Rosyjscy szpiedzy we francuskich Alpach. Stamtąd koordynowali tajne operacje

2019-12-06, 12:10

Rosyjscy szpiedzy we francuskich Alpach. Stamtąd koordynowali tajne operacje
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Przez pięć lat rosyjscy szpiedzy z francuskich Alp koordynowali tajne operacje przeprowadzane w Europie - poinformował francuski dziennik "Le Monde".


Powiązany Artykuł

ABW3 1200.jpg
Media: podejrzany o szpiegostwo na rzecz Rosji pracował w Agencji Mienia Wojskowego

Odkrycia dokonano, gdy Niemcy wydalili dwóch rosyjskich dyplomatów na podstawie dowodów łączących Moskwę z zabiciem czeczeńskiego dowódcy rebeliantów w Berlinie.

Jak podaje "Le Monde", wywiad brytyjski, szwajcarski, francuski i amerykański sporządził listę 15 członków rosyjskiej agencji szpiegowskiej GRU, którzy przeszli przez francuskie góry Haute-Savoie w pobliżu granicy szwajcarskiej i włoskiej.

Przebywali między 2015 a końcem 2018 roku w miastach Evian, Annemasse i Chamonix. Przybyli z Londynu, Moskwy, Hiszpanii i z Genewy.

Powiązany Artykuł

szpiedzy2 1200.jpg
ABW zatrzymała Polaka i Chińczyka podejrzanych o szpiegostwo

Dwaj agenci GRU oskarżeni o przeprowadzenie ataku

"Le Monde" opublikowało listę pięciu nowych nazwisk, które wcześniej nie pojawiały się w materiałach Bellingcat i The Insider. Tożsamość szpiegów została ustalona podczas wspólnej akcji służb kontrwywiadowczych po ataku na byłego podwójnego szpiega Siergieja Skripala w marcu 2018 roku.

Wielka Brytania i jej sojusznicy oskarżają Kreml o próbę zamachu na Skripala, czemu Rosja stanowczo zaprzecza.

Wśród tych, którzy przebywali w Haute-Savoie, znaleźli się Aleksander Pietrow i Rusłan Boshirow, czyli dwaj agenci GRU oskarżeni o przeprowadzenie ataku.

- Najbardziej prawdopodobną teorią jest stwierdzenie, że Haute-Savoie jest tylną bazę dla wszystkich tajnych operacji prowadzonych przez GRU w Europie - powiedział wysoki francuski członek wywiadu, cytowany przez Le Monde. To miałoby również wyjaśniać, czemu nie prowadzili żadnych tajnych misji na terenie Francji.

kstar / rp.pl / "Le Monde" / "The Telegraph"

Polecane

Wróć do strony głównej