żenujące". Niemiecki rząd nie wdraża unijnych uchwał, KE wszczęła postępowanie

Zdaniem autora Szymon Hołownia "od samego początku był gotowy do robienia zamieszania i (podobnie zresztą jak niektóre niemieckie media) płynnie przyjmuje narrację Koalicji Obywatelskiej, według której Duda i Kaczyński potajemnie działali jako "poplecznicy Putina". Jako potencjalny przywódca opozycji w Polsce - niezależnie od opcji politycznej - może z godnością męża stanu wygłaszać takie bzdury?" - pyta "Tichys Einblick".

Zdaniem autora "Polska opozycja rozbija się o kwestie personalne i trwa w nieustającym "konkursie piękności", który nie ma nic wspólnego z problemami wielu Polaków - a potem zastanawia się, dlaczego nie zdobywa serc wyborców.

Nieczytelna metamorfoza

Hołownia i jego zespół tworzą dziś także rzeczywistość, która nie dla wszystkich jest oczywista.

"Potrzebujemy Polski demokratycznej, świadomej ekologicznie i bezpiecznej" - mówi prezes Polska 2050. Co to znaczy? Metamorfoza Hołowni z arcykatolickiego publicysty w "reformatora Kościoła" też raczej nie przyczyni się do podniesienia jego rangi".

Wiara w przedterminowe wybory

Powiązany Artykuł

platforma opozycja free tt platformaorg 663.jpg
"Opozycja rozpala emocje po to, by coś się działo". Koziński o przedterminowych wyborach

W swojej strategii "Hołownia potajemnie stawia na przedterminowe wybory. Według jednogłośnych doniesień mediów, partnerzy koalicyjni wkrótce »rozerwą się na strzępy«" - pisze Osiński.

"Czy naprawdę są jakieś problemy w konserwatywnym rządzie? Oczywiście, jak w każdej koalicji. (...) Są to jednak zwykłe dyskusje, których demokratyczny proces z pewnością nie jest zdeterminowany nadmiernymi ambicjami lub krótkowzrocznością polityczną".

Zdaniem autora "gdyby w rezultacie rzeczywiście nastąpiła zmiana w politycznej tektonice, to prawdopodobnie miałaby miejsce tylko w konserwatywnym spektrum, w którym wciąż żyje demokracja".

Polecane

Wróć do strony głównej