Dr Bogusz: "nowa zimna wojna" może doprowadzić do podziału świata na bloki

2020-09-06, 16:40

Dr Bogusz: "nowa zimna wojna" może doprowadzić do podziału świata na bloki
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock.com

Relacje USA-Chiny dramatycznie się pogarszają, a komentatorzy coraz częściej porównują sytuację do zimnej wojny. Ekspert OSW dr Michał Bogusz ocenia, że może dojść do zmiany trendu globalizacji i podziału świata na mniejsze grupy regionalne.

Prawie trzy dekady po upadku ZSRR świat znalazł się na skraju nowej, niebezpiecznej zimnej wojny - oceniły niedawno korespondentki hiszpańskiego dziennika "El Pais" w Pekinie i Waszyngtonie. Dwie największe gospodarki świata wymieniają się groźbami, sankcjami i oskarżeniami o szpiegostwo czy infiltrację, toczą na szeroką skalę spory handlowe i rywalizują o wpływy na wszystkich kontynentach.

Powiązany Artykuł

epa08646886-dt-1200.jpg
Spór graniczny między Indiami i Chinami. Donald Trump deklaruje pomoc

Saich: relacje USA-Chiny najgorsze od lat 70.

- Wzrost Chin wyraźnie zmienia geopolitykę. Nastroje względem Chin na całej scenie politycznej USA są najgorsze, odkąd pod koniec lat 70. XX wieku przywrócono relacje dyplomatyczne. I to z uwzględnieniem reakcji na brutalną pacyfikację studenckich demonstracji w 1989 roku - ocenił w rozmowie z PAP Anthony Saich z Uniwersytetu Harvarda, odnosząc się do masakry na placu Tiananmen w Pekinie.

Czytaj również:

USA i Chiny spierają się m.in. w sprawie odpowiedzialności za pandemię COVID-19, autonomii Hongkongu, statusu Tajwanu czy łamania praw człowieka wobec muzułmanów w ChRL. Chińskie władze zamknęły niedawno konsulat USA w odwecie za zamknięcie konsulatu ChRL. Waszyngton rozważa zakaz wjazdu nawet dla 270 mln Chińczyków - członków Komunistycznej Partii Chin i ich krewnych. Obie strony rywalizują też w wyścigu kosmicznym, a niedawno w niemal równym czasie wysłały swoje sondy na Marsa.

"Nowa zimna wojna"

Eksperci zwracają jednak uwagę na istotne różnice pomiędzy tym, co dzieje się teraz w relacjach USA-Chiny, a dawną rywalizacją USA z ZSRR. W obecnym zglobalizowanym świecie państwa połączone są siecią wzajemnych zależności, a Chiny i USA, pomimo głębokich różnic ideologicznych, wciąż są ze sobą silnie związane.

- Jak wygląda ta "zimna wojna"? Z pewnością bardzo różni się od zimnej wojny ze Związkiem Radzieckim, gdzie było mało handlu i inwestycji, mało powiązań akademickich i praktycznie żadnych studentów z ZSRR w USA. Z Chinami, pomimo twierdzeń o odłączeniu, integracja w handlu, inwestycjach i finansach wciąż jest głęboka - ocenił Saich.

Powiązany Artykuł

Donald Trump free sh 1200.jpg
Mike Pompeo: Donald Trump wzmacnia NATO

Pogorszenie relacji USA-Chiny zbiegło się w czasie z dramatycznym ochłodzeniem stosunków na Półwyspie Koreańskim. Dysponująca bronią jądrową komunistyczna Korea Północna, za której sprzymierzeńca uznawane są Chiny, wysadziła w powietrze biuro łącznikowe z Koreą Południową - jednym z głównych sojuszników USA w Azji.

- W niektórych regionach kraje będą zmuszone dokonać wyboru. Nie wszystkim będzie łatwo utrzymać działające relacje z obiema stronami. Na przykład w sferze technologii są teraz dwa różne systemy i państwa będą musiały wybrać jeden albo drugi - uważa Saich.

Dr Bogusz: rozejdą się ścieżki globalizacji

Według eksperta ds. chińskich z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) dr. Michała Bogusza dojdzie do "rozejścia się ścieżek globalizacji", czyli podziału świata na mniejsze regionalne grupy integracji gospodarczej. - To już było widoczne wcześniej, ale pandemia przyspieszy tylko proces, co samo w sobie pogorszy sytuację Chin - ocenia w rozmowie z PAP dr Bogusz.

Zobacz także:

Jego zdaniem UE ma potencjał, by stać się samodzielnym blokiem, choć "pewnie nie w tym kształcie i formie", w jakich jest obecnie. - Ameryka Łacińska i Afryka to wielkie niewiadome, występują tam procesy regionalne zarówno na poziomie kontynentów, jak i regionów. W Azji Indie i Chiny będą sobie wycinać swoje sfery wpływów - uważa dr Michał Bogusz.

- Wszyscy zapowiadają teraz powrót państwa narodowego, ale to bajka i próba odnalezienia analogii z wielkim kryzysem (z lat 1929-1933). To wtedy nie wyszło, a mówimy o dużych potęgach kolonialnych. Dzisiaj państwa nie dadzą sobie rady. Będą próbować, ale to będzie tylko faza przejściowa. Rynki krajowe są za małe, by konkurować z dużymi blokami - ocenia ekspert OSW.

jmo

Polecane

Wróć do strony głównej