Moskwa: ponad 1300 zatrzymanych na akcji ws. falsyfikacji wyborów

2019-07-28, 06:39

Moskwa: ponad 1300 zatrzymanych na akcji ws. falsyfikacji wyborów
Protesty w Moskwie . Foto: PAP

W Moskwie policja zatrzymała 1388 osób. Te najnowsze dane podał portal OWD-Info, który monitoruje sytuację w stolicy Rosji proteście opozycji. Według statystyk, to największa liczba zatrzymanych w ciągu ostatnich 7 lat. Była to demonstracja na rzecz wolnych wyborów, moskwianie protestowali masowo przeciwko odmowie rejestracji w wyborach lokalnych przedstawicieli opozycji.

Posłuchaj

Zatrzymania na proteście opozycji. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Moskiewska opozycja od dwóch tygodni żąda dopuszczenia niezależnych kandydatów do udziału w wyborach lokalnych władz. Komisje wyborcze pod różnymi pretekstami nie przyjęły wniosków rejestracyjnych od co najmniej 57 osób, w tym znanych opozycyjnych działaczy.

Władze Moskwy uznały sobotnią demonstrację, zorganizowaną w obronie wolnych wyborów, za nielegalną. Policja brutalnie rozpędzała grupki protestujących i zatrzymywała każdego, kto próbował się zbliżyć do budynku stołecznej administracji.

Jak podkreślają obrońcy praw człowieka funkcjonariusze aresztowali osoby w różnym wieku, w tym nieletnich. Portal OWD-Info informuje, że dotyczy to co najmniej 42 osób.

Wobec wielu osób użyto przemocy. Funkcjonariusze w pewnych momentach rozganiali tłum pałkami. Niektóre osoby miały rozbitą głow - m.in. radna moskiewskiej dzielnicy Chamowniki, Aleksandra Paruszyna.

 

Zatrzymania dziennikarzy, liderów opozycji, kandydatów w wyborach

Do komisariatów zostali przewiezieni także niektórzy dziennikarze i intelektualiści biorący udział w proteście.

Wcześniej policja prewencyjnie zatrzymała liderów opozycji - m.in. współpracowników Aleksieja Nawalnego - m.in. Iwana Żdanowa, Lubow Sobol (kandydatkę w lokalnych wyborach w Moskwie, której kandydaturę odrzucono).

Sam Aleksiej Nawalny został aresztowany na 30 dni w czwartek za wzywanie do udziału w sobotniej demonstracji.

W niezależnych mediach protest przeciwko falsyfikacji wyborów w Moskwie porównywany został m.in. do ukraińskiej pomarańczowej rewolucji.


Policja w siedzibie niezależnej telewizji i w studiu grupy Nawalnego

Pracownicy kanału YouTube poinformowali, że do studia Nawalny Live, w którym prowadzono transmisję na żywo wydarzeń na akcji protestacyjnej, przyszli policjanci, którzy zakleili taśmą wewnętrzne kamery monitoringu.

Policja przyszła także w sobotę do siedziby niezależnej telewizji Dożdż, która pokazywała na żywo relacje z protestów w Moskwie. Wezwała na przesłuchanie do Komitetu Śledczego redaktor naczelną stacji, Aleksandrę Pieriepiełową. Telewizja Dożdż na czas demonstracji zdjęła blokadę i udostępniała swój program w Internecie wszystkim chętnym, nie tylko abonentom.

IAR/OVD Info/ tvrain.ru /PAP/ agkm

Polecane

Wróć do strony głównej