"Nie jesteśmy bez szans". Pełnomocnik polskiego rządu o przepisach ws. delegowanych pracowników

2020-03-03, 16:24

"Nie jesteśmy bez szans". Pełnomocnik polskiego rządu o przepisach ws. delegowanych pracowników
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock/corgarashu

- Uważam, że nadal mamy szanse na pozytywne rozstrzygnięcie tej sprawy - tak zareagował pełnomocnik polskiego rządu w unijnym Trybunale Sprawiedliwości po rozprawie odnośnie skargi Warszawy na zaostrzenie przepisów dotyczących delegowania pracowników.

Posłuchaj

Pełnomocnik Polski ws. skargi na delegowanie cz. 1 (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Polska uważa, że zmiana zasad wysyłania pracowników za granicę narusza traktatową swobodę świadczenia usług, oraz że może negatywnie wpłynąć na sytuację wielu firm, bo z powodu wzrostu kosztów i biurokratycznych wymogów, delegowanie stanie się nieopłacalne. Dla Polski to sprawa kluczowa, bo wysyła ona najwięcej osób do pracy za granicę w całej Unii.

"Protekcjonistyczne cele"

Powiązany Artykuł

shutterstock_tsue-1200.jpg
Polska i Węgry przed TSUE. Powodem przepisy o pracownikach delegowanych

Warszawa mówi też, że przepisy zostały przyjęte pod wpływem presji Europy Zachodniej, która boi się tańszej konkurencji z naszego regionu. Te argumenty przedstawił dziś podczas rozprawy pełnomocnik rządu Bogusław Majczyna. - Ona pokazała, że za tą zaskarżoną przez nas dyrektywą stoją jednak cele protekcjonistyczne i cel ochrony rynku pracy tych państw z Europy Zachodniej, które tu były tutaj podczas rozprawy. Myślę, że nie jesteśmy bez szans na pozytywne rozstrzygnięcie tej sprawy - powiedział Bogusław Majczyna.

Oprócz Polski także Węgry zaskarżyły znowelizowaną dyrektywę i zażądały jej unieważnienia. Z kolei o odrzucenie tych skarg wnioskowały dziś w Trybunale Francja, Niemcy, Austria, Szwecja i Holandia. Pełnomocnicy tych krajów mówili, że znowelizowana dyrektywa była potrzebna, bo chodziło o walkę z dumpingiem socjalnym. Dodawali, że delegowanie pracowników wymaga uczciwej konkurencji i poszanowania praw pracowniczych.

<<CZYTAJ TAKŻE>> Spór o Izbę Dyscyplinarną. TSUE zdecydował ws. wniosku polskiego rządu

Argumenty dotyczące ochrony socjalnej pracowników skomentował pełnomocnik polskiego rządu. - To jest oczywiście taka retoryka, bo ciężko po prostu przyznać się do tego, że chodzi o ochronę rynku krajowego tych państw i zawsze łatwiej mówić o tym, że chodzi o ochronę pracowników, bo to lepiej brzmi. Ale tak naprawdę podstawą tych rozwiązań, które Polska kwestionuje są cele protekcjonistyczne wynikające z tej dyrektywy - przyznał Bogusław Majczyna.

"Wypaczony cel"

Powiązany Artykuł

pracownicy1200.jpg
Polska światowym liderem w przyjmowaniu imigrantów zarobkowych. Nowy raport OECD

Na podstawie argumentów przedstawionych podczas dzisiejszej rozprawy rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości ogłosi 26 maja swoją opinię. Orzeczenia Wielkiej Izby należy się spodziewać kilka miesięcy później, czyli zapewne po wakacjach.

Przepisy o delegowaniu pracowników zostały znowelizowane niecałe dwa lata temu i wejdą w życie w połowie tego roku. Ograniczają one delegowanie pracowników do 12 miesięcy z możliwością wydłużenia o pół roku.

<<CZYTAJ TAKŻE>> Pełnomocnik RP przy TSUE: coś niebezpiecznego dzieje się w sprawie Polski

Przewidują też, że pracownicy nie tylko otrzymają płace minimalne obowiązujące w krajach, do których zostali wysłani, ale też wszystkie dodatki socjalne i zostaną objęci układami zbiorowymi. - To naszym zdaniem wypacza cel dyrektywy i podważa podstawową swobodę traktatową, która dotychczas funkcjonowała w oparciu o płacę minimalną i która dobrze się sprawdziła. Jest to zmiana nieuzasadniona ekonomicznie ani niemająca podstaw w postanowieniach traktatu - powiedział w unijnym Trybunale pełnomocnik rządu Bogusław Majczyna.


pkr

Polecane

Wróć do strony głównej