Wybuch jądrowego silnika rakiety. Ekspert PISM: znów porażka Rosji

2019-08-13, 16:18

Wybuch jądrowego silnika rakiety. Ekspert PISM: znów porażka Rosji
Na zdjęciu: Władimir Putin podczas wystąpienia przed Zgromadzeniem Federalnym 1 marca 2018 roku. Burewiestnik jest jedną z kilku rodzajów broni, które zapowiadał wtedy Władimir Putin. Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Rosjanie starają się stworzyć pociski wykorzystujące miniaturowy napęd jądrowy jako rodzaj uzbrojenia o znaczeniu strategicznym. Jednak do stycznia br. 13 na 11 testów zakończyło się rozbiciem tuż po starcie – mówi portalowi PolskieRadio24.pl dr hab. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Donald Trump informował, że Rosja testowała projekt Skyfall (Burewiestnik).

PolskieRadio24.pl: Jak podają media, według wywiadu USA czwartkowa eksplozja na poligonie rakietowym w Nionoksie nastąpiła w trakcie próby prototypu pocisku manewrującego o napędzie nuklearnym. Co tak naprawdę wiemy o tej eksplozji? Jakie informacje są pewne, co możemy wnioskować z dostępnych dla nas informacji?

Dr hab. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych: Rosatom podawał sprzeczne informacje w sprawie wybuchu na poligonie doświadczalnym w obwodzie archangielskim na północy Rosji nad Morzem Białym. Na początku mówiono o dwóch zabitych, teraz Rosatom przyznał się do pięciu ofiar śmiertelnych, a wedle innych źródeł – zginęło siedem osób. Według oficjalnych informacji – nie żyje pięć osób, trzy są hospitalizowane.

Miało miejsce podniesienie poziomu promieniowania. To pozwala przypuszczać, że doszło do testów związanych z nową bronią rosyjską na poligonie doświadczanym marynarki wojennej Rosji.

Rosatom w końcu po próbach kluczenia przyznał, że rosyjska rakieta, która eksplodowała na poligonie w rejonie Archangielska miała eksperymentalny silnik jądrowy.

Pytanie zatem, co Rosjanie testowali?  Nasz analityk Marcin Piotrowski w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych pisał niedawno o wojskowych zastosowaniach napędu nuklearnego w rosyjskich pociskach 9M730 Burewiestnik.

Testuje się prawdopodobnie element nowego typu rakiet, prototypów pocisków. Są obawy, że nie da się go wychwycić przez systemy antyrakietowe, gdyż będą one przemieszczać się po pułapie, którego nie są w stanie wychwycić radary.

Rosjanie starają się stworzyć pociski wykorzystujące miniaturowy napęd jądrowy jako nowy rodzaj uzbrojenia o znaczeniu strategicznym. Jednak problemem pozostaje miniaturyzacja technologii nuklearnych i następnie przenoszenia pocisku na większą odległość. Każdy test kończył się rozbiciem tuż po starcie.

Do stycznia tego roku odnotowano 13 prób tego rodzaju prototypów – z czego 11 zakończyło się rozbiciem.

W ostatnim przypadku także mieliśmy do czynienia z kolejną porażką – wszystko na to wskazuje.

Mamy też do czynienia z porażką informacyjną – bo sprawa przedostała się do opinii publicznej, wiele się o tym mówi.

Czy wiadomo, w jaki sposób doszło do śmierci osób uczestniczących w tej próbie?

Były blisko miejsca eksplozji. Z niektórych informacji wynika, że osoby te wpadły do morza i próbowano je stamtąd wydobyć, co się nie udało.

Podczas tej próby zginęły osoby zajmujące ważne stanowiska. Jest propozycja, by tych, którzy zginęli odznaczyć i nadać im tytuł bohatera narodowego.

Mowa jest o zwiększeniu promieniowania. W Siewierodwińsku promieniowanie przewyższało tzw. emisję nawet 16 razy.

Tak, ale z obecnych informacji wynika, że to promieniowanie nie będzie zagrażać ani Polsce, ani też nie będzie przemieszczać się na sąsiednie tereny w postaci mgły. Wygląda na to, że to jednorazowy wzrost promieniowania. Niemniej jednak najnowsze informacje wskazują o tym, że planowana jest ewakuacja ludości z pobliskiej wsi Nionoksa. 

Co jeszcze jest ważne – część Morza Białego została na miesiąc wyłączona z użytkowania – zamknięto ten teren dla ruchu jednostek morskich. To oznacza, że Rosjanie zapewne chcą zebrać cząstki tej rakiety z tego obszaru, usunąć świadectwa, które świadczą o tym, że pracują nad tym pociskiem.

Wspomniała pani o dwóch próbach, na których nie doszło do rozbicia po starcie.

Nie wiadomo jednak, co dokładnie na tych próbach się odbywało.

Wiadomo, że Rosjanie cały czas mają problemy techniczne. Są specjalne zalecenia Władimira Putina, by dalej próbować i to mimo ocen techników, że jest to praktycznie nieosiągalne dla rosyjskiej armii. Jednak nakazuje się kontynuować prace, bo to miałoby dać Kremlowi przewagę strategiczną.

Dlaczego Burewiestnik jest tak ważny dla Władimira Putina?

Ma mieć napęd hipersoniczny, taka broń ma być niewykrywalna przez radary. Nie ma zatem możliwości zestrzelenia jej przez przeciwnika.

W sprawie Burewiestnika wypowiedział się też prezydent USA Donald Trump. Nazwał testowany prototyp, stwierdził, że to Skyfall (w terminologii amerykańskiej Skyfall to rosyjski Burewiestnik). Po raz pierwszy Donald Trump odniósł się do rosyjskiego uzbrojenia. I zaznaczył, że USA prowadzą  bardziej zaawansowane próby, jeśli chodzi o technologię. Na marginesie, po raz pierwszy Donald Trump odniósł się do rosyjskiego uzbrojenia, co podnosi wagę tego wydarzenia z rejonu Morza Białego.

Jednocześnie zdemaskował działania Kremla? Nawet, jak zauważają media, przed rosyjskimi obywatelami?

Dodajmy jednak, że Rosjanie dużo mówią o swoich projektach militarnych. Jest wiele spekulacji – często niepotwierdzonych. Rosjanom jednak nie udaje się wyprodukować skutecznego pocisku tego rodzaju. To swego rodzaju wojna informacyjna.

Z dr. hab. Agnieszką Legucką z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej