"To sztuczny twór". Chińska wirusolog zapowiada ujawnienie prawdy o COVID-19

2020-07-27, 14:40

"To sztuczny twór". Chińska wirusolog zapowiada ujawnienie prawdy o COVID-19
Zdj. ilustracyjne. Foto: PAP/EPA

Chińska wirusolog oskarżyła władze Chin na łamach hiszpańskiego "El Mundo" o doprowadzenie do pandemii koronawirusa. Zapowiedziała, że jej zespół przedstawi raport dowodzący, że koronawirus to sztuczny twór, który po raz pierwszy wcale nie pojawił się na targu w Wuhanie.

Li-Meng Yan, która kilka miesięcy temu opuściła Hongkong, gdzie pracowała w jednym z laboratoriów badawczych, podkreśliła, że jej praca naukowa służy obaleniu krążących po świecie mitów dotyczących obecnej pandemii.

Powiązany Artykuł

PAP Włochy koronawirus Neapol 1200.jpg
Wzmożone kontrole i surowe kary. Włosi nie chcą dopuścić do drugiej fali epidemii SARS-CoV-2

"Pekin nie chciał ujawnić tej informacji"

W opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla madryckiego dziennika chińska wirusolog wyjaśniła, że o SARS-CoV-2 poinformował ją w grudniu 2019 r. dr Leo Poon, współpracujący ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO). Przyznała, że do kwietnia, kiedy uciekła z Hongkongu, wchodziła w skład chińskiego zespołu badawczego zbierającego informacje o koronawirusie.

Badaczka wyjaśniła, że posiadane przez nią informacje, podważające oficjalne komunikaty władz Chin i WHO o początku pandemii, pochodzą od jej "sieci kontaktów naukowych z badaczami z Chin kontynentalnych".

Czytaj także:

Według Li-Meng Yan władze Chin rozszyfrowały genom nowego koronawirusa bardzo wcześnie, kiedy w kraju wykrytych było zaledwie 40 zakażeń. Przypomniała, że mimo to Pekin nie chciał ujawnić tej informacji służbom medycznym, ani potwierdzić tezy, że nowy wirus przenosi się z człowieka na człowieka.

Powiązany Artykuł

shutterstock koronawirus free koronawirus usa f 1200.jpg
Ponad 16 milionów zakażeń koronawirusem na świecie. Zobacz najnowsze dane

Mit dotyczący targu w Wuhanie

"Informacja o tym, że wirus przenosi się z człowieka na człowieka, powinna była zostać podana jako pierwsza w ostrzeżeniach dla społeczeństwa oraz dla zespołów medycznych" - zaznaczyła.

Powiedziała, że mit dotyczący targu w Wuhanie, na którym nielegalnie handlowano m.in. dzikimi zwierzętami i gdzie rzekomo powstało pierwotne ognisko zakażeń, to skutek celowej polityki chińskich służb sanitarnych. Jak twierdzi Li-Meng Yan, w pierwszych dniach pandemii badały one jedynie osoby, które robiły zakupy na tym targu bądź miały związek z konsumpcją mięsa dzikich zwierząt.

Czytaj także:

"Targ w Wuhanie nie jest źródłem koronawirusa, podobnie jak żadne dzikie zwierzę nie jest pośrednikiem w drodze zakażenia (człowieka - red.). Koronawirus nie wywodzi się z przyrody" - przekonywała chińska wirusolog. Zaznaczyła, że nie wierzy, "że choroba powstała w sposób przypadkowy".

Powiązany Artykuł

prof. Włodzimierz Gut 1200_b.jpg
Prof. Gut: twierdzenie, że koronawirus boi się wysokich temperatur to mit, wszystko zależy od nas

Autentyczność rozmów potwierdziło FBI

W rozmowie z wydawaną w Madrycie gazetą wirusolog zarzuciła władzom w Pekinie, że świadomie zataiły przed światem informacje dotyczące nowego koronawirusa, a także przez kilka tygodni ukrywały przypadki zakażeń wśród chińskiego personelu medycznego.

Li-Meng Yan oskarżyła też WHO o zbyt wolne działanie w walce z pandemią, wskazując, że już w grudniu 2019 r. jej przedstawiciele mieli informacje o szerzącym się w Chinach wirusie.

"Posiadam nagrania rozmów (z chińskimi badaczami - red.) na komunikatorze, których oryginalność już została potwierdzona przez FBI. Nic nie zmyśliłam. Teraz przygotowuję raport opierający się na rzetelnych badaniach medycznych, przeprowadzonych przez zespół wirusologów (…) w tym chińskich naukowców mieszkających w USA" - powiedziała Li-Meng Yan.

paw/

Polecane

Wróć do strony głównej