Ekspert PISM: ruszył projekt ”następca”, Miedwiediew trafił do "zamrażarki", mówi się o 40 rosyjskich scenariuszach

2020-01-16, 20:34

Ekspert PISM: ruszył projekt  ”następca”, Miedwiediew trafił do "zamrażarki", mówi się o 40 rosyjskich scenariuszach
Władimir Putin i Nikołaj Patruszew . Foto: PAP/EPA/MICHAEL KLIMENTYEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL

- Rosja zaczęła rok z dużym przytupem, jeżeli chodzi o kwestie sukcesji władzy i projektu  ”następca”. Sukcesja spędza sen z powiek obecnej elicie władzy, która może zatrząść się w posadach, w momencie kiedy przestanie funkcjonować w kręgu Władimira Putina – mówi portalowi PolskieRadio24.pl dr hab. Agnieszka Legucka.

  • Prezydent Rosji powołał byłego szefa Federalnej Służby Podatkowej Michaiła Miszustina na premiera
  • Władimir Putin powołał Dmitrija Miedwiediewa na wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa FR
  • Miedwiediew zrezygnował ze stanowiska premiera w środę, niedługo po tym, jak Putin w orędziu do parlamentu zapowiedział zmiany w konstytucji Rosji
  • Eksperci spodziewali się, że Putin wprowadzi zmiany w konstytucji, by zagwarantować sobie zachowanie władzy w swoich rękach i ew. kontrolę nad jej stopniowym przepływem do "następcy"

CZYTAJ TAKŻE: CO ZAPOWIADA NOWY PREMIER ROSJI? >>>

Powiązany Artykuł

Putin i Miedwiediew 1200 PAP.jpg
On nie jest dla was Dimką. Ukryte bogactwa Miedwiediewa wydały buty

Kadencja prezydenta Władimira Putina kończy się w 2024 roku. Wedle konstytucji – nie może być prezydentem przez kolejną kadencję.  - To oznacza, że dotychczasowy świat elity rządzącej Kremla może lec w gruzach – zaznacza dr hab. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

I stąd, jak mówi analityczka, planowano od dawna scenariusze wyjścia z tej sytuacji. Właśnie obserwujemy początek zmian. Do czego one mogą prowadzić? Jaką rolę pełni nowy premier Michaił Miszustin? Na czym polegają możliwe scenariusze, m.in. turecki i kazachski? Niektórzy twierdzą, że możliwych scenariuszy jest nawet 40. O tym w rozmowie.

CZYTAJ TAKŻE: MILIARDY MIEDWIEDIEWA, WINNICA W TOSKANII, LUKSUSOWE REZYDENCJE I JACHTY >>>

PolskieRadio24.pl: Mamy zmianę na stanowisku premiera w Rosji, mamy zapowiedzi zmiany w konstytucji Rosji. Świat przygląda się z uwagą tym wydarzeniom. Wydają się zaskakujące, ale wszyscy zadają sobie teraz pytanie, ku czemu prowadzą? Kto będzie rządził Rosją – to bardzo ważne także dla jej sąsiadów, także dla Polski.

Dr hab. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych: Nikt z obserwatorów się nie spodziewał decyzji premiera Dmitrija Miedwiediewa o ustąpieniu z stanowiska, tuż po orędziu prezydenta Putina do Zgromadzenia Narodowego.

Wszystko trzymano jak zawsze w głębokiej tajemnicy: jak wszystkie kluczowe informacje.

Miedwiediew sprawił niespodziankę, albo tak postanowiono za niego. Natomiast w odniesieniu do planowanych zmian w konstytucji  - to w grudniu ub.r. Władimir Putin zaczynał mówić o tym, że nie przystaje ona do obecnych potrzeb, związanych z funkcjonowaniem państwa.

Trzeba stwierdzić jedno: Rosja zaczęła rok z dużym przytupem jeżeli chodzi o kwestie sukcesji władzy i projekt  ”następca”. To spędza sen z powiek obecnej elicie, która może zatrząść się w posadach w momencie, kiedy przestanie funkcjonować w kręgu Władimira Putina.

Dlatego wszystko jest przygotowywane od pewnego czasu. Ma się odbyć w miarę łagodnie. Jednak jak to będzie wyglądać konkretnie, tego nie wiemy.

Czego można się spodziewać?

To co zapowiedział prezydent Putin, jest nie do końca jasne i właśnie chodziło o to, by otworzyć kilka możliwości.

Niektórzy analitycy rosyjscy twierdzą, że mamy 40 scenariuszy na stole – ale moim zdaniem nie jest ich aż tak dużo, jeśli chodzi o to, by zmienić konstytucję i stworzyć system który utrzyma przy władzy obecną elitę a jednocześnie nie  narazi jej na negatywną reakcję społeczeństwa, jak było po ostatnich rządach tandemu Miedwiediew-Putin.

Zakończyło się to demonstracjami w 2011-2012 roku. Zasadniczo reżim stanął wtedy przed dylematem, czy umacniać władzę prezydencką, czy ją rozluźniać. Zdecydowano się na  zwiększenie kontroli społeczeństwa, antyzachodnią retorykę, sięganie po rewizjonistyczne hasła na arenie międzynarodowej.

Były represje, przykręcanie śruby organizacjom pozarządowym.

Obecnie zapewne będzie się szukało innych rozwiązań niż zwykła zamiana miejsc. Nowa funkcja Dmitrija Miedwiediewa jest taką trochę polityczną zamrażarką. Będzie on zastępcą w Radzie Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, jego zadania tam nie są jeszcze określone.

Więc daje się mu na jakiś czas odpocząć od bieżącej polityki, a zatem też od społecznego niezadowolenia. Kumulował on bowiem od długiego czasu negatywne emocje, które były związane zarówno z pogorszeniem się sytuacji gospodarczej, podniesieniem wieku emerytalnego jak i z realnym spadkiem dochodów rosyjskiego społeczeństwa. O ile Rosja podniosła się ekonomicznie po największej recesji po 2014 roku, o tyle nie udało się tego przełożyć na portfele zwyczajnych Rosjan. Czują oni, że sytuacja się pogarsza. To rodzi frustracje.

Dlatego też w orędziu do Zgromadzenia Narodowego Putin bardzo dużą uwagę położył na kwestie socjalne, pomocy macierzyńskiej i reformie rosyjskiego rodzaju 500 +.

Drugim członem tego przemówienia były zaś zmiany w konstytucji. I tu mamy takie zapowiedzi, które mówią o tym, że z jednej strony trzeba będzie zrewidować równowagę władz – między władzą sądowniczą, wykonawczą, ustawodawczą. Mówiąc o wzmocnieniu władzy ustawodawczej, prezydent przekonywał, że parlament będzie mógł wybierać premiera, na sam koniec tych ambitnych zapowiedzi Putin dodał, że ”Nie możemy jednak zmienić ustroju i Rosja nadal pozostanie republiką prezydencką”. 

Czyli zmiany mogą być kosmetyczne.

Druga niejasna kwestia: prezydent mówi o referendum w sprawie konstytucji, z drugiej mówi o poprawkach do konstytucji. A poprawki wcale nie muszą być przyjmowane w ogólnonarodowym referendum. Nie jest to jasne, jak to więc będzie implementowane.

A postać nowego premiera?

Nowy premier, który został zatwierdzony przez rosyjską Dumę, to człowiek z zaplecza technokratycznego Rosji. Michaił Miszustin, został zaakceptowany w parlamencie bez głosu sprzeciwu 

Będzie pełnił funkcje administratora w okresie kiedy będzie dokonywana transformacja władzy, czyli przekazywanie jej na rzecz kogoś, kto zapewni pozycję i przetrwanie obecnej elity w dotychczasowym kształcie, jeśli chodzi o system zależności i hierarchii.

Premier Miszustin przypomina okres, gdy rządził techniczny premier, Fradkow, i odgrywał on rolę zaplecza dla działań Władimira Putina i Miedwiediewa, gdzie było skoncentrowane centrum władzy.


Michaił Miszustin. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV Michaił Miszustin. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Co wiem o nowym premierze?

Michaił Miszustin znany jest z konsekwentnej, pozytywnej zmiany, jeśli chodzi o Federalną Służbę Podatkową, na której czele stał od 10 lat, wprowadził ją w XXI wiek, to znaczy, udało mu się ściągnąć znacznie więcej podatków niż miało to miejsce za jego poprzedników.

Po drugie zdigitalizował tę służbę – bo wcześniej zajmował się biznesem informatycznym, zarządzał różnymi systemami dokumentacji, związanymi z informatycznym zarządzaniem dokumentacją.

Ma on pokazać społeczeństwu, że oto na czele rządu stoi człowiek, który po pierwsze jest częścią systemu, po drugie nie jest osobą polityczną, nie może zaszkodzić nikomu, kto mógłby się obawiać zmian personalnych w ramach tej hierarchii. Po trzecie ma wypełnić zadania w ramach tej hierarchii, którą postawił przed nim prezydent – to znaczy wprowadzić Rosję w XXI wiek.

Są też doniesienia, które wskazują na cienie w jego karierze.

Przez całe życie zajmował się sprawami podatkowymi. Jednak, gdy poszuka się informacji na różnych portalach na temat nieczystych interesów rosyjskich polityków, można o przeczytać też artykuły rzucające na niego cień. Na początku 2000 roku miał mieć znajomych, m.in. Aleksanda Udonowa, którzy dokonywali oszustw podatkowych i wyłudzali VAT. Podobno też ukrywa nieruchomości w Moskwie, które świadczą o jego zbyt wysokich dochodach jak na urzędnika państwowego.

Drugi ciemny element jego biografii związany jest z okresem, gdy zaczął pełnić funkcję szefa Podatkowej Służby Federalnej, po 2010 roku. Pisano, że dziwnym trafem bardzo dużo dokumentów, które przekazywano do urzędu, było bliźniaczo do siebie podobnych – co wskazywałoby na schemat korupcyjny związany z wyłudzaniem VAT, związany z bliskim kręgów znajomych.

Mówi się też, że Michaił Miszustin był protegowanym Siergieja Naryszkina, obecnego szefa Służby Wywiadu Zagranicznego, wcześniej przewodniczącego Dumy.

Nie jest to zatem osoba anonimowa, z tym, że to raczej osoba do kwestii technicznych.

W każdym razie – co dokładnie dalej się wydarzy, nie wiadomo, ale wszystko zmierza w stronę przeorganizowania władzy, tak by dalej znajdowała się rękach Putina po 2024 roku?

Tak. Niektórzy twierdzą, że to będzie model kazachski – czyli Putin ustąpi, ale stworzy silne gremium w postaci być może tej Rady Bezpieczeństwa, którą będzie także reprezentował i ta rada będzie podejmowała najważniejsze decyzje.

To trochę przypomina też okres radziecki, czyli słynnego Politbiura, które nadawało ton polityki wewnętrznej i zagranicznej państwa. Główny sekretarz był zaś technicznym wykonawcą zadań Politbiura.

Drugie rozwiązanie jest takie, że Putin zamieni się miejscami z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem – dla mnie jest to wątpliwy scenariusz, bo Miedwiediew ma niewielkie poparcie w społeczeństwie. Społeczeństwo Rosji zaś, mimo spadku poparcia dla Putina, nie chce jego zastępcy.

Bo o ile Putina uważają za stabilizatora systemu i takiego, który nie wywoła chaosu, to Miedwiediew takich gwarancji nie daje.

Trzecie rozwiązanie to typ turecki, w którym poprawi się konstytucję, włączając niejasne zapisy, że trudno będzie powiedzieć, kto zasadniczo powinien rządzić. Faktycznie będzie rządził Władimir Putin. Ale z jakiej pozycji: tego jeszcze nie wiadomo, bo to będzie otwierało bardzo dużo furtek do tego, żeby każdy sobie wymyślał, kto ma większe prawa. Wiadomo, że „serce polityczne” Rosji znajduje się teraz w rękach Putina.

Dodajmy takie wyrwane serce i nieco stłamszone. Bardzo dziękuję za komentarz. Czekamy zatem na rozwój wydarzeń w Rosji. On będzie istotny także dla Polski.

***

Z dr hab. Agnieszką Legucką z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl 


Polecane

Wróć do strony głównej