Kapitan statku Sea Watch 3 zatrzymana po wpłynięciu na Lampedusę

2019-06-29, 07:45

Kapitan statku Sea Watch 3 zatrzymana po wpłynięciu na Lampedusę
Statek Sea-watch z imigrantami na pokładzie wpłynął na Lampedusę. Foto: PAP/EPA/SEA-WATCH HANDOUT

Statek Sea Watch z 40 migrantami na pokładzie wszedł do portu na wyspie Lampedusa taranując łódź włoskiej straży przybrzeżnej, która usiłowała uniemożliwić ten manewr. Kapitan Caroli Rackete została aresztowana. Jednostka należąca do niemieckiej organizacji pozarządowej miała zakaz wpływania do portu. 

Posłuchaj

Statek Sea Watch z migrantami na pokładzie staranował łódź włoskiej straży przybrzeżnej. Relacja Piotra Kowalczuka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przed 2:00 nad ranem organizacja Sea Watch napisała na jednym z portali społecznościowych "Dosyć! Po 16 dniach oczekiwania wchodzimy do portu". Po aresztowaniu kapitan Caroli Rackete, której grozi od 3 do 10 lat więzienia, migranci zeszli na ląd. 

12 czerwca statek wziął na pokład migrantów z pontonu w libijskiej strefie ratunkowej. Od 16 dni znajdował się w pobliżu Lampedusy. Włochy wydały statkowi zakaz wpływania na swoje wody, ale przyjęły 11 migrantów wymagających opieki lekarskiej.

Dostęp do portu blokowały włoskie okręty wojenne. Sea Watch zaskarżyła decyzję o zakazie wpłynięcia. Skargę odrzucił zarówno włoski sąd, jak i Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Matteo Salvini: w kwestii imigracji Unia Europejska wciąż nie istnieje

Wcześniej szef włoskiego MSW Matteo Salvini zapowiadał, że dopuści statek do włoskiego wybrzeża tylko jeśli inne kraje Unii Europejskiej przyjmą imigrantów znajdujących się na pokładzie. Nie oznaczało to jednak, że załoga nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności.

- Otrzymaliśmy pełne zapewnienia, że wszyscy imigranci, którzy byli na pokładzie Sea Watch zostaną rozlokowani w pięciu krajach, za co dziękuję - powiedział w sobotę szef MSW i wicepremier Włoch Matteo Salvini. 

Następnie ostro skrytykował władze Holandii za to, że nie zaangażowały się w rozwiązanie kryzysu wokół statku, który nazwał "nielegalnym". Jak stwierdził Salvini, holenderskiego rządu "nic nie obchodził ten statek, który krążył sobie po Morzu Śródziemnym". Decyzję załogi o wpłynięciu do portu bez zgody jego władz nazwał "przestępczą".

paw/

Polecane

Wróć do strony głównej