Ukraina: Polska pomaga zapewnić pomoc psychologiczną dla przesiedleńców z Krymu i Donbasu

2019-02-05, 06:45

Ukraina: Polska pomaga zapewnić pomoc psychologiczną dla przesiedleńców z Krymu i Donbasu
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay.com

W ramach projektu "Nie jesteśmy obojętni", finansowanego z budżetu polskiego MSZ, wsparcie otrzymują cztery centra pomocy społeczno-psychologicznej dla osób przesiedlonych w obrębie obwodu kijowskiego i żytomierskiego. W Borodziance, Iwankowie i Bojarce pod Kijowem oraz w Korosteniu w obwodzie żytomierskim przebywa łącznie ponad 4000 osób, które uciekły z Krymu i Donbasu. 

W tamtejszych centrach społeczno-psychologicznej rehabilitacji odbywają się stale konsultacje psychologiczne, pośrednictwo prawne i społeczne, rehabilitacja fizyczna, kółka szkoleniowe, warsztaty i gry interaktywne. W ramach projektu wyremontowano pomieszczenia do pracy z dziećmi i seniorami oraz przeprowadzono szkolenia ich pracowników przez specjalistów z Polski. 

Ośrodki te wcześniej służyły jako placówki dla osób poszkodowanych podczas katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu w 1986 r.

W 2014 roku zostały przekazane państwowej służbie Ukrainy ds. weteranów oraz uczestników operacji antyterrorystycznej. 

- Jesteśmy wdzięczni za wsparcie z Polski, które pomogło nam przeprowadzić więcej zajęć i skonfrontować naszą wiedzę z doświadczeniem zagranicznych specjalistów - mówi dyrektor jednego z centrów Anhelina Lachtadyr. - Gdy przesiedleńcy przyjechali, podstawą było zorganizowanie im ubrań i miejsc do spania. Cały miejscowy ruch obywatelski się zjednoczył w tej sprawie. Teraz pomagamy im adaptować się w nowym środowisku, znaleźć pracę, uczestniczyć w życiu swoich nowych społeczności, odbudować tu swoje życie sprzed wojny - wyjaśnia. 

Jedna z beneficjentek projektu o imieniu Natalia mówi PAP, że wyjechała z Doniecka, gdy okazało się, że "po prostu nie da się już tam żyć". - Kiedy pociski zaczęły spadać koło naszego domu, spakowałam rzeczy i rano byłam już w Kijowie. To był czwartek, a w poniedziałek dzieci poszły już do przedszkola w Borodziance. Nie wiem, jak dałabym sobie radę, gdyby nie ciepłe przyjęcie przez miejscowych - podkreśla. 

Kobieta wskazuje, że ucieczkę przed wojną najgorzej znoszą dzieci, bo dla nich sama przeprowadzka w miejsce, gdzie nikogo nie znają, jest trudnym przeżyciem. - Córeczki się bały, że nie znajdą tu koleżanek. Poza tym nawet pół roku po wyjeździe wciąż miały problemy ze snem. Przy każdym hałasie z ulicy uciekały, krzycząc, że to strzały. Zajęcia z psychologiem przywróciły je do normalności"- dodaje. 
W zajęciach grupowych biorą udział także miejscowe dzieci, dzięki czemu, według Natalii, zwiększa się integracja uchodźców ze społecznością, która ich przyjęła. 

"Zobaczyłam, że nie jestem sama"

Natalia w Borodziance stworzyła organizację "Zwierciadło duszy", grupę samopomocy dla młodych mam z dziećmi. Jedną z kobiet uzyskujących tam pomoc jest 22-letnia Ida, która wyjeżdżała z Doniecka z półrocznym dzieckiem w styczniu 2015 r. 

- Na początku bałam się w ogóle odezwać. Dzięki kontaktom z innymi dziewczynami, które też uciekły z Donbasu, zobaczyłam, że nie jestem w takiej sytuacji sama. W grupie jest raźniej. I cieszę się, że powstają takie projekty, że nasz los nie jest ludziom obojętny - opowiada Ida. - Gdy przyjeżdżają kolejni przesiedleńcy, sami wszystko im pokazujemy i pomagamy im się odnaleźć, tak jak nam wcześniej pomogli dobrzy ludzie". 

Radca polskiej ambasady w Kijowie Joanna Jurewicz podkreśla, że prawie każdy zakątek Ukrainy przyjmował lub przyjmuje przesiedleńców z Krymu oraz Donbasu. - Dzięki pracy na miejscu do pewnego stopnia udało się przezwyciężyć wrogość i nieufność społeczności przyjmujących oraz bierno-agresywną postawę życiową przesiedleńców. Jednak wiele stereotypów wciąż nie zostało przezwyciężonych - mówi PAP Jurewicz. - Ponadto nie wiemy, jak potoczy się dalej konflikt w Donbasie. Każde zaostrzenie walk przynosi ze sobą nowych uchodźców. Dlatego ta inicjatywa musi być kontynuowana i rozwijana - dodała. 

Projekt jest realizowany już drugi rok; wyasygnowano na niego łącznie 60 tys. euro. W 2017 r. Polska przeznaczyła na pomoc rozwojową 2,55 mld złotych, przy czym na Ukrainę skierowano 228,6 mln złotych. 

Konflikt na wschodzie Ukrainy trwa od wiosny 2014 r., gdy separatyści ogłosili tam powstanie dwóch wspieranych przez Kreml tzw. republik ludowych - donieckiej i ługańskiej. Według danych rządu ukraińskiego w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainie jest prawie 1,8 mln uchodźców wewnętrznych. 

Z Żytomierza Monika Andruszewska (PAP)  / agkm

 


Polecane

Wróć do strony głównej