Koronawirus paraliżuje Włochy. Zamknięte szkoły, lekcje w domach

2020-02-26, 07:05

Koronawirus paraliżuje Włochy. Zamknięte szkoły, lekcje w domach
W kilku regionach na północy Włoch szkoły są zamknięte z powodu szerzenia się koronawirusa. Foto: PAP/EPA/ANTONIO BAT

W dniach, gdy w kilku regionach na północy Włoch szkoły są zamknięte z powodu szerzenia się koronawirusa, niektórzy uczniowie kontynuują nauką, łącząc się z nauczycielami poprzez internetowe komunikatory. Sprawdzana jest obecność i prace domowe.

Powiązany Artykuł

wirus 1200 pap.jpg
Ciężka sytuacja w Korei Płd. Ponad tysiąc osób zainfekowanych koronawirusem

Młodzież nie siada rano w szkolnej ławce, ale przy swoim biurku w domu i włącza kamery w tabletach, smartfonach i laptopach, by nawiązać kontakt z nauczycielami. Oni również są w swoich domach.

Prowadzą lekcje na odległość, które są niemal takie same, jak w klasie; są wykłady, wspólne rozwiązywanie ćwiczeń, tłumaczenie nowego materiału, kontrola zadań domowych.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Cztery nowe ofiary koronawirusa we Włoszech. Rośnie liczba zakażonych

Taki system kontynuowania nauki wprowadzono w technikum ekonomicznym w mieście Busto Arsizio w Lombardii, która jest najbardziej dotknięta szerzeniem się koronawirusa. Z tego powodu szkoły wszystkich szczebli i uniwersytety zamknięte są w całym regionie. Jak relacjonują media, dyrekcja technikum nie ogłosiła dodatkowych ferii w dniach kryzysu, ale szybko zorganizowała internetowe lekcje dla ponad dwóch tysięcy uczniów, które prowadzi 200 nauczycieli.

"Zwiększyliśmy korzystanie z technologii"

Wszyscy siedzą w domach. Każdy uczeń korzysta z własnego smartfona lub domowego komputera albo tableta, który na ten czas zapewniła mu szkoła. Profesorowie zaczynają lekcje tak samo, jak w klasie, od sprawdzenia obecności. Proszą o pokazanie odrobionych lekcji.

PAP/Adam Ziemienowicz

PAP/Adam Ziemienowicz

- Zwiększyliśmy korzystanie z technologii, której codziennie używamy w klasach i zamieniliśmy ten trudny moment w okazję rozwoju dla wszystkich - powiedziała dyrektor technikum Amanda Ferrario, cytowana przez dziennik "La Repubblica". Podkreśliła, że jest bardzo dumna z tego, jak sprawnie i szybko przebiegła organizacja lekcji na odległość. Gazeta napisała, że to przykład wykorzystania "technologii w czasach kwarantanny".

Uczniowie powiedzieli telewizji RAI, że są zadowoleni, że ich szkoła w tak oryginalny sposób postanowiła odpowiedzieć na kryzys wywołany przez groźny wirus. Nikt nie chodzi na wagary.

dn

Polecane

Wróć do strony głównej