"Polska chce odwrócić sytuację". MSZ Rosji o reakcjach na słowa Putina

2019-12-30, 08:52

"Polska chce odwrócić sytuację". MSZ Rosji o reakcjach na słowa Putina
Prezydent Rosji Władimir Putin. Foto: shutterstock.com/Harold Escalona

- Rosja ma od 75 lat niezmienne stanowisko w sprawie rezultatów II wojny światowej, opiera się ono na prawnym opisie i rezultatach prac Trybunału w Norymberdze - powiedziała rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Stwierdziła, że wzywając rosyjskiego ambasadora do MSZ, "Polska stara się odwrócić sytuację na swoją korzyść". 

Występując w głównym niedzielnym programie publicystycznym kanału Rossija 1, Zacharowa powiedziała, że wezwanie ambasadora Rosji do MSZ Polski po wypowiedzi prezydenta Rosji o polskim ambasadorze w hitlerowskich Niemczech, to próba odwrócenia sytuacji na swoją korzyść, próba innego rozstawienia akcentów.

Powiązany Artykuł

PAP SIERGIEJ ANDRIEJEW 1200.jpg
"Nie będzie zgody na stalinowską narrację". MSZ o wezwaniu rosyjskiego ambasadora

Dyplomatyczna rutyna

Rzecznik podkreśliła, że wezwanie ambasadora Federacji Rosyjskiej do ministerstwa spraw zagranicznych należy do dyplomatycznej rutyny i nie jest niczym nadzwyczajnym: "Nie jest to jakieś wyjątkowe wydarzenie w życiu dyplomatycznym".

Na pytanie prowadzącego program, dlaczego Polska tak zareagowała, odpowiedziała: "To całkiem proste, dlatego, by szybko odwrócić sytuację na swoją korzyść i powiedzieć, może coś i było, ale czy na pewno?"

Zacharowa przypomniała, że Rosja ma od 75 lat niezmienne stanowisko w sprawie rezultatów II wojny światowej, opiera się ono na prawnym opisie i rezultatach prac Trybunału w Norymberdze.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Prof. Zdzisław Krasnodębski: oświadczenie premiera jest wystarczające, nie powinniśmy reagować zbyt nerwowo

Ambasador Rosji został w piątek wezwany do polskiego MSZ po tym, jak Władimir Putin sformułował zarzuty wobec przedwojennego polskiego ambasadora w Niemczech Józefa Lipskiego, który według rosyjskiego prezydenta miał obiecywać postawienie w Warszawie pomnika Hitlerowi, jeśli wysłałby on polskich Żydów na zagładę do Afryki. "Łajdak, antysemicka świnia, inaczej powiedzieć się nie da. W pełni solidaryzował się on (Lipski - red.) z Hitlerem w jego antysemickim nastawieniu i, co więcej, obiecywał wystawić mu w Warszawie pomnik za niegodziwości wobec narodu żydowskiego" - mówił Putin, uczestnicząc w posiedzeniu kolegium kierowniczego resortu obrony Rosji.

Oświadczenie premiera

Tydzień wcześniej prezydent Rosji skrytykował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Putin wyraził m.in. ocenę, że przyczyną II wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 r. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał m.in., że we wrześniu 1939 r. Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".

W związku z wypowiedziami prezydenta Rosji Władimira Putina specjalne oświadczenie wydał w niedzielę szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki.

"Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami. I to presję nie na historycznej, a na jak najbardziej współczesnej scenie geopolitycznej" - oświadczył premier.

paw/


Polecane

Wróć do strony głównej