"Policja ma moje pełne poparcie". Szef MSW Niemiec po rozwiązaniu demonstracji koronasceptyków

2020-11-10, 04:28

"Policja ma moje pełne poparcie". Szef MSW Niemiec po rozwiązaniu demonstracji koronasceptyków
Protest koronasceptyków w Lipsku. Foto: PAP/EPA/FILIP SINGER

- Niemiecki minister spraw wewnętrznych, Horst Seehofer broni policji przed krytyką po rozwiązaniu wielkiej demonstracji koronasceptyków w sobotę w Lipsku - pisze w poniedziałek dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

- Musimy przestać kwestionować taktykę policji z perspektywy czasu, bez znajomości szczegółów i pełnego obrazu, za pomocą zdalnej diagnozy - podkreślił Seehofer w oświadczeniu wydanym przez ministerstwo. Policja ma jego "pełne poparcie", zaznaczył.

Według burmistrza Lipska Burkharda Junga w proteście było "pełne spektrum demonstrantów - od homeopatów o dobrych intencjach po neonazistów".

Agresywne starcia

Policja zdecydowała o rozwiązaniu demonstracji, w której brało udział ponad 20 tys. koronasceptyków. Uczestnicy protestu przeciwko ograniczeniom epidemicznym naruszyli zasady bezpieczeństwa w sytuacji zagrożenia koronawirusem. - Około 90 proc. uczestników nie nosiło masek chroniących usta i nos - powiedziała rzeczniczka policji.

Powiązany Artykuł

szczepionka wirusy choroby szczepenia free shutter 1200.jpg
Kanclerz Niemiec: szczepionka na koronawirusa najpierw dla pielęgniarzy i lekarzy

Po rozwiązaniu demonstracji doszło do brutalnych starć. Demonstranci przerwali policyjny kordon, atakowali funkcjonariuszy i dziennikarzy, lewackie bojówki walczyły z neonazistami.

Czytaj także:

Seehofer stwierdził teraz, że wszyscy zaangażowani, władze zgromadzenia, policja i sądy, muszą podejmować "odpowiedzialne decyzje" w kontekście obecnej pandemii. - Prawo do zgromadzeń musi być zagwarantowane, zwłaszcza w czasie kryzysu - podkreślił minister. Ale zasady zgromadzenia "muszą być przestrzegane i mogą być egzekwowane".

"Porażka państwa"

Zieloni i SPD w Saksonii zażądali przeglądu tego, co się wydarzyło na specjalnym posiedzeniu Komisji Spraw Wewnętrznych. - Oczywista katastrofa planowania doprowadziła do tego, że państwo skapitulowało w Lipsku wobec wrogów demokracji i nie było w stanie wyegzekwować prawa do zgromadzeń ani skutecznie przeciwdziałać atakom na kontrmanifestantów, dziennikarzy i policję - powiedział Valentin Lippmann, rzecznik Zielonych.

Lewica mówi o "porażce państwa".

Czytaj także:

Mimo pierwotnej decyzji koronasceptycy mogli w sobotę demonstrować na Augustusplatz w centrum Lipska. Saksoński Wyższy Sąd Administracyjny zmienił w sobotę rano wcześniejszą decyzję Sądu Administracyjnego w Lipsku i zgodził się na zorganizowanie demonstracji w środku miasta, zamiast na przedmieściach.

pkr

Polecane

Wróć do strony głównej