"Nie możemy się poddać. To nie jest wina naszych rządów". Minister sprawiedliwości Węgier o budżecie UE

2020-11-19, 22:00

"Nie możemy się poddać. To nie jest wina naszych rządów". Minister sprawiedliwości Węgier o budżecie UE
Minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga. Foto: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

- Bruksela próbuje przeforsować centralną wolę ideologiczną. Powiązanie unijnego budżetu z praworządnością nie ma nic wspólnego z prawem i bezpieczeństwem prawnym, tu jest mowa o nacisku politycznym i ideologicznym - mówiła w TVP Info minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga.

Powiązany Artykuł

morawiecki szczyt ue 1200 .jpg
15 minut. Tyle trwał wideoszczyt UE na temat powiązania budżetu z praworządnością

Varga podkreśliła, że powiązanie unijnego budżetu z praworządnością nie ma nic wspólnego z prawem i bezpieczeństwem prawnym. - Tu jest mowa o nacisku politycznym i ideologicznym, a jeśli byśmy się mu poddali, to podpisalibyśmy się tym samym pod stwierdzeniem, że w przyszłości można szantażować i karać dowolny unijny kraj tylko za to, że np. nie zgadza się na przyjęcie polityki migracyjnej i ideologii UE - mówiła.

Czytaj także:

Dodała, że jest to sprzeczne z praworządnością, wartościami europejskimi, demokracją i z europejskim pojęciem tożsamości.

Powiązany Artykuł

1200_Sejm_PAP.png
Przyszłość i kształt unijnego budżetu. Sejm przyjął uchwałę posłów PiS

W trakcie rozmowy Varga zwracała uwagę, że w ostatnich latach w takich zagadnieniach, należących do kompetencji narodowych, "Bruksela próbuje przeforsować centralną wolę ideologiczną". - My mówimy, że w tych obszarach mogą decydować tylko obywatele węgierscy - zaznaczyła.

Odnosząc się do systemu warunkowości unijnych funduszy w obecnej formie oceniła, że mógłby on jednoznacznie umożliwiać, że "z powodów czysto ideologicznych, bez bezpieczeństwa prawnego można zmusić różne kraje do zmiany stanowiska". Zwracała też uwagę na stosowanie w UE podwójnej miary dotyczącej praworządności.

"To nie jest nasza odpowiedzialność"

Zwróciła też uwagę, że mimo zawartego w lipcu porozumienia dotyczącego budżetu, w wyniku negocjacji powstało nowe porozumienie między PE a prezydencja niemiecką. - To nie jest nasza odpowiedzialność. Odpowiedzialność spoczywa na tych, którzy nadpisują historyczne ustalenia z lipca, w których jednoznacznie nie było powiązania pieniędzy z ideologicznymi naciskami w sprawie praworządności - mówiła.

- Dlatego wina nie leży po stronie rządów takich krajów jak Polska i Węgry. Te kraje nie są winne temu, że Europa znalazła się w takiej sytuacji. Wina leży po stronie tych, którzy w tej historycznej chwili, gdy są kraje, które z niecierpliwością oczekują na pomoc, próbują wywołać zbędne dyskusje ideologiczne i polityczne - oceniła.

- Nie jest to czas na bitwy ideologiczne, należy odpowiedzialnie, odnosząc się do sytuacji, jak najszybciej podejmować decyzje w sprawie uruchomienia pakietu odbudowy - stwierdziła w dalszej części rozmowy.

Porozumienie ws. dostępu do środków unijnych

Na początku listopada wypracowane zostało między prezydencją niemiecką a Parlamentem Europejskim porozumienie w sprawie mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z praworządnością. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia do rozporządzenia.

W czwartek podczas wideokonferencji szefów państw i rządów UE podczas krótkiej dyskusji w kwestii wieloletniego budżetu i mechanizmu praworządności poza kanclerz Niemiec i szefem Rady Europejskiej głos zabrali premierzy Polski, Węgier i Słowenii, którzy - jak przekazało wysokiej rangą źródło zbliżone do posiedzenia - "bardzo zwięźle powtórzyli swoja stanowiska".

Polityczne porozumienie ws. wieloletniego budżetu musi zostać jeszcze przegłosowane przez komisję budżetową PE, a później cały Parlament Europejski oraz zostać jednomyślnie przyjęte przez państwa członkowskie w Radzie UE. Decyzja dotycząca rozporządzenia, które mówi o uzależnieniu dostępu do środków od praworządności, podejmowana jest w Radzie UE większością kwalifikowaną.

750 mld euro wsparcia

Liczący 750 mld euro fundusz odbudowy został uzgodniony na lipcowym szczycie w Brukseli. Porozumienie zakłada, że będzie się na niego składało 390 mld w dotacjach i 360 mld euro w pożyczkach.

Z przedstawionych wyliczeń wynika, że na lata 2021-2022 Polsce przypadnie 18,9 mld euro, natomiast w 2023 r. dodatkowo do 4,1 mld euro. Ta ostatnia kwota będzie jednak ostatecznie uzależniona od wskaźników bezrobocia w Polsce.

pb

Polecane

Wróć do strony głównej