Karolina Baca-Pogorzelska: sytuacja na miejscu katastrofy w Karwinie jest zła
2018-12-21, 11:56
Po wybuchu metanu w czeskiej kopalni zginęło 13 osób. Wśród nich jest 12 Polaków. – W miarę możliwości – biorąc pod uwagę kwestie bezpieczeństwa – chodzi o to, żeby ciała górników zwrócić rodzinom. Jednak obecnie sytuacja na dole, w miejscu, w którym doszło do katastrofy, jest zła. Nie ma warunków umożliwiających zejście ludzi. Akcja ratunkowa może potrwać wiele dni – powiedziała w Polskim Radiu 24 Karolina Baca-Pogorzelska (Dziennik Gazeta Prawna).
Posłuchaj
W czwartek w czeskiej kopalni w Karwinie zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków. Przyczyną tragedii było zapalenie się metanu. W czasie wybuchu pod ziemią pracowało 23 górników, w tym 22 Polaków. Władze kopalni poinformowały, że ze względu na duże stężenie gazu akcja ratownicza została tymczasowo przerwana.
- W miejscu, w którym dochodzi do wybuchu metanu, temperatura wynosi 1200 stopni Celsjusza. Chodzi oczywiście o epicentrum. Poza tym temperatura na dole, poprzez falę uderzeniową, jest wyższa niż 100 stopni. W takich warunkach nie mógłby pracować żaden człowiek – powiedziała w Polskim Radiu 24 Karolina Baca-Pogorzelska.
Jak dodała, metan jest gazem, który od zawsze towarzyszył wydobyciu węgla kamiennego. - Większość kopalń, także polskich, ma takie zagrożenia metanowe – dodała dziennikarka. Podkreśliła również, że nasze kopalnie są bezpieczne. - O takich sytuacjach, z jakimi mamy do czynienia dziś, na szczęście słyszymy coraz rzadziej. To wynika oczywiście także z tego, że w Polsce mamy coraz mniej kopalń, coraz mniejsze wydobyci - czy to po naszej polskiej stronie czy po czeskiej – zaznaczyła dziennikarka.
Zarząd Polskiego Radia podjął decyzję, że dochody z reklam emitowanych na wszystkich antenach Polskiego Radia w dniu 23 grudnia 2018 roku zostaną przeznaczone na pomoc rodzinom ofiar katastrofy w kopalni w Karwinie.
Do katastrofy odniósł się także Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce. - Za każdym razem, gdy dochodzi do tragedii o takim rozmiarze, nasuwają się pytania o bezpieczeństwo. W górnictwie jest ono monitorowane na co dzień. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, w jakich warunkach pracują górnicy i z jakimi zagrożeniami mają do czynienia – powiedział.
Dodał, że w tego typu przypadkach nie zawsze wszystko da się przewidzieć. - Jest bardzo ciężko, jeśli walczy się z siłami natury. Nawet najlepsza technika czasem zawodzi i niestety mamy do czynienia z takimi tragediami – zaznaczył Wacław Czerkawski.
O wydarzeniach z czeskiej Karwiny mówił również dr Piotr Litwa, były prezes Wyższego Urzędu Górniczego. - Myślę, że akcja ratunkowa potrwa długo, może być liczona w dniach. Największą barierą do pokonania, zarówno dla górników jak i ratowników, są warunki klimatyczne po zapaleniu metanu, jego stężenie. Jest też problem niezdatnej do oddychania atmosfery. Na głębokościach pojawiają się również inne zagrożenia. W Karwinie, na głębokości, może dochodzić do ich potęgowania. Nie znaczy to, że nie można prowadzić robót górniczych – powiedział gość PR24.
Do tragedii w czeskiej kopalni odniósł się też Paweł Wyciślik, przewodniczący Związku Zawodowego Ratowników Górniczych w Polsce. Mówił między innymi o roli ratowników.
- Trzeba pamiętać o tym, że górnicy, którzy stracili życie w kopalni, nadal są pod ziemią. Najważniejszym zadaniem jest oczywiście wydobyć ciała na powierzchnię. A dopiero na dalszym etapie - zabezpieczyć rejon kopalni. Aby do tego mogło dojść, najważniejsze obecnie jest zgaszenie pożaru, żeby można było wejść w rejon zagrożenia. Potem będzie można wydobyć ciała górników. Kolejną kwestią jest konieczność przeprowadzenia dochodzenia, które zbada dlaczego doszło do tego tragicznego wydarzenia – podkreślił przewodniczący.
Więcej w nagraniu.
Rozmawiał Michał Walczyk.
Polskie Radio 24/bartos
------------------------
Data emisji: 21.12.2018
Godzina emisji: 10.20