Wymiana jeńców. Politolog: teraz trzeba szczególnie uważać na działania Rosji

2019-09-08, 15:00

Wymiana jeńców. Politolog: teraz trzeba szczególnie uważać na działania Rosji
Reżyser Oleg Sencow podczas powitania ukraińskich jeńców. Rosja zgodziła się na wymianę 35 osób - z rosyjskich więzień uwolniono m.in. ukraińskich marynarzy, zatrzymanych po rosyjskim ataku na Morzu Czarnym w rejonie Morza Azowskiego. Foto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

- Cieszę się, że na Ukrainę wraca 35 obywateli, o ich uwolnienie ukraińskie państwo walczyło od lat. Wiele osób starało się o uwolnienie Olega Sencowa, Aleksandra Kołczenki, Stanisława Klicha, Mykoły Karpiuka – mówi portalowi PolskieRadio24.pl ukraiński politolog Jewhen Mahda. To radosny dzień, zaznacza, ale Rosja jego zdaniem będzie teraz próbować wymusić na Ukrainie bardzo niebezpieczne dla tego kraju ustępstwa.

Na Ukrainę powróciło 35 ukraińskich obywateli. Samolot lecący z Moskwy wylądował w sobotę na lotnisku w Boryspolu - powracających do ojczyzny witał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wśród uwolnionych są reżyser Oleg Sencow, Aleksander Kołczenko, Stanisław Klich (który jest w bardzo złym stanie i od razu został przewieziony do szpitala), Mykoła Karpiuk, Pawło Hryb (porwany przez Rosję z Białorusi, gdzie został specjalnie po to zwabiony, syn ukraińskiego pogranicznika). Jest także 24 ukraińskich marynarzy, których Rosja uwięziła po kryzysie na Morzu Czarnym w okolicy Morza Azowskiego i których i tak miała uwolnić na mocy wyroku międzynarodowego Trybunału. To jednak tylko część przetrzymywanych przez Rosję obywateli Ukrainy, co istotne, wielu jeńców przetrzymywanych w Rosji pochodzi także z okupowanego przeze Rosję Krymu.

Z kolei do Rosji wróciło także 35 osób, w tym Wołodymyr Cemach, jeden z kluczowych świadków w sprawie zestrzelenia malezyjskiego boeinga nad Donbasem. 

O jeńcach ukraińskich przetrzymywanych przez Rosję przypominała przez lata także opinia publiczna na całym świecie. Międzynarodowe organizacje i zachodni politycy postulowali ich zwolnienie. Polskie MSZ przypomina, że sprawa ta była wielokrotnie podnoszona przez Polskę i państwa zachodnie - m.in. przez "przyjęcie uchwały Sejmu RP z 15 czerwca 2018 r., współinicjowane rezolucje i debaty Parlamentu Europejskiego, briefing Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. sytuacji na Ukrainie z 29 maja 2018, raport dla Międzynarodowego Trybunału Karnego z kwietnia 2016 czy interwencję na forum OBWE". Wiele państw Zachodu angażowało się w tę kwestię m.in. prezydent Donald Trump uzależniał spotkanie z Putinem od uwolnienia ukraińskich marynarzy.

- Ukraina pokazała, że bardzo dba o obywateli. Jednak zastanawiam się, co wpłynęło na Rosję, że w końcu zdecydowała się uwolnić część ukraińskich jeńców – mówi portalowi PolskieRadio24.pl Jewhen Mahda, ukraiński politolog.

Jak stwierdził, jest to istotne pytanie, bo Rosja zdecydowała się oddać Kijowowi "zakładników politycznych”, którzy byli poważnym elementem wpływu na opinię publiczną na Ukrainie. Jego zdaniem Rosja może naciskać na poważne ustępstwa ze strony Kijowa.

Wojna w Donbasie

Prezydent Wołodymyr Zełenski po wymianie jeńców powiedział, że udało się wykonać pierwszy krok ku zakończeniu wojny na Donbasie.

Politolog Jewhen Mahda obawia się w związku z tym, że na Ukrainę może być wywierany nacisk w kwestii warunków zakończenia wojny w Donbasie.

- Wołodymyr Zełenski może być ofiarą własnych obietnic, tego, że chce jak najszybciej zakończyć wojnę. Przez to sprawił, że ma zawężone pole działania – ocenił też politolog.

- Na ile to realne i jak szybko to może zostać wcielone w życie, zobaczymy, mam nadzieję, dość szybko – ocenił Jewhen Mahda.

Ekspert nie wykluczył, że niedługo będzie miało miejsce spotkanie normandzkiej czwórki. - Podczas tego spotkania, jest taka obawa, Francja, Niemcy, Rosja, mogą sformować wspólny front, żądając od Ukrainy, tego, czego ona nie chce wypełnić – stwierdził. Nie ma oczywiście pewności, czy tak będzie, choć takie obawy są ostatnio często podnoszone. Tak czy inaczej, zdaniem politologa, Rosja będzie domagać się poważnych ustępstw ze strony Ukrainy.

Jak mówi Jewhen Mahda, Rosja będzie też chciała propagandowo wykorzystać zwolnionego z ukraińskiego więzienia rosysjkiego dziennikarza Kiriłła Wyszyńskiego. Tę tezę wspiera obecność na lotnisku szefa agencji Rossija Siegodnia, Dmitrija Kisielowa, jednego z czołowych rosyjskich propagandystów.

Politolog wspomniał też o niekorzystnym dla Ukrainy wydaniu Wołodymyra Cemacha – uważanego za kluczowego świadka w sprawie strącenia boeinga nad Donbasem

Politolog zaznaczył, że jeśli Donbas ma powrócić do Ukrainy, to Rosja dąży do tego, by powrócił do jako terytorium ze specjalnym statusem, które może wpływać na politykę zagraniczną i obronną państwa. Ukraina zaś chce, by zachowany został status jednolitego, unitarnego państwa.

Rosja nałożyła maskę humanitarnego państwa i będzie chciała znowu prezentować się jako uczestnik porozumień, ale nie jako uczestnik działań wojskowych – dodał politolog. Jak zaznaczył, w takim przypadku warto będzie zapytać, skąd w takim razie wzięli się w Rosji jeńcy wojenni, których Ukrainie oddano.

Społeczeństwo jednak powinno wiedzieć, na jakich warunkach dokonała się ta wymiana – zaznaczył, dodając, że Rosja w swoich porozumieniach nigdy nie będzie chciała traktować Ukrainy jako równego sobie partnera, stąd teraz pojawia się wiele pytań.

Z Jewhenem Mahdą rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej