"Miesza się tu wszystko ze wszystkim". Jaki jest stan społeczeństwa francuskiego?

2019-04-16, 17:25

"Miesza się tu wszystko ze wszystkim". Jaki jest stan społeczeństwa francuskiego?
Francuzi modlą się przed katedrą Notre Dame. Foto: PAP/EPA/YOAN VALAT

Multikulturowość, rosnąca laicyzacja i islamizacja, ataki na kościoły, oderwanie od korzeni chrześcijańskich - tak w skrócie można opisać dzisiejszy stan społeczeństwa francuskiego. - Miesza się tu wszystko ze wszystkim - mówił w rozmowie z portalem wpolityce.pl ks. prof. Andrzej Kobyliński.

- Laickość stanowi o tożsamości Francji - stwierdził francuski pisarz i filozof Alain Finkielkraut w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" po zamachach na redakcję gazety "Charlie Hebdo" w 2015 roku. Jak tłumaczył, "zakłada to, że wszyscy są równi. Ale równocześnie zobowiązuje wszystkich do utrzymywania pewnej wstrzemięźliwości, szczególnie w szkołach. Tyle że te zasady narzucono katolicyzmowi w znacznie większym stopniu niż islamowi".

- Dziś we Francji powstaje więcej meczetów niż miejsc kultu wszystkich innych wyznań razem wziętych: jest ich już 2,5 tysiąca. Nawet w samym departamencie Sekwana-Saint-Denis meczetów mamy więcej niż kościołów. A przecież w katedrze Saint-Denis są pochowani królowie Francji, a okrzyk "Montjoie Saint-Denis" zachęcał do walki francuskie rycerstwo - tłumaczył Finkielkraut.

Kłopot dla Francji

Zlaicyzowana Francja od lat ma problem z katolickimi świątyniami. Są dla niej kłopotem, którego brutalnie próbują się pozbyć. Zabytkowe kościoły często są niszczone, a nawet burzone. W wielu miejscach decyzje zapadają przy biurkach lokalnych władz, często stanowiąc zaskoczenie dla bezsilnej garstki wiernych.

Tak tragiczny los spotkał m.in. katedrę św. Jakuba w Abbeville. Przed jej zburzeniem władze miasta nie wystąpiły nawet do biskupa z propozycją desakralizacji świątyni. W czasie demontażu kościoła wielokrotnie dopuszczono się profanacji, np. wrzucając do przyczepy na gruz wielki krucyfiks.

Katedry św. Jakuba już nie ma. Jej burzenie zakończono w kwietniu 2013 r. Neogotycka świątynia, zaprojektowana przez Victora Delefortrie, została wzniesiona w latach 1868 -1876 na miejscu kościoła z XII wieku. Z ziemią zrównano ją w ciągu kilkudziesięciu dni. W czerwcu 2013 burmistrz miasta Abbeville przedstawił plan zagospodarowania odzyskanego terenu. W miejscu katedry przewidziano 45 miejsc parkingowych.

W  innym francuskim mieście w 2013 r. zburzono kościół św. Piotra, którego historia sięgała XVI w. Świątynia w Gesté ulegała licznym przebudowom, a jej ostatnia forma pochodziła z XIX w. W czerwcu 2013 r. na zlecenia burmistrza Jean-Pierre Leger i Rady Miejskiej rozpoczęto wyburzanie kościoła. Od września 2013 r. świątynia nie istnieje.

Ataki na kościoły

Także w ciągu ostatnich tygodni w Paryżu oraz w innych francuskich miastach miało miejsce kilkanaście ataków na kościoły. W samym departamencie Yvelines, na przedmieściach Paryża, w pierwszym kwartale tego roku doszło do profanacji w kilku kościołach.

Ostatnie akty wandalizmu w kościołach w Dijon, Lavaur, Nimes, Houilles zostały dokonane z pobudek antyreligijnych, gdyż profanowano hostie oraz figury świętych i inne katolickie symbole.

Ataki na obiekty sakralne we Francji zbiegają się z trwającymi od kilku miesięcy protestami ruchu "żółtych kamizelek", podczas których wielokrotnie dochodziło do niszczenia własności prywatnej i publicznej.

Media przypominają też o licznych we Francji atakach na synagogi i cmentarze żydowskie. Odnotowują, że w 2018 r. w kraju tym doszło do blisko 550 antysemickich ataków, było to o 74 proc. więcej niż we wcześniejszym roku.

- We Francji miesza się wszystko ze wszystkim. Emocje z sentymentalnymi wspomnieniami, poglądy z uprzedzeniami, stereotypy z okruchami informacji, jakie spływają do nas zza granicy, a do naszego myślenia o Kościele, Bogu, przeznaczeniu, zasługach i karach wkrada się myślenie magiczne - mówił  ks. prof. Andrzej Kobyliński w rozmowie z portalem wpolityce.pl.

- Wielu Europejczyków z Zachodu rozumie jak ważne jest dziedzictwo chrześcijańskie dopiero, gdy wydarza się tego rodzaju tragedia - tak pożar katedry w Notre Dame skomentował natomiast europoseł Zdzisław Krasnodębski.

W rozmowie z Polskim Radiem deputowany podkreślił, że w europarlamencie spotyka się z niechęcią, a czasem wrogością wobec chrześcijaństwa. - Chrześcijaństwo jest religią, która jest podstawą naszego dziedzictwa i naszej tożsamości europejskiej. Niestety, niektórzy chcą się tej tożsamości wyrzec. A tego rodzaju tragedie dopiero przypominają ludziom w Europie, że to jest niezwykle cenne, i nie chcielibyśmy, żeby chrześcijaństwo zniknęło z Europy i te wszystkie wspaniałe budowle, ale też dziedzictwo duchowe, intelektualne i wiara - powiedział Zdzisław Krasnodębski, dodając, że są ludzie, którzy chcieliby dokonać całkowitej sekularyzacji Europy.

- Ale my w takim tragicznym momencie przekonujemy się jak dla nas to jest cenne i powinniśmy zrobić wszystko, żeby chrześcijaństwo trwało. Bo kultura europejska może być żywa tylko wtedy kiedy jest żywe chrześcijaństwo, a dziedzictwo chrześcijańskie może być żywe tylko wtedy, kiedy są ludzie wierzący - podkreślił europoseł.

Chrześcijanie będą mniejszością?

Według francuskiego magazynu "La Vie" po 2045 roku ludzie ochrzczeni będą stanowić we Francji mniej niż 50 proc. ludności. Jeżeli utrzymają obecne trendy demograficzne, liczba katolików nad Sekwaną spadnie z dzisiejszych 44,1 mln do 35,2 mln. To zaś oznacza, że w roku 2045 już tylko połowa Francuzów będzie ochrzczona. Resztę będą stanowili ateiści, wyznawcy islamu oraz różnego rodzaju poganie.

Islam we Francji coraz bardziej radykalny

Z raportu Instytutu Montaigne’a w Paryżu wynika z kolei, że 28 proc. muzułmanów w tym kraju wyznaje radykalną interpretację nauk proroka. Liczba ta ciągle rośnie, a prezydent Emmanuel Macron nie spieszy się, aby temu zaradzić - pisała "Rzeczpospolita" we wrześniu 2018 r.

Hakim El Karoui, autor raportu, zauważa, że rozwój radykalnej wiary następuje niezwykle szybko. Obecnie radykalny islam wyznaje 28 proc. spośród 6 mln żyjących we Francji muzułmanów. El Karoui wskazuje kilka przyczyn tego zjawiska.

Jedną z nich jest kryzys finansowy, który dotknął Francję dziesięć lat temu. W kraju bez pracy pozostaje ok. 6 mln osób, a znaczna część z nich to potomkowie imigrantów z krajów północnej Afryki i Turcji.

Jednak, jak zaznacza autor raportu, to niejedyna przyczyna. W kraju rozwinęła się nowa ideologia, plasująca się równolegle do liberalnej demokracji.

"Islamizm nie jest produktem ubocznym słabości Zachodu, ale ideologią, globalną narracją, która stara się wytłumaczyć świat i nadać sens życiu i muzułmańskiej wspólnocie" - można przeczytać w raporcie Instytutu Montaigne’a.

***

Pożar, który wybuchł w poniedziałek wieczorem w paryskiej katedrze Notre Dame, został całkowicie ugaszony we wtorek rano. Francuscy strażacy walczyli z ogniem ponad dziewięć godzin. Z informacji służb ratowniczych wynika, że podczas akcji gaszenia płomieni rannych zostało dwóch policjantów oraz jeden strażak.

We wtorek stołeczna prokuratura poinformowała, że pożar, który zniszczył katedrę Notre Dame, został prawdopodobnie wzniecony przypadkowo. - Obecnie przychylamy się do teorii o przypadkowym zaprószeniu ognia - powiedział szef paryskiej prokuratury Remy Heitz.


wpolityce.pl, TVP Info, "Rzeczpospolita", PAP

Polecane

Wróć do strony głównej