Żołnierze Korei Północnej zastrzelili urzędnika z Korei Południowej. Kim Dzong Un wyraził ubolewanie

2020-09-25, 09:28

Żołnierze Korei Północnej zastrzelili urzędnika z Korei Południowej. Kim Dzong Un wyraził ubolewanie
Kim Dzong Un. Foto: shutterstock.com/Alexander Khitrov

Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un wyraził ubolewanie z powodu zastrzelenia urzędnika z Korei Płd. przez północnokoreańskich żołnierzy - podała agencja Yonhap, cytując dyrektora biura bezpieczeństwa narodowego w pałacu prezydenckim w Seulu Suh Huna.

Południowokoreański urzędnik nadzoru łowisk, który zaginął w tym tygodniu w czasie patrolu w pobliżu morskiej granicy między oboma państwami, został zastrzelony przez północnokoreańskich żołnierzy.

Powiązany Artykuł

Korea Północna 1200 EN.jpg
Korea Płn. wystrzeli rakietę balistyczną z okrętu podwodnego? Niepokojące doniesienia obserwatorów

Kim Dzong Un oświadczył w formalnej wiadomości, że jest mu "bardzo przykro" z powodu "rozczarowania" prezydenta Korei Płd. Mun Dze Ina i mieszkańców tego kraju incydentem, do którego doszło na morzu - poinformował Suh.

Korea Płn. przekazała również Korei Płd. wyniki własnego dochodzenia w tej sprawie. Według Pjongjangu niezidentyfikowany mężczyzna przekroczył granicę morską na "unoszącym się na wodzie materiale" i nie odpowiedział szczerze na wezwania.

Żołnierze oddali do niego ponad 10 strzałów z odległości 40-50 metrów, zgodnie z właściwymi regulacjami dotyczącymi bezpieczeństwa morskiego - wynika z przekazanych ustaleń.

"Szokujące i niewybaczalne"

Według Korei Płn. ciała mężczyzny nie znaleziono, a "unoszący się na wodzie materiał" został spalony zgodnie z wytycznymi dotyczącymi zapobiegania pandemii COVID-19. Zaprzeczono informacjom podawanym wcześniej przez wojsko Korei Płd., że spalono zwłoki urzędnika.

Powiązany Artykuł

korea pln bron pap 1200.jpg
Korea Północna wciąż pracuje nad bronią jądrową. ONZ wydał poufny raport

Prezydent Korei Płd. Mun Dze In określił w czwartek zastrzelenie urzędnika jako "szokujące" i "niewybaczalne". Resort obrony w Seulu nazwał to "aktem brutalności" i wezwał Pjongjang do wyjaśnienia sprawy oraz ukarania winnych.

Był to pierwszy przypadek zastrzelenia południowokoreańskiego cywila w Korei Płn. od 2008 roku. Wówczas ofiarą padła 53-letnia turystka, która w czasie wycieczki w Góry Diamentowe weszła na zastrzeżony teren wojskowy.

jp

Polecane

Wróć do strony głównej