Trwają przygotowania do beatyfikacji siostry Laury Mainetti. Zakonnicę zamordowały satanistki

2021-04-15, 13:48

Trwają przygotowania do beatyfikacji siostry Laury Mainetti. Zakonnicę zamordowały satanistki
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Bartlomiej Kudowicz/FORUM

Beatyfikacja włoskiej siostry zakonnej zaplanowana jest na 6 czerwca, czyli w rocznicę jej śmierci. Uroczystość odbędzie się na stadionie miejskim w Chiavennie, na północy Włoch. Miejsce wybrano nie przypadkowo. To właśnie tam, w Chiavennie, siostra Laura Mainetti pracowała z młodzieżą i została bestialsko zamordowana.

Decyzję o beatyfikacji siostry Laury Mainetti podjął w czerwcu ubiegłego roku papież Franciszek. Następca Świętego Piotra zatwierdził dekret, uznając tym samym jej śmierć za męczeństwo.

Powiązany Artykuł

benedykt XVI 663 free
"Odpowiedź na wiele pytań". Powstała monumentalna biografia papieża Benedykta XVI

Chciały złożyć hołd szatanowi

Do zbrodni doszło 21 lat temu, 6 czerwca 2000 roku. Dokonały ją trzy nastolatki. Dziewczyny wcześniej nie sprawiały problemów wychowawczych. W czasie śledztwa zeznały, że mordując zakonnicę, chciały złożyć hołd szatanowi.

Nastolatki zwabiły siostrę w pułapkę. Skontaktowały się z nią, podszywając się pod pilnie potrzebującą pomocy dziewczynę w ciąży.

Czytaj także:

W rozmowie z Radiem Watykańskim, siostra Francesca Consolini, postulatorka w procesie beatyfikacyjnym siostry Laury Mainetti, przyznała, że paradoksalnie to zeznania oprawczyń przyczyniły się do otwarcia procesu beatyfikacyjnego.

- Mówiły, że wstrząsem było dla nich to, że gdy zadawały jej dziewiętnaście morderczych ciosów, to siostra się za nie modliła i szeptała słowa przebaczenia - opowiedziała w wywiadzie siostra Francesca Consolini.

"Żyła jak święta, umarła jak męczenniczka"

Siostra Laura Mainetti należała do Zgromadzenia Służebnic Krzyża. Zakonnice, które ją znały i które żyły z ją wspólnie w klasztorze w Chiavennie podkreślają, że "siostra Laura żyła jak święta, umarła jak męczenniczka".

Rozmówczyni Radia Watykańskiego dodała, że "Siostra Laura zginęła, ponieważ nie potrafiła i nie chciała odmówić prośbie o pomoc od dziewczyny, która opowiedziała jej o swoich trudnościach. Nie podejrzewała złej woli. Wyszła z domu i poszła pomagać. Robiła to zgodnie ze swoją życiową dewizą, że trzeba się spalać dla innych".

Radio Watykańskie/bf

Polecane

Wróć do strony głównej