Komisja wprowadziła projekt ws. SN do porządku obrad. Posiedzenie odroczone do jutra

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Marek Ast zaproponował na początku posiedzenia komisji, aby porządek prac został rozszerzony o prezydencki projekt zmian w Sądzie Najwyższym. - Zdaję sobie sprawę, że ten wniosek jest już zgłoszony w trakcie posiedzenia komisji. Natomiast jesteśmy w trakcie rozpatrywania tych projektów. Poprawki zostały zgłoszone, ja też sygnalizowałem, że w tym tygodniu ten projekt będziemy procedować - tłumaczył Ast.

Spotkało się to ze sprzeciwem ze strony opozycji. - To co pan robi pokazuje, że jest pan godnym następcą Stanisława Piotrowicza. Mamy dziś procedować bardzo poważny projekt, z tego co pan powiedział, dotyczący Izby Dyscyplinarnej, który ma odblokować środki unijne, a proponuje pan procedowanie tego projektu z rażącym naruszeniem regulaminu Sejmu - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Artykuł 152. regulaminu Sejmu mówi bardzo jasno, że o terminie i porządku obrad komisji informuje się z co najmniej 3-dniowym wyprzedzeniem - dodaje.   

Posiedzenie odroczone do jutra

Ostatecznie sejmowa komisja zdecydowała, że porządek posiedzenia zostanie rozszerzony o rozpatrzenie prezydenckiego projektu. Na wniosek opozycji zdecydowano jednak o odroczeniu tego punktu do jutra do godziny 10:30. Wnioskowała o to opozycja. Decyzja została podjęto przy sprzeciwie posłów Prawa i Sprawiedliwości. Opozycja wygrała głosowanie z PiS, bo od głosu wstrzymali się posłowie Solidarnej Polski.

PiS chce, aby II czytanie prezydenckiego projektu zostało przeprowadzone na rozpoczynającym się jutro posiedzeniu. Marek Ast jeszcze przed posiedzeniem komisji był pytany o to, czy projekt zostanie w czwartek uchwalony. - Jeżeli byłoby sprawozdanie, to tak. Ale musimy się liczyć z tym, że prace w komisji będziemy kontynuować jeszcze w dniu jutrzejszym, gdyby się nie udało dzisiaj zakończyć - tłumaczył Ast. Jednocześnie podkreślił, że jest "wola polityczna" by nowelę jak najszybciej uchwalić. 

- Chcielibyśmy, żeby do końca maja ustawa została uchwalona i w czerwcu by mogła wejść w życie - powiedział przewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka. W podobnym tonie wypowiedział się na temat prac nad projektem szef klubu PiS Ryszard Terlecki. - Komisja działa, jutro będzie na Sejmie, także wszystko idzie dobrze - stwierdził. 

Co zakłada projekt?

Prezydencki projekt przewiduje likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i zastąpienie jej Izbą Odpowiedzialności Zawodowej, która od obecnej będzie różnić się sposobem wyboru sędziów. Proponowane przepisy przewidują także wprowadzenie tzw. "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", który ma umożliwić zbadanie okoliczności powołania sędziego i postępowania po powołaniu. Te ostatnie rozwiązanie jest krytykowane przez koalicjanta PiS, czyli Solidarną Polskę.

Na ostatnim posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości posłowie partii Zbigniewa Ziobry zgłosili poprawkę, która przewiduje zastąpienie "testu bezstronności", "testem apolityczności sędziowskiej". Na wprowadzenie tej poprawki do ustawy nie chce zgodzić się jednak prezydent. Bez głosów Solidarnej Polski PiS może nie mieć większości potrzebnej do uchwalenie ustawy. Z drugiej strony modyfikacja projektu bez zgody prezydenta mogłaby sprawić, że Andrzej Duda zawetowałby ustawę, gdy trafiłaby do niego z parlamentu.

Likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oczekuje od Polski Komisja Europejska, która od tej decyzji uzależnia uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. Posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka w czwartek o godz. 10. Natomiast najbliższe posiedzenie Sejmu, na którym posłowie mogą zająć się projektem o Sądzie Najwyższym, zaplanowano na 11 i 12 maja.

MF, PolskieRadio24.pl